W tym sensie pełna zgoda również musiałem się nagimnastykować żeby wytłumaczyć, że w Sosnowcu był gaz i szarpanie płotu, a nie krakowska awantura . Wiadomo, że komuś zależało na tym żeby to wyolbrzymić i to też druga strona tej sprawy ale ... no właśnie znowu musiałbym napisać że szkoda bo mielibyśmy sukces sportowy połączony z dobrym wizerunkiem = wysoka frekwencja . Daliśmy wodę na młyn dla sił nieprzychylnych , którym równiez życzę potraktowania słów Papieża szerzej, a nie tylko jako pojednanie "śląskiej siły" (bez owijanie w bawełnę).
OK jedziemy dalej . Trzeba wrócić do tego co ostatnio z wiadomych wzgledów odpuściliśmy.