bbartek napisał(a):..a może PZPN zajmie się przyznawanymi fikcyjnymi licencjami dla Ruchu i Górnika wbrew zasadom licencyjnym

Chętnie bym zapytał Pana Majewskiego o to

Czy PZPN zamierza ukarać Sebastina jako Trenera, którym nie jest czy jako pracownika Związku którym też nie jest

Jaka bedzie kwalfikacja czynu przez PZPN

Ostra gra poza boiskiem? A może faul taktyczny , ale mecz sie skończył

Brak kultury wypowiedzi

Polecam wypowiedzi niektórych trenerów do sędziów w czasie i po meczach....
Zawodnik został już ukarany przez pracodawcę, a więc druga kara? A może MS zajmie się tą "zbrodnią"
Ponieważ to była wypowiedź w imieniu Zespołu, co potwierdził MJ, że rozmawiał z innymi zawodnikami którzy przekazali taka sama opinie , to może PZPN ukarze Zagłebie np. zakazem awansu przez nastepne 10 lat?
Dla mnie jest oczywiste ,że ta wypowiedź nie była przypadkowa.....zarówno co do miejsca jak i formy...
A może to ma być kara za "nieprawidłowe" głosowanie na Prezesa PZPN

Hm, zgadzam się i nie zgadzam. Zgadzam bardzo - bo chwilę po ukazaniu się wpisu, jaki dał Kol. Adam1906 miałem od razu myśl, by wpisać moje obiekcje do tego pomysłu (ba, gorzej!: de facto przecieku kontrolowanego okraszonego mizdrzeniem się, w kontekście tej sytuacji niesmacznym, że "proszę, ja nie mówię co nie trza"). Pierwszą obiekcją było to właśnie, że jest to taki przeciek i takie mizdrzenie, co w kontekście, że gani się S. Dudka brzmi szczególnie smutno. Dalej - też moje obiekcje, czy wręcz absmak mocny, wzbudzał ten właśnie kontrast, niejednokrotnie potężny, między tą sprawą i postawą wobec niej PZPNowską - a wszelkimi innymi stanowiskami wzbudzającymi wątpliwości moralne ze strony PZPNu. Na czele zresztą z Prezesem, bo choć J. Wojciechowski na pewno był kuriozalnym przeciwnikiem Z. Bońka i byłoby dużym hazardem wybrać właśnie byłego właściciela Polonii - to jednak, wreszcie zauważmy, że słuszne były pewne pytania J. Wojciechowskiego i wreszcie zauważmy te wątpliwości etyczne wokół Prezesa, jakkolwiek faktycznie poprawił PZPNowi pi-ar totalnie a i parę rzeczy za jego I kadencji zostało poprawionych. Z tych jednak racji tym bardziej wątpię, kiedy się przebije takie myślenie (bo zważmy choćby, że niestety, skoro świat kibica zdaje się być "pogodzony z losem", długo w ogóle nie widział problemu wasalizacji Zagłębia i do dzisiaj "łyka bez popijania nawet" - to jednak i tu pewnie będzie się wątpliwości nadal "łykać jak pelikan). Na przykład - dyskusyjne jest zapewne, ale nie znam na tyle szczegółów, jeżeli chodzi o rezydencję Z. Bońka w Rzymie. Przypuszczam, że tu formalnie jest jednak w porządku, wystarczy, jeżeli ma zameldowanie i pomieszkuje w Polsce. Jeżeli jednak prawdą byłoby, że więcej przebywa w Rzymie, we Włoszech niż w Polsce - nawet piastując tę funkcję: to naprawdę nie macie dyskomfortu moralnego. Jest OK! - ma prawo - ale nie wypadałoby jednak trochę więcej być tam, gdzie się przewodzi? OK! - ale niech będzie, może i nie jest to powód do wielkiego moralnego dyskomfortu, jeżeli co do przepisów nie ma nic przekroczonego, co jest możliwe. Niemniej druga sprawa. Naprawdę już tak źle jest z nami, że choć "na kursach trenerów uczą etyki, bo to ważna sprawa" - to jednak Polacy nie czują już jednoznacznie dużego zniesmaczenia, (tym bardziej, że "Zibi" często lubił pozować jako taki "arbiter eleganciae") - co do Bońkowych reklam bukmacherki? Tym bardziej, że mowa o firmie nie prowadzącej legalnej działalności w Polsce. Niemniej, nawet gdyby prowadziła... Czy ktoś wie, czy jest w ogóle inny jeszcze jakiś prezes krajowego związku piłkarskiego, który w czasie urzędowania reklamuje - więc i pobiera pieniądze za to: u firm bukmacherskich? No, ale przypuśćmy, załóżmy, może jest. Sądzicie, że jest to jakiś inny kraj niż np. afrykański i to mało liczący się? Znacie jakiegoś takiego prezesa w Europie, czy w jakimś kraju znacznym? A przecież - nawet gdyby taki był jeszcze jeden, jest to jednak kontrowersyjna sprawa.
Rozpisałem się zaś o Bońku - by uwypuklić, że to jeszcze dużo więcej w PZPNie mocno kontrowersyjnych rzeczy jest, którymi dziwnym trafem się nie zajmują - i nie tylko dotyczy to licencji, na temat których S. Majewski może powiedzieć, że to nie jego "działka". Wobec takiego kontrastu - to naprawdę zdziwienie może przyjść, co do tego "nie wiem, ale powiem, S. Dudkiem się zajmiemy".
No i w końcu - samo w sobie zajmowanie się tą sprawą przez PZPN budzi nawet zaniepokojenie - choćby z racji, które podaje Kol. bbartek. W końcu - faktycznie i zgłaszałbym obiekcje ze względu na - jednak istniejące - jakieś niebezpieczeństwo, że będzie to po prostu "w rewanżu za nieuczciwość" - nieuczciwość z kolei wobec S. Dudka.
Niemniej - nie do końca zgadzam się ze stanowiskiem Kolegi, jak je wyłuszczył. Przede wszystkim - bo jednak wypowiedź S. Dudka była skandaliczna, szokująca tym bardziej, że poza przyjętym kodem zachowań w środowisku, dzięki którym buduje się faktycznie, trochę takie, hm

"zdrowe namaszczenie wokół świętości piłki". Nie wycofuję się z napisanego zdania parę dni temu. Powtarzam, z racji choćby osiągnięć wcześniejszych, z racji dobrego zaangażowania w Zagłębie S. Dudka, nie wykluczam, że po zbadaniu sprawy, być może bym przyznał, że sytuacja była taka, iż usprawiedliwia krok S. Dudka, powiedzmy, "w stanie wyższej konieczności". Jak napisałem - nie wykluczam, czyli raczej prawdopodobne jest inaczej, choć i to możliwe. Tak więc, OK!, wstrzymajmy sąd - ale jak najbardziej, póki się sprawy nie zbada. Jak najbardziej więc - PZPN ewent. mógłby zająć się sprawą.
Dalej, wstrzymywałbym się z takimi obiekcjami - bo jednak to wypowiedź tylko jednego człowieka PZPN, który w dodatku wyraźnie unika zajmowania stanowiska jako reprezentatywnego w jakikolwiek sposób... Ponadto - pytanie jednak jest, nie tylko czy w ogóle faktycznie będzie takie stanowisko - ale też i: jakie? czy to aby nie działania po części pozorowane, by nasycić wilka Mandrysza - ale i owcę Dudka się ocali?
Najogólniej zaś - jednak po prostu nie łączyłbym tak tej sprawy, by S. Dudek zyskał za duże usprawiedliwienie, zwłaszcza jeszcze zanim sprawa będzie zbadana (przecież choćby kara, jest duże prawdopodobieństwo, że okaże się fikcyjną, by "zatkać gęby niektórym". W każdym razie - przedwczesne "odpuszczanie Dudkowi", dopuszczenie, że będzie się wciągniętym w dywagacje idące w kierunku zlekceważenia zamiast napiętnowania: to jednak może być działanie na szkodę klubu. Z drugiej jednak strony - dystans bym zachował, by nie dać się wykorzystać do gierek układowych, kolesiowych, politycznych, choćby właśnie w stylu "oddawanie za głosowanie" - niemniej akurat w tym ruchu PZPNu wprost bym tego nie widział, więc po co kwestię podnosić?
Jeszcze innymi słowy - najlepsza postawa do zachowanie, to zadbanie o obopólnie takie samo zdystansowanie, tak do sprawy S. Dudka, jak i wykorzystywań PZPNowskich.