Właściwie powinno być części koszukarskiej ale są też odniesienia do sytuacji ogólnej sportu w Sosnowcu w tym i piłki nożnej postanowiłem wkleić tutaj:
Koszykarski dramat
Autor: (ps) / sportowezaglebie.pl
To co się dzieje z zagłębiowskim sportem woła o pomstę do nieba. W Zagłębiu Dąbrowskim, a szczególnie w Sosnowcu, kryzys przeżywa nie tylko siatkówka i piłka nożna, ale także koszykówka.
Nic więc dziwnego, że zniechęcona do koszykarskiej sekcji Zagłębia Sosnowiec rodzina Piechowiczów postanowiła szukać szczęścia gdzie indziej. Bracia Marek i Marcin, dwie nadzieje koszykarskie naszego regionu, postanowili związać się z innymi klubami. 21-letni Marek kilka dni temu awansował do ekstraklasy koszykarskiej w barwach Stalowej Woli, a najmłodszy z klanu Piechowiczów, 16-letni Marcin, próbuje swoich sił w ekipie MKS-u Dąbrowa Górnicza. Ojciec młodych koszykarzy Andrzej Piechowicz nie ukrywa, że kosz w naszym regionie pozostawia wiele do życzenia i przez to jego synowie musieli przenieść się do innych miast, żeby cokolwiek osiągnąć. - Sytuacja koszykówki w Sosnowcu i regionie Zagłębia jest tragiczna i wolę nie mówić za dużo na ten temat, bo się tylko niepotrzebnie denerwuję. W koszykarskim Zagłębiu Sosnowiec spotkałem się z niekompetencją i na tym poprzestanę w swoim komentarzu. Po niemiłych doświadczeniach podjęliśmy trudną decyzję, żeby synowie grali poza miastem, w którym się urodzili i gdzie mieszkam od dwudziestu sześciu lat. Cały sport w Sosnowcu podupada, tylko hokej jakoś się jeszcze trzyma. Mieliśmy siatkówkę, piłkę nożną, a nawet szczypiorniaka na wysokim poziomie. Doskonale o tym wiem, bo kiedyś sam grałem w Górniku Sosnowiec - wspomina.
Żalu z powodu sytuacji swojej ukochanej dyscypliny w regionie Zagłębia nie kryje również najstarszy syn pana Andrzeja, Marcin. Koszykarz Stali Stalowa Wola, który był najlepszym zawodnikiem w decydującym meczu o awans przeciwko Big Starowi Tychy, i którym interesuje się Anwil Włocławek, jest rozczarowany tym, co go spotkało w Zagłębiu. - Nie ma co ukrywać. Koszykówka w naszym regionie jest w beznadziejnym stanie - nie owija w bawełnę Marek. - Choć kiedyś nawet słyszałem, że w końcu mają się pojawić wielkie środki finansowe w koszykarskim Zagłębiu, ale tylko mnie to rozbawiło. Cały sport w Sosnowcu został doprowadzony do ruiny. Płomień Sosnowiec i piłkarskie Zagłębie spadły z ekstraklasy, tylko hokej jest w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jedynie w dąbrowskim MKS-ie widać jakąś konkretną myśl. W minionym sezonie omal nie zakwalifikowali się do rundy play-off, ale zabrakło im szczęścia. Moim celem w najbliższym czasie są regularne występy w ekstraklasie. Ale kto wie? Może kiedyś z bratem wystąpię w pierwszoligowym MKS-ie Dąbrowa Górnicza? Na pewno stworzylibyśmy zgrany duet!
Przypadek rodziny Piechowiczów jest kolejnym przykładem na to, w jaki sposób traktowany jest sport w Sosnowcu. Wcześniej przekonali się o tym właściciele Płomienia i Zagłębia, którzy zostali pozostawieni na pastwę losu. Efekt? Zagłębie broni się przed spadkiem, a legendarny Płomień balansuje na krawędzi 3 ligi, grając juniorami, którzy nie mają nawet na buty. Jak tak dalej pójdzie, to redakcja Sportowego Zagłębia też upadnie, ponieważ... nie będzie o czym pisać...
http://www.sportowezaglebie.pl/koszykow ... at,1,4,774