przez Blajpios 2018-10-28, 4:45 pm
No, cóż. Zaczyna coraz bardziej realny być scenariusz, że po tej kolejce Zagłębie wyląduje na ostatniej pozycji w tabeli - ale to nic nie zmienia moim zdaniem, w kwestii oczekiwań od Zagłębia przed meczem z Wisłą i nawet po ewent. przegranym z nią meczem. Mianowicie - najważniejsze, to jest by było widać, że podjęli kierunek, który zdaje się wdrażać nowy trener. Jak już się wyrażałem, nadal uważam, że tu jest jakaś szansa, że to może być dobry ruch Prezesa - i to nie tylko w odniesieniu do zawodników, ale wreszcie uda się wnieść coś z międzynarodowej piłki, czego w Zagłębiu dotąd jakby panicznie się bano, odpychając wręcz byłych graczy Zagłębia, co jest wbrew logice klubów w Europie i innych kontynentach, że najlepszych byłych piłkarzy się przyciąga, bo mogą pomóc rozszerzyć horyzonty; w Zagłębiu był jakby aksjomat, że to muszą być horyzonty na poziomie.... wiadomych "ikon". Podstępem - bo to nie były zawodnik Zagłębia, tylko w desperacji złapany, ale okazać się może dobry kandydat do dania Zagłębiu szansy rozszerzenia spojrzenia, jak napisałem, nie tylko u piłkarzy. Jakkolwiek - choćby ten ostatni wywiać - faktycznie wskazuje, że być może i do piłkarzy jest szansa, że ten trener dotrze. Oczywiście, dobry trener zazwyczaj mówi takie rzeczy, jak mówi i w wywiadzie dla weszło V. Ivanauskas - niemniej jakoś tak to brzmi w jego wydaniu, że jakoś się rozbudzają te nadzieje. W dodatku naprawdę parę rzeczy ładnie ujmuje. Dlatego, życzę mu, by nawiązał do najlepszych z zagranicznych w Zagłębiu trenerów, z sukcesami (choć to tak dawno było, że obecne "działaczowskie ikony nie pamiętają z czasów gry"). No i powtórzę, co już pisałem, że przy okazji mam nadzieję, iż będzie to także w dziedzinie przyjaźni polsko-litewskiej krok znaczący, ta praca trenera, może nawet dłuższy czas, bo dzięki mądrości działających twórców powstała, jak to przypominałem w temacie o nowym trenerze - Unia Polsko-Litewska, wzmogło się na pozycje potentata w Europie Państwo Polskie - i nie machania szabelką trzeba ani nostalgicznych pomrukiwań, tylko mądrości działania teraz, by znów był to silny ośrodek w Europie Środkowej, gdzie Polska zajmie swe godne miejsce. Oczywiście - nie zdecyduje o tym klimat współpracy w Sosnowcu z V. Ivanauskasem - ale byłoby miło, gdyby jakiś przyczynek do odtwarzania tego, co niegdyś stanowiło o polskiej potędze - we współpracy z Litwą: i w Zagłębiu teraz się rozegrał.
Jakkolwiek, jak napisałem - do samego sukcesu zatrudnienia tego trenera, to w pierwszym rzędzie oczywiście należy utrzymanie w Ekstraklasie, do czego jeszcze bardzo, bardzo daleko a po tej kolejce Zagłębie może być nawet na ostatniej pozycji w lidze. Z tym, że samo utrzymanie w lidze, moim zdaniem będzie trochę straconą szasną, bo - przypomnę - żywię nadzieję, że trener też wstrząśnie trochę strukturami, zdoła nie tylko na poziomie "dyplomacji", jak powiedział w wywiadzie - uznać, że istnieje dyrektor sportowy i szef skautów: ale swą mocną osobowością (choćby pomagając swymi kontaktami spoza youtoube'y) - zdoła wymusić unormalnienie w strukturach Zagłębia i może nawet jakoś doprowadzi do "przywrócenia obywatelstwa" naprawdę najlepszym zawodnikom z przeszłości, którzy jeszcze są w stanie działać (bo tu nie chodzi o to, że brak jest szacunku np. dla p. Gałeczki, to jest - tylko trudno go tak obciążać, jak kiedyś, gdy spisał się faktycznie działając jako prawdziwa ikona z wcześniejsze gry zapamiętany - poszerzając pozycję do "ikony całościowej", czyli także jako działacz; tyle że to już historia, nie da się obciążyć go teraz taką pracą. Co jednak z późniejszymi najwybitniejszymi)?
Pierwsze efekty - być może - takiego wpływu już są. Jakkolwiek - być może jeszcze inne czynniki decydowały, że pojawił się Prezes zauważony w Liverpoolu? Wygląda na to, że wreszcie pojawia się szansa, że "dopuszczają możliwość Zagłębia jako poważnego uczestnika krwioobiegu Ekstraklasy" a nie jednoroczną śmieszną efemerydę. Nie twierdzę, że to wszystko zasługa V. Ivanauskasa - bo na pewno nie. Nie twierdzę też, że to nie jest wynik jakiegoś mądrego zagrania Prezesa, może trzeba mu to przyznać. Mam nadzieję, że przy tym przypomniał się P. Rudzkiemu. Wiem też - że to może być wpływ pozakulisowych decyzji z różnych pobudek płynących. Jednak - wreszcie należący do grona decydentów polskich piłkarskich mediów - potraktowali, choć tylko wzmianką na twitterze, ale to znak czasów: na poważnie trenera Zagłębia a nie jak było dotąd, jako stremowanego prezesiska z prowincjonalnej filii Legii, w którą to rolę wręcz on się napraszał. Wywiad zaś - wyraźnie uznający trenera Zagłębia za postać z czołówki obecnie w polskiej piłce, podkreślający jego międzynarodową pozycję - to kolejny tego "wpuszczania w świadomość poważną" wobec Zagłębia. Oby więc - tak się toczyło dalej i oby trener ten nie tylko doprowadził do pierwszego sukcesu, uratowania ligi, ale i do kolejnego, znacznego: oby przyczynił się do mocnej przebudowy w strukturach Zagłębia.
W powyższej perspektywie - wracam do początku, do odniesienia do meczu z Wisłą: naprawdę nawet porażka ze zdecydowanie obecnie lepiej prezentującą się Wisłą Kraków, to nie tragedia. Liczy się, czy będzie tak jak z Miedzą i ciut lepiej, jeżeli chodzi o mentalność, walkę, przekonanie, że ma co (styl) grać Zagłębie i czym (odpowiednie siły) itp. Tego też i oczekuję w poniedziałek - i z serca Zagłębiu, trenerowi, zawodnikom życzę, licząc, że to znajdzie przełożenie i na całą strukturę.