przez August 2020-12-07, 9:56 am
Na razie to my mimo wszystko mamy w pewnym sensie „więcej szczęścia niż rozumu”. Już za kadencji Kazia dzięki dość szczęśliwym zbiegom okoliczności udało się wywieźć punkcik z Radomia oraz dzięki temu, że po prostu raz wyszła fajna akcja, udało się wygrać z wyraźnie zmęczoną (przez kilka tygodni mecze co 3 dni) w 2 połowie Puszczą choć ta była wyraźnie lepsza mimo iż w skali całej ligi jest dość przeciętnym zespołem. Poza tym mamy również „szczęście” bo przy progresie Jastrzębia i Sandecji nadal cieniutko przędzie Resovia, która jak najbardziej może nas wyprzedzić nawet w środę to przy tej dyspozycji jaką zaprezentowała w Głogowie to raczej trudno się spodziewać pełnej zdobyczy punktowej z Radomiakiem. Stosunkowo blisko nas jest jeszcze słabnący Bełchatów ze swoimi problemami i choć mówi się nawet o wycofaniu zespołu z rozgrywek póki co nie liczyłbym na to choćby ze względu na to, ze już kilka razy światło miało zgasnąć i nie zgasło a poza tym mówi się, że są chętni do przejęcia klubu za symboliczną kwotę wraz z całym zadłużeniem.
Teraz pytanie, co dalej. Chęciński z Jaroszewskim mogą latać do woli po mediach i opowiadać banialuki jak to jest dobrze natomiast życie wszystko brutalnie weryfikuje i biorąc za asumpt tego ci się dzieje w klubie poziom reprezentowany przez grajków a to przede wszystkim ma być odzwierciedleniem w zakresie tego co się dzieje w klubie to ten zaczyna już bardzo wyraźnie przypominać zgniłe, rozkładające się jajo. I przy tym bardzo śmierdzące. I co gorsza nie ma chęci aby oddzielić zdrowe części od tych zgniłych. Mecz z Łęczną bardzo dobrze pokazał, że zdecydowana większość grajków nie nadaje się na I-ligowy poziom. Nawet tak chwalony i uważany za najlepszy transfer Gojny się skompromitował. Chęciński w styczniu tradycyjnie sypnie więcej gotówki. Pytanie ilu i jakiej wartości grajki w ogóle zechcą przyjść do tego grajdołu. Czy i jakich grajków inne kluby zechcą wypożyczyć. Choćby tylko po ewidentnym spaleniu w Sosnowcu Grudzińskiego to kilka razy bym się np. w takiej Legii zastanowił czy jest sens wypożyczać kogokolwiek do Sosnowca. Poza tym przy obecnej kadrze i wypożyczonym szrocie liczba grajków jeszcze bardziej wzrośnie. A nawet grajki bez kontraktów powodują kolejne koszty. Poza tym zakładając, że ewentualne nowe nabytki wypalą i Kaziu (jeśli nie zwieje) nas utrzyma to jeszcze bardziej zasadne pozostaje pytanie o kolejne sezony. Gołym okiem widać, że już nie tylko w siermiężnej na tle Europy ESA ale również i w I lidze – poza pieniędzmi – klub aby się utrzymać, musi mieć coraz bardziej kompetentnych działaczy a jego poziom organizacyjny musi być na coraz wyższym poziomie. Zresztą przykład Katowic pokazał, ze nawet mając jeden z najwyższych budżetów, można wyrżnąć o szczebel niżej i mieć problem z ponownym powrotem wyżej. Innym przykładem mogą być Chojnice, które mając relatywnie nieduży budżet, potrafiły przez kilka sezonów być czołowym klubem I ligi. Natomiast od pewnego momentu m.in. fatalnego wyboru w postaci zatrudnienia b. dyrektora sportowego Lechii i dokonania szeregu równie fatalnych transferów rozpoczął się błyskawiczny zjazd w dół „uwieńczony” degradacją. Powyższe przykłady powinny być przestrogą przede wszystkim dla Chęcińskiego, że dosypywanie nawet największych kwot przy jednoczesnym sprzyjaniu patologii doprowadzi do tego, że rozgrywki ligowe na nowym obiekcie będziemy inaugurować z –nic nie umniejszając- KKS Kalisz albo Piastem Żmigród mając najładniejszy obiekt w niższych ligach.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus