przez Blajpios 2005-11-25, 3:27 pm
Najpierw bowiem dementi. Nie jest pójściem tropem mojego zagłębiowskiego myślenia tworzenie drużyny ludzi, którzy już nie są w stanie sprostać grze wyżej niż w Aklasie, jak postuluje kol. Sławojka. Napisałem, owszem - ale w odniesieniu po pierwsze do zeszłorocznej czy jeszcze wcześniejszej (W. Małocha, B. Pikuta) koncepcji "starszego, doświadczonego, niemal pedagoga" - że A. Kubica zapewne z tym wyśmiewanym doświadczeniem króla strzelców ligii izraelskiej, Pucharu Francji, gry w europejskich pucharach w takiej koncepcji mógł być przydatny, nawet ośmielę się twierdzić, że przydatniejszy niż inni wymienieni. Zapewne jednak wierność emocjonalnym przywiązaniom niektórych PT Forumowiczów dalej namiętnie będzie przywodzić do tego, by udawadniać, że do tej roli na pewno bardziej nadawali się sprowadzeni do tego zawdonicy, których klasa na pewno była dużo większa niż na miarę króla strzelców Izraela i dlatego w nim nie grali!? Natomiast odpowiednie docenianie (czyli nie przecenianie, jednak i nie lekceważenie), jeżeli chodzi o "zagłębiowskie myślenie" proponowałbym, jeżeli chce się jednocześnie cenić hasło "wiara, która przetrwała". Z tym łączy się "chwytanie wszystkich okazji", by gracze niegdysiejsi trwali w jakiejś łączności z klubem. Popatrzmy na Bayern, AC Milan czy wiele innych niemieckich, włoskich, angielskich, hiszpańskich klubów, nawet pośród tych mniejszych.
W tym zaś momencie - przypomnę, że napisałem - jeżeli chodzi o przyszły rok, to nie jestem pewien, czy A. Kubica, to najlepsze rozwiązanie a trener K. Tochel (też oczywiście zaznaczałem, że to mój tylko domysł) obecnie raczej będzie szukał kogoś młodszego. Natomiast cóż, już naprawdę szkoda mi czasu na powracanie do kwestii minionych. Kto, także po tych bramkach, które obecnie w I lidze strzelał Kubica, co spowodawało, że inni nie ja wyciągnęli temat - naprawdę chce uważać, że W. Małocha lepszy był niż A. Kubica do roli "starszego doświadczonego, przy którym młodzi się uczą", niech tak sobie uważa, jego rzecz stawiać wyżej 9 bramek w I lidze w polskiej lidze niż króla strzelców, którego trzeba było zdobyć poza krajem (i nie chodzi tu tylko o kol. Sławojkę, którego zresztą nie uważam na pewno za reprezentanta tego myślenia, tylko nawiązałem do niego, bo koniecznie chciałem zaprotestować przeciw niesłusznemu przypisaniu mi poglądu, który nie jest moim a który mylnie został tak przedstawiony, choć nie wynikał z moich słów).
Na pewno zaś, choć co do koncepcji "profesorskiej" względem Kubicy lepiej się prezentującej niż przy Małosze sprawa wydaje mi się być jasna - to do rozważenia są kwestie "wykluczenia Kubicy", o których pisze kol. Wojtek, czyli na podstawie wywiadów. Hm. Tu być może tak - nie wiem, nie czytałem dokładnie. Wiem tylko, że jedna rzecz inkryminowane wywiady, inna jednak to i to, że znałem wypowiedzi pozytywne, natomiast teraz głębiej grzebać i porównywać w prasie, zasięgać zdania także Kubicy, by wyrobić sobie obiektywne zdanie - po prostu nie zamierzam, choćby z racji czasu. Pytanie bowiem jest i "po co to byłoby" - pytanie czy problem do rozstrzygania o transferze teraz jest realny i czy zysk takiego ewentualnego transferu byłby faktyczny: co już wyżej pisałem.
Tymczasem obecnie kwestia główna, to bardziej jest pytanie o budowanie takiej drużyny, która będzie także zalążkiem na pierwszy rok czy dwa w ekstraklasie, tak więc także i ten "doświadczony starszy kolega" chyba raczej powinien być "nieco młodszy niż weteran kończący teraz czy za rok karierę".