przez ARAS1906 2004-06-18, 11:43 am
Chorwaci po remisie z Francją
lech, Reuters 18-06-2004, ostatnia aktualizacja 18-06-2004 12:27
Chorwackie media są zachwycone remisem z Francją i oskarżają duńskiego sędziego Kima Miltona Nielsena zabranie ich drużynie zwycięstwa
"Nasi bohaterowie zostali okradzeni" - to wielki tytul na pierwszej stronie największego dziennika Jutarnji List. Opatrzony jest zdjęciem francuskiego napastnika Davida Trezegueta, który zagrywa ręką tuż przed strzeleniem drugiego gola.
"Gdyby nie pomoc Miltona Nielsena sprawilibyśmy sensację - uważa autor redakcyjnego komentarza, słynny przed laty chorwacki napastnik Alen Boksic.
Chorwacja zdobyła dwa gole w cztery minuty i prowadziła z mistrzami Europy 2:1. Wyrównał Trezeguet. Były szkoleniowiec chorwackiej kadry Miroslav Blazevic, który doprowadził zespół do ćwierćfinału mistrzostw świata w 1998 roku powiedział gazecie, że Nielsen "Był najbardziej patetyczną postacią meczu. Jego gwizdek milczał gdy ręką zagrał Francuz".
W poniedziałek Chorwaci grają z Anglią. By awansować do ćwierćfinału muszą wygrać
8)
A teraz z innej beczki :D :D :D
Prasa o portugalskich wyczynach Romana Abramowicza
lech, PAP 18-06-2004, ostatnia aktualizacja 18-06-2004 13:04
Rezerwuje po kilka restauracji naraz, przedpłaca tysiące dolarów, towarzyszą mu dwa jachty, śmigłowiec, trzy Mercedesy i luksusowe BMW - portugalska i rosyjska prasa rozpisują się o pobycie na piłkarskich mistrzostwach Europy rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza.
"Wszyscy wiemy, że bogacze mają swoje kaprysy, Roman Abramowicz (...) zapłacił ponad pięć tysięcy euro, żeby zarezerwować górne piętro restauracji Tavares Rico w Lizbonie, same kwiaty kosztowały go 1000 euro. Po czym nie przyszedł" - pisze w piątek portugalska gazeta Correio da manha.
Jej reporter odnaleźć miał dwa zakotwiczone jachty Abramowicza - jednego do przyjmowania gości i drugiego, na którym mieszka świta rosyjskiego multimiliardera, właściciela Chelsea Londyn. Udało mu się porozmawiać z ludźmi Abramowicza.
"Abramowicz ma w zwyczaju rezerwować trzy czy cztery restauracje, płacąc z góry. Później, w ostatnim momencie decyduje do której pójść" - pisze dziennik, który twierdzi, że osobisty asystent oligarchy przygotowuje na wieczór
wystrój wybranych lokali w tym kwiaty, wśród których miliarder lubi jeść kolację.
Rosyjski bogacz zawsze płaci - tego wieczoru, kiedy zabrakło go w Tavares Rico (podobno rozeźliła go porażka Rosji z gospodarzami mistrzostw, która definitywnie odebrała "sbornej" szanse na awans do ćwierćfinałów) nie ujrzały go również trzy inne ekskluzywne lokale, gdzie - twierdzi gazeta - pozostawił podobne sumy pieniędzy.
Rosyjska "Komsomolskaja Prawda" twierdzi z kolei, że pobyt oligarchy w Portugalii rozpoczął się dla niego od nieprzyjemnego incydentu. Okazało się, że jego kupiony za 50 mln funtów i liczący 355 stóp (108 metrów) długości jacht "Le Grand Bleu" nie zmieścił się do przystani.
"Jacht Romana Abramowicza okazał się nieco za duży dla Portugalii, niewielkiego kraju z płytkimi przystaniami - ironicznie komentuje gazeta.
Gdy oligarcha otrzymał z kolei w prezencie koszulkę kibica reprezentacji Rosji i nie umiał jej otworzyć, miał - według "Komsomolskiej Prawdy" powiedzieć: Dawno, nie robiłem nic własnymi rękoma".
37-letni Roman Abramowicz, który wielkiej fortuny dorobił się w czasie rządów pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, kontroluje m.in. spółkę naftową Sibnieft i - według mediów - to on skutecznie storpedował próby jej fuzji z koncernem Jukos.
Abramowicz ma też udziały w innych przedsiębiorstwach. Miesięcznik "Forbes" wycenia łącznie jego majątek na 12,5 mld dol., zaś prasa brytyjska, która interesuje się Abramowiczem po tym, jak kupił Chelsea, policzyła, że miliarder zarabia około 50 tys. funtów na godzinę.
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: