Przełom w sprawie angażu Alexandra Christovao. Porozumienie z serbskim klubem Angolczyka zostało zawarte. Dzisiaj dotrzeć ma do Polski umowa transferowa.
Trwająca od kilku dni operacja pozyskania Alexandra Christovao dobiega końca. Negocjacje z przedstawicielami FK Javor Ivanjica były żmudne, ale wszystko wskazuje na to, że ich finalny efekt będzie dla sosnowiczan pomyślny.
Jeden warunek
Obie strony umówiły się na transfer definitywny. Napastnik reprezentacji Angoli, który z serbskim klubem nadal formalnie związany jest do połowy 2019 roku, jeszcze dzisiaj podpisać ma z Zagłębiem dwuletni kontrakt z opcja prolongaty o kolejny rok. Warunek jest jeden – z Bałkanów na Kresową musi dotrzeć drogą mailową umowa transferowa.
Christovao zaliczył 90 minut w sobotnim sparingu z Łódzkim Klubem Sportowym. Tym razem na listę strzelców nie trafił, ale sztab szkoleniowy po raz kolejny był zadowolony z jego postawy. To jest dokładnie ten typ snajpera, jakiego na Stadionie Ludowym potrzebowano.
REKLAMA
Hiszpański niewypał
W obozie Zagłębia jednocześnie nikt nie ukrywa, że angaż Angolczyka nie kończy procesu odbudowy formacji ataku. Przed startem rozgrywek klub chce pozyskać jeszcze jednego egzekutora. Na pewno nie będzie nim piłkarz z Hiszpanii, który przeciwko łodzianom zagrał po przerwie. Okazał się jednak sporym rozczarowaniem. Przyjechał nieprzygotowany fizycznie i nie był w stanie zademonstrować nic, co mogłoby I-ligowca zainteresować. Opuścił już Sosnowiec, a przy Kresowej zdecydowano nie podawać do publicznej wiadomości jego personaliów – by nie robić mu reklamy, względnie antyreklamy.
Nowego snajpera mamy zobaczyć w środowym meczu kontrolnym z innym beniaminkiem II ligi – GKS-em Jastrzębie (Sosnowiec, godz. 17.00). Tym razem nie chodzi jednak o zawodnika wymagającego testów. Nie jest to postać anonimowa i jeśli się pojawi, to po to, by przejść badania medyczne i podpisać kontrakt. – Czas sprawdzania nowych piłkarzy mamy za sobą – mówi trener [Dariusz Banasik]. – Środowy mecz chciałbym już rozegrać pierwszym składem.
Dla jego podopiecznych będzie to ostatni testmecz przed pierwszą potyczką o stawkę. W najbliższy weekend sosnowiczanie zagrają na wyjeździe z Chełmianką Chełm w I rundzie Pucharu Polski. Tydzień później sezon ligowy zainaugurują domowym starciem z Olimpią Grudziądz.
Kuźma dał radę
ŁKS przyjeżdżał na Stadion Ludowy jako zespół w letnich sparingach niepokonany i z takim samym szyldem z Sosnowca wyjechał. Wynik nie do końca odzwierciedla jednak to, co działo się na boisku. Już do przerwy gospodarze mogli prowadzić różnicą kilku goli. Odnotujmy, że pierwsze bramki w barwach Zagłębia zdobyli Sebastian Milewski i Michał Kieca. Ten drugi – syn Mariusza, byłego bramkarza reprezentacji Polski w hokeju na lodzie – to obecnie najmłodszy zawodnik w kadrze pierwszego zespołu. W najbliższą niedzielę obchodził będzie 18. urodziny.
Nieźle zaprezentował się Szymon Kuźma z Sandecji Nowy Sącz. W nagrodę będzie mógł się pokazać również w sparingu środowym. Na Kresową nie dotarł natomiast drugi z awizowanych młodzieżowców - Piotr Gogola z Resovii. Drugiej szansy już nie dostanie.
Nawotka podpisze
W starciu z łodzianami zabrakło Konrada Wrzesińskiego, który w piątek na treningu doznał niegroźnego urazu. Do zajęć wraca w poniedziałek, a pojutrze będzie gotowy do gry. Po tygodniowej kuracji pełnię sił odzyskał natomiast Portugalczyk Nuno Malheiro - i od razu zaakcentował to asystą.
Tymczasem podpis na umowie rocznego wypożyczenia złoży dzisiaj Tomasz Nawotka. Legionista przebywa z Zagłębiem od blisko dwóch tygodni. Ma już na swoim koncie premierową bramkę w barwach Zagłębia – to on rozpoczął pogrom rywala (4:1), gdy do Sosnowca zawitała Wisła Kraków.
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12479.html
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...