przez SCORPARO 2005-11-23, 4:03 pm
Według mnie, bolączką "Sosnowieckiego młyna" nie jest ilość "młodych"czy też kobiecych gardel w nim zawatrych, lecz samo podejście ludzi do sprawy. Mianowicie chodzi mi o to że (najlepszy przykład mecz z kujawiakiem - ostatni na jesień w domu - w I połowie jeszcze jako tako - w II młyn pusty), ludzie kibicują tak jak gra zespół, czyli - wygrywamy - doping na całego, coś nie idzie - na stadionie cisza... a przecież chodzi o efekt zupełnie odwrotny, nieprawdaż ??
Pamiętam młyn Zagłębia z przed kilkunastu lat, oczywiście dzisiejszy to już ie to samo, ale w "tamtym" młynie również bywały "dzieci" (mówię z doświadczenia :-) ), doping rozlegał sie o wiele głośniejszy, niż można to zauwazyć na stadionie w chwili obecnej. Choć teraz nie uczestnicze aktywnie w młunku (powody bardzo różne - uwierzcie), to nasuwa mi się tylko jedno na myśl dlaczego jest jak jest... moze się to wydawać bulwersujące i kogoś urazić, lecz opinia ludzi z młyna (słyszałem takie od wielu "obserwatorów" na innych sektorach), jest bardzo podobna do ludzi nazywających się "kibicami" (mowa o pseudokibicach), a raczej nikt z nimi nie chce się utożsamiać. Ja osobiście zdania tego nie podzielam, gdyż - jak wczesniej wspominałem - miałem okazję niejednokrotnie bawić się z młynem, zarówno w "domu" jak i na wyjazdach.
Wracając do sprawy, nadal uważam że bardzo duży wpływ na dopingowanie, ma gra drużyny (a nie powinna) - dało się to zauważyć w Każdym jednym meczu Zagłębia u siebie - przyznajcie. Jeżeli chodzi o wyjazdy - tam już są osoby które jadą dopingować - zobaczcie róznice - kto jeździ, napewno wie o co mi chodzi. W Grupach wyjazdowych do "młyna" nie trafiają już osoby przypadkowe, tylko takie które wiedzą po co jadą - mam rację ?? Uważam że "Młyn" na Ludowym powinien składać się z tych osób - a jeżeli dołączą ludzie którym zależy na głośnym dopingu - tylko plus. Oczywiście zdaje sobie sprawę ze u siebie jest o tyle gorsza sytuacja, że nie powiesz temu czy tamtemu - "nie siadaj tu, bo tu młyn..." , sprawa conajmniej .... nie wiem jak to nazwać...
Aha, no i zachowanie niektórych baranów -ma bardzo duże znaczenie na liczebność młyna - napewno pamiętacie zajścia na meczu z Jagielonią w zeszłym sezonie - kto ruszył na pieski ?? - odp.: Młyn ?? - albo już oślepłem ze starości ... - dajcie wiarę ze to nie pomaga - wręcz przeciwnie ...
Powiemm na koniec to o czym pisałem wcześniej, mianowicie - wśród zwykłego śmiertelnika (czytaj, zwykły kibic), o młyne panuje niepoprawna opinia, i chć nie zgadzam sie z nią w 100%, opinia ta jest jednym z wielu czynników skladająych się na frekwencję w młynie ludzi chcących kibicować, a co za tym idzie na doping.