przez Blajpios 2018-02-01, 11:40 pm
Cóż, w poprzednim moim wpisie zaznaczyłem, że więcej wypowiem się "za kilka dni". Minęły już, może nawet z okładem - więc wypada dopełnić, co zapowiedziałem, że napiszę po nabraniu pewnego dystansu. Faktycznie zresztą - zadziałał. Pisząc tamte słowa, bardziej skłaniałem się do skasowania mojego konta, z zachowaniem dwutygodniowej karencji, gdyby ktoś jeszcze przed rozstaniem chciał się na "priv.'a" skontaktować (czyli w praktyce, mentalnie skasowanie od razu, niemniej wykonanie dyspozycji faktycznie likwidując profil dopiero po tym czasie). Po zastanowieniu się jednak doszedłem do wniosku, że mogłoby to być interpretowane w niepożądany przeze mnie sposób. Od wielu bowiem tu padających opinii nie odcinam się, nie protestuję przeciw nim: przecież nawet cieszę się, bo pojawiają się teraz, po tamtym zgrzycie, jakby częściej, wyraźniej zdecydowanie. Tymczasem - są w zgodzie z tym, co już dawno tu podnosiłem, pisząc o brakach w centrum zarządzania, ze szczególnym uwzględnieniem Prezesa i Dyrektora, bo od nich trzeba zaczynać; dalej - pisałem o zagubieniiu Zagłębia, o braku woli awansu, o sprytnym sposobie realizowania tego przez słabą obronę itd itp. Dochodziły do tego spojrzenia strategiczne, jak choćby o ograniczeniach klubu finansowanego z publicznych pieniędzy, o konieczności sprawdzenia czy sprzedanie będzie dla dobra marki, Zagłębia a nie tylko określonych grup i znów itd itp. Również i w ogóle rozumienie społeczeństwa, demokracji, godności Obywatela Miasta Sosnowca tu przecież się pojawiało - wraz ze zrozumieniem, że np. Prezydent Miasta to wysoka godność, którą trzeba szanować jakakolwiek jest sytuacja, bo to godność Miasta jest w grze: ale bynajmniej nie można dać sobie wciskać, że to Prezydent jest właścicielem Klubu albo jeszcze gorzej: że jest kimś innym, niż na tę godność wysoką najętym przez Mieszkańców do pracy. Co więcej, nawet w "rzeczonej sprawie", która spowodowała spięcie wokół dworowania sobie tutaj z konkrentych osób przy okazji transferu B. Babiarza - bynajmniej nie odcinam się od pewnych racji słusznie tu podnoszonych, np. obaw, że może w grę wchodzić rozszerzanie czy tam budowanie "towarzystwa wzajemnej adoracji", nazywanego tutaj towarzystwem od grilla, pokątne załatwianie interesów managerskich czy innych; podobnie popieram wytknięcie niekompetencji także w sprawie tego transferu występujących: przynajmniej w znaczących punktach jest słuszne. Mój sprzeciw odnosił się w zasadzie jedynie do stylu, bo nawet co do opinii, z którymi się nie zgadzam, przy krytyce za daleko idącej lub już "z bezsilności", czy też przy postawie osób z przeciwległego krańca, entuzjastów obecnego zarządzania Zagłębiem: po prostu, mamy różnice zdań, nawet jeżeli prawie (?) nieprzezwyciężalną. Powodem mojego odcięcia więc - jest naprawdę tylko styl, ja nie potrafię w taki sposób wyrażać się o ludziach, zwłaszcza kobietach - i nie chcę być uznany, że takim stylem się posługuję.
W związku z tym, żeby jednak mylnie nie potraktowano sytuacji - choćby celowo - to zdecydowałem jedynie zawiesić obecnie moją aktywność pisania. Jeżeli ktoś ma w tym frajdę - to mu na zdrowie! Zawieszam moje wypowiadanie się na PT Forum. Dla jasności. Jeżeli ktoś zdecyduje się to skomentować, nawet zwrócić do mnie tu publicznie w jakimś wątku, nawet pozytywnie: dziękuję, szanuję opinię, oczywiście że z dotychczasowym zainteresowaniem przeczytam, jeżeli pozytywna ucieszę się - i z góry niniejszym pozdrawiam, przekazuję moje słowa życzliwości. Niemniej, proszę nie zrozumieć źle, że nie spotka się taka wypowiedź z moją odpowiedzią. "No, bo się nie da", by się spotkała z taką odpowiedzią.
Skoro to sformułowałem, to jeszcze pozwolę sobie dodać, co obserwuję faktycznie z żalem, też już zresztą nieraz sygnalizowałem: i co z tego, że się tu powyżołądkowujemy? Co z tego wynika, że od lat wielu, kilkunastu, pisze się tu to samo? Czy naprawdę kierunek rozwoju, to prześciganie się w lepszym ujęciiu złośliwych uwag - i poddawanie bezsilności? Może jednak jest do przemyślenia i to, że w gruncie rzeczy - ten poziom kibicowania jednak pasuje do tego poziomu prowadzenia Klubu? A gdyby myśleć o jakimś rozwoju, nawet jeżeli w Klubie nie zanosi się na rozwój? No i prośba - rzeczywiście może warto zwrócić uwagę na to, by nie kurczył się zakres Forum - jak kurczą się widzowie na trybunach Ludowego? Może niekoniecznie "prawo głosu" (bo innych wytnie się choćby kpiną) muszą mieć tylko ci, co współgrają z kilkoma najsilniejszymi głosami/głosicielami? Fakt jednak - tu, to dotykamy problemu dużo szerszego w ogólnopolskiej skali i od lat, pewnie od pokoleń występującego wśród nas, więc to też trzeba uwzględnić.
Natomiast w ostatnim czasie nie tylko cieszyło mnie ukonkretnienie poglądów, jasne pokazywanie słabości zarządzania, wraz z brakiem horyzontów, wizji. Na przykład ucieszyło mnie, choć wcześniej ten materiał o J. Gałeczce znałem, łącznie z sędzią z Modrzejowskiej - ale skoro Kol. TadeuszWiśniewski należy do najwierniejszych: to gratuluję, że Koledze August udało się Go wyciągnąć na osobiste spojrzenie sprzed lat, którego wielu młodszych nie zna; ja samemu, jak Kolega pyla - bardziej identyfikuję się z tą z lat 60-tych drużyną, którą przytoczył Kol. TadeuszWiśniewski, ci "od pierwszego awansu", to dla mnie jednak były bardziej nazwiska, jako osoby, jeżeli spotykane, to poza Stadionem, choć ten dawny bliższy moim regionom. W każdym razie, może szkoda, że jednak nie udaje się tutaj budować wokół historii dobrze przedyskutowanej.
Dzięki więc, w aktualnym stanie mojego tu uczestnictwa - za to, co dotychczas, za to, co wnosiły te głosy, te dysktusje, te spotkania z ludźmi nawet, gdy nie we wszystkim się człowiek zgadzał; przepraszam za wkurzenia, które czasem niektórzy musieli przecierpieć - ale nie było moim zamiarem, by komuś dokuczyć. No i pozdrawiam Wszystkich.