E, no, Koledzy, bez przesady! Może jednak trochę "luźniej" podejść do tematu, jakkolwiek faktycznie przyjrzawszy się potem, stwierdziłem, że mój pierwszy wpis mógł być też tak potraktowany, jak mi brakowało u przedmówców - choćby jednego "puszczonego oczka" czy stwierdzenia, że to tak pół żartem, jak zarazem tylko pół serio. Ten dystans dla mnie zawarty był z mojej strony w tym, że w "atakującym" niby wpisie przecież dołączam się do tych, co ich atakuję, jestem w tym samym chórze, więc to nie może być jednoznaczna wojna. Toteż - brak dystansu choćby i w "obronie przede mną" mnie wkurzał, gdy rzecz jest bynajmniej nie na prowadzenie poważnych wojen. Niemniej, faktycznie, samemu też takiego piktogramu dystansującego nie wstawiłem, tylko uważałem, że w sformułowaniach jest to widoczne wystarczające.
Tak samo więc - zaznaczam wyraźnie - nie w ramach totalnej wojny, odpowiem na sprawy poważne ześląszczenia, zgrabnie nazwanego "zmianą klimatu", choć może to za słabe. Fakt, że to jakoś jest przykre. Być żywym dinozaurem, okazywać się już obcym na tej ziemi, pozostają tylko bliskie osoby w relacjach, natomiast region jest już zgórnośląszczony i to głupio raczej. Znów pół żartem - no, to co, Wy Ślązacy, tak się innych śląskich drużyn czepiacie?
Na pewno więc te przekształcenia zostawiają jakiś ślad smutny, nostalgiczny - ale nie przesadzajmy (bo to właśnie będzie nadinterpretacja) z wskazywaniem wpływu na wszystkie tu sprawy. Specjalnie już wstawiałem ten piktogram dystansujący "przymrużenia oka" przy słowie walka, by nie było to nazbyt totalnie odczytane, by było wiadomo, że nie przesadzam z tym podejrzeniem o walkę. Jakkolwiek, faktycznie wystąpienie potem w jednym froncie różniących się opinią między sobą... Jednak nie chcę tak tłumaczyć tego faktu - raczej dostrzegam w tym zgrabną delikatność Kolegi August, gdyż w gruncie rzeczy to tylko w nazwie klubu się mylił, co do reszty jak najbardziej miał rację, końcówka bojów Zagłębia na europejskiej arenie, to walka z Grekami... Cóż, nie chcę powiedzieć, że... "potem, to Zagłębie uwiędło", ale AD 1977 to opuściłem na stałe Zagłębiowską Ziemię, więc te naście miesięcy, to jeszcze siła rozpędu
że się tak wyrażę? No, bez przesady. Ale nostalgia Brać brać tu może — a nie taki to przecież ma być wątek! Chcę wierzyć, że Zagłębie chociaż jako klub ma jakąś przyszłość nie tylko w Śląsku będąc, ale w Europie nawet, nie tylko Polsce.