przez Blajpios 2003-05-23, 5:19 pm
Przepraszam, że niżej mnie "poniosło", miało być krótko jako wpis na forum ? ale nie mam kiedy szerzej tych tematów już dawno odwlekanych, więc poniosło właśnie. Mam nadzieję, że ktoś jednak pomyśli i się ucieszy.
Zaczynałem zaś ten wpis tak: Właśnie, fantastycznie, że ten temat jest poruszany. Tak, przypomnę że Zagłębie geograficzno-historycznie rzecz biorąc jest Małopolską Zachodnią i takoż rzecz ma się z Jaworznem, aczkolwiek różnica jest. Na pewno są to obrzeża, jest pole do dyskusji ? jak i co do Zawiercia niektórzy chcą dyskutować, niestety (w tym wypadku sprawa tymczasem historycznie jeszcze lepiej umotywowana niż Jaworzna). Jakkolwiek zaś jest ? pomyślmy: Zagłębiu nie za dużemu, traktowanemu protekcjonalnie ? co da zmniejszać sobie teren przychylności? Nawet jeżeli nie byłoby to połączenie pełne, to przecież choćby przychylność jest zyskiem, choćby derby da się stworzyć na różnych poziomach i pomoc. Trener Motyka też kiedyś w tym duchu się wyrażał. Jaworznianie z pewnością na to zamknięci nie są, choćby z racji autorytetu ?Ich Biskupa", Papieża, który niemal jako jedyny z ważnych ostatnio osobistości wyraźnie mówił, na swoim terenie, kościelnym: diecezja zagłębiowska. Nie ma w tej chwili innych czynników oficjalnych tak mówiących, przeciwnie, są przemilczający, wrodzy, czy nawet jak niektórzy postkomuniści ? przylepiający się do nazwy Śląsk, bo wystarczy im ich pozycja i nie przeszkadza, że niszczą to dziedzictwo pokoleń tej ziemi.
Przypomnienie zaś ? Trójkąt Trzech Cesarzy jednak leży na terenie Sosnowca, wystarczy wziąć aktualny plan do ręki. To kolejna szansa niewykorzystana propagandowa, już nie pisząc o stuleciu Miasta ? cóż jednak spodziewać się po ludziach z mentalnością w spadku postpeerelowskim, pogodzonych, że mają być od pilnowania roboli ? i do tej roli przykrojonych.
Już dłuższy czas przychodzą mi pomysły, by napisać szerzej o tych tematach, choć z ostrożnością, by nie naruszyć wymiaru kibicowskiego. Tyle tylko, że niestety w tej chwili jedynie kibicowskie kręgi, prócz kościelnych, mają te wrażliwość z jakąś siłą przebicia. Teraz ? choćby po akcji ostatniej Dziennika Zachodniego ? może nie będą niektórzy pisać, jakbym spadł na głowę, gdy wspominam, że patriotyzm lokalny śląski jest teraz nie tylko w niektórych swych nurtach antyzagłębiowski, ale także ofensywny i co najmniej przewrotny, napastliwy. To szerszy konteksta także obrony przed żywiołem śląskim planowo i administracyjnie ześląszczającym ? sądzę, że to jest podłoże oporów przed przynależnością do obecnego województwa katowickiego także ze strony Częstochowian oraz Beskidu Ĺšywieckiego, Bielska nawet a nie tylko Białej. Niby czemu województwo, które ma procentowo dużo mniej Ślązaków niż np opolskie musi nazywać się Śląskim i to "ogólno?śląskim, jakby pełniejszym niż Dolnośląskie?
Nie mogę w tej chwili więcej rozwijać ? ale chodziłoby o dwa kierunki:
1 ? zgadzam się, że ostrożnie, bo nie tylko kibicowski: świadomość i zespolenie w duchu jedności Zagłębiowskiej.
2 ? budowanie jakiegoś "charakteru", "etosu", "wyznacznika" i kibica i gracza pochodzącego z Zagłębia, który "wszczepił się w Zagłębie" (nawet jeżeli przyszedł z zewnątrz". Cieszę się i mówię o nich poza Zagłębiem, tam gdzie jestem aktualnie ? i tak się zastanawiam, czy tym, którzy od najmłodszyych są z Zagłębia, także i tym, którzy stąd wyszli grać gdzie indziej, bądź przyszli i grają ? albo i będą odchodzić: nie nadawać takiego "pozytywnego piętna", coś jak mówiono "charakter Widzewa"? Co by musiało wchodzić tu w zakres, jak okazać, jak ?podprowadzić", że ci ludzie by sobie ten znak cenili choćby grając gdzie indziej? Kiedyś dzieci wymyśliły Order Uśmiechu ? jeżeli kibice Zagłębia wymyślą przejaw zagłębiowskiego charakteru, zaangażowania, poświęcenia ? to już nie będzie się trzeba kłócić, co zrobili ci, którzy odeszli zarabiać pieniądze gdzie indziej, jeżeli mają prawo, potwierdzone aplauzem, szczycić się charakterem zagłębiowskim. Pomyślcie ? wśród męskich klubowych drużyn nie wiem, czy wiele jest innych jeszcze polskich, które zdobyły Puchar Klubowy Europy ? ale dwie są na pewno z Sosnowca: siatkarze i szabliści ostatnio (informacja w Sporcie ostatnio o tym ? małym drukiem na przedostatniej stronie "MOSiR Sosnowiec z pucharem". Następnego dnia duży artykuł, ale ? oczywiście jako omówienie, sukcesu zagłębiowskiego sportu udało im się nie wyeksponować ? czy w ogóle w ostatnim dziesięcioleciu w śląskiej jakiejś gazecie trafił się taki tytuł: sukces ? i Zagłębie?). Być może nawet to tylko te dwie drużyny polskie zdobyły Puchar Klubowy Europy, te z Sosnowca... Inny sport, ale przyczynek może być do tej refleksji.