przez Blajpios 2004-02-22, 2:37 pm
No, tak. To trzeci wpis na dzisiaj i będzie musiał to być koniec na czas jakiś, bo gonią inne zajęcia. Może to ucieszy tych, którzy się męczą z moimi wpisami, w każdym razie szczególnie doceniam tych, którzy podjmują ten wysiłek - a nawet bronią! Nie jest - ta trudność moich tekstów - wynik jakiejś "zamierzonej złośliwości", tylko dzieje się tak, gdy mało czasu i miejsca, presja, by nie wkładać zbyt dużo, jednocześnie natłok tematów dostrzeganych, kontekstów no i pośpiech nie pozwalający na redakcję. Rozumiem, że Krawiec zarzut oderwania od konkretów i idealizowanie ducha tożsamości zagłębiowskiej jednocześnie tłumaczy życzliwie w kontekście odległości od regionu, więc też to "miękko" muszę przyjąć i tak przyjmuję, co do zaś trafnej jego odpowiedzi Wojtkowi już w innym miejscu to dopełniłem odpowiadając w kwestiach przez Wojtka poruszonych. Tutaj jednak chcę dopowiedzieć, co do tej idealizacji tożsamości zagłębiowskiej. W pewnym sensie przyjąłbym tę ocenę, niemniej odwrócił ją w rozumienie, gdzie nie jest - ufam - zarzutem tylko pochwałą. Mianowicie nie jestem na tyle oderwany od konkretów, by nie zdawać sobie sprawy, że takiego ideału tożsamości zagłębiowskiej nie ma funkcjonującego, ani też nie jestem na tyle oderwany od konkretów, by do tej tożsamości sprowadzać niemal wszystkie problemy życia w Zagłębiu czy nie widzieć ich na tym forum jedynie jako jeden element współtworzący świat kibica. Ująłbym to tak: w rzeczy samej,idealizuję - ale to po to, by ten problem tożsamości uwypuklić, by spowodować spojrzenie w tym duchu, które jest niedostateczne. Tu prawie dokładnie tak, jak pisze Krawiec - obawiam się, że już czas zmarnowano, zwłaszcza wobec radykalizacji sąsiadów, którzy chcą wykorzystać swoją mocniejszą pozycję m.in. dla odegrania się za to, jak przedtem - w niektórych kwestiach - dostawali po garbie z racji ideologii PRLu. Tak, uważam, że wrednie - lub bezlitośnie - prowadzonej akcji ześląszczania np. Zagłębia nie przeciwstawiono się należycie, co widać choćby przy kwestii Radia Eska i przy tylu innych. Brak również jakiejś wspólnej polityki jest konsekwencją braku żywości tych odczuć po prostu u Zagłębiaków, dlatego trzeba to pobudzić. Nie posłuży dobru Zagłębiaków, dobru ludzi tu żyjących dobrotliwość, z jaką się patrzy na to, co do okoła i przez którą stara się widzieć życzliwie i to, co okaże się co najmniej złośliwe dla Zagłębia. Choć oczywiście nie jest to jedyny problem ludzi tu żyjących i nie jest to problem stanowiący najbardziej podstawowe zagrożenie dla ludzi. Tak samo nie jest to problem tożsamy ze "światem kibica". Przez to mogą te wpisy dodatkowo drażnić. Jeżeli jednak też jakoś mam udział w tym, że forum przestało być jedynie rzucaniem epitetów a stało się miejscem dyskusji, cieszę się. Dodam tu, że zachęcam i do dyskusji w następnych miejscach, gdzie te problemy się pojawiają, choć na razie tylko w internecie. Dobrze byłoby chyba przetwarzać to coraz bardziej na realne tworzenie jedności. To, co jest słabością jako brak konkretów - z kolei przy wizytach w Zagłębiu pozwala czasem na lepsze dojrzenie problemu, bardziej mobilizuje do jakichś spojrzeń, bardziej człowiek chce protestować przeciw jakiemuś "zapyzieniu" czy "zmikrzeniu", które grozi. W tym mieści się również przeciwstawienie ciasnocie myślenia skazującej Zagłębiowskość na marginalizację. Naprawdę potrzebna jest mądrość odpowiedzi, szerokość perspektyw widzenia. Pozdrawiam więc.