Wieści dotyczące naszych bylych pilkarzy i trenerów

[Tadeusz Wisniewski]

Panie Janie - serdeczne podziękowania za to co Pan zrobił grając
w Stali a potem w Zagłębiu. Na zawsze w pamięci. Wielka szkoda
iż Ci naprawdę Wspaniali odchodzą.
Tadeusz Wisniewski

[Blajpios]

To do tego radosnego tonu dzisiejszego wieczoru dodać można, że i wśród "byłych" też niezłe wyniki. P. Małecki, to może nie jakieś bardzo duże zaskoczenie, bo od powrotu do Wisły, to pokazuje się z dobrej strony, zadziorny, owszem jest nadal, trochę i przycwaniaczył dzisiaj, niemniej, tak jak w poprzednich meczach, pokazuje i dobrą formę, i zachowana właśnie ta zadziorność w grze i dojrzałość. Zupełnie jednak jak z kosmosu - pojawił się P. Pitry. Zdążył już przyzwyczaić do opinii, iż to zawodnik już powoli do zniknięcia z placu gry, zapamiętany, jako trochę nie wykorzystany potencjał. Tymczasem - i to już kolejny mecz - okazuje się grać jak stary wyga, eksploatuje świetnie swe doświadczenie, zarówno prowadząc grę, jak i strzelając ważne gole.
Ba. Do kompletu można dodać nawet R. Pietrzaka, który, zdaje się, coś prezentuje w oczach D. Wdowczyka, choć protegowany był raczej przez poprzedniego trenera, T. Pawłowskiego, od którego sylwetki w Wiśle D. Wdowczyk chyba chce odciąć się zdecydowanie - to jednak ani nie "odstrzelił" R. Pietrzaka (jak to zrobił z Ukraińcem też jak Pietrzak zimą kontrakowanym), ani też Wdowczyk nie zapomina wychowanka Zagłębia (na jakichś wiślackich stronach wręcz pisano, że z Zagłębia przeszedł do Wisły), wspomina trener o "istnieniu" Pietrzaka i zdaje się go jakoś lekko plusować. Kto wie, może trochę sentymentalnie wspomina swoją młodość i będzie miał R. Pietrzak szczęście móc się uczyć od świetnego lewoskrzydłowego, który na dodatek jakby przejawiał gotowość potraktowania R. Pietrzaka, jako "następcy" na pozycji, z wyraźną życzliwością...

[Tomcjo]

Podbeskidzie II B-B 1 - 4 Skra Częstochowa
15' [0-1] Patryk Mularczyk
21' [0-2] Patryk Mularczyk
61' [0-3] Patryk Mularczyk
89' [0-4] Arkadiusz Kowalczyk
90+' [1-4] Konrad Gutowski

Patryk Mularczyk dał dzis niezłe show przypominając sie na tle rezerw spadkowicza z ekstraklasy . To nie jest zawodnik ktory zostanie królem strzelców ale gdyby grał w naszych rezerwach w okresie kryzysu mógłby wejść z ławki i strzelić gola . A wtedy zamiast porażek mogły byc remisy a zamiast remisów zwycięstwa . Brawo prezes za wycofanie drużyny rezerw i rozpuszczenie zawodników po niższych ligach . A jeszcze jakbyśmy przejęli upadająca Unie Zabkowice to byłyby rezerwy w czwartej lidze

[Anakin]

Świetny pomysł:

Zagłębie Sosnowiec szuka "piłkarskich yeti". Andrzej Jarosik to nie jedyna zaginiona ikona klubu

Zdobywali Puchar Polski, cieszyli się z medali w walce o mistrzostwo kraju, kibice nosili ich na rękach, a dziś... a dziś żyją w zapomnieniu, często schorowani. W Sosnowcu chcą zadbać i przypomnieć swoje sportowe ikony.

Najbardziej znamiennym przykładem gwiazdy Zagłębia, o której słuch zaginął jest Andrzej Jarosik. Najlepszy strzelec w historii sosnowieckiego klubu jest jednocześnie jego największą tajemnicą. Wyjechał do Francji w 1974 roku i przepadł. Nigdy nie skontaktował się z klubem. Nie dzwonił do dawnych kolegów. Nikt go nie odwiedził. Jarosik stał się dla sosnowieckich kibiców jak yeti: wszyscy o nim słyszeli, nikt go nie widział. Mnożyły się plotki. Że zostawiła go żona. Że załamał się i skończył w "wariatkowie". Niektórzy twierdzili nawet, że nie żyje...

- Ale takich piłkarzy jest więcej. Może nie tego pokroju, co Andrzej Jarosik, ale równie ważnych dla historii Zagłębia - mówi Jerzy Lula, również były gracz klubu z Sosnowca, który stara się dotrzeć do piłkarzy seniorów i namówić ich do cyklicznych spotkań w klubie.

- Idea zrodziła się podczas spotkania wigilijnego. Wszedłem do sali restauracji "3Kolory" na Stadionie Ludowym i... czułem się dziwnie. Ściany tego lokalu zdobią wizerunki najbardziej znanych piłkarzy Zagłębia. Zdałem sobie sprawę, że te osoby są mi bliskie, a wokół mnie jest wielu gości, którzy są mi zwyczajnie obcy. Zacząłem pytać nielicznych, którzy znali osobiście ludzi ze ścian: "A co u niego?", "Czy wciąż mieszka w Sosnowcu", "A może już nie żyje?". Najczęstszą odpowiedzią jaką słyszałem było - "Nie wiem". Stwierdziłem wtedy, że tak tego zostawić nie można. Że trzeba działać - mówi Lula, który wziął do ręki kartkę i zaczął spisywać nazwiska piłkarzy, którzy przez lata świadczyli o wielkości Zagłębia, a dziś żyją w zapomnieniu.

- Szukamy zawodników w wieku 55 plus. Powód? To najlepsze roczniki Zagłębia. Ludzie którzy zdobywali w latach 60-tych i 70-tych Puchary Polski i wicemistrzostwo kraju. Poza tym młodsi należą do oldbojów Zagłębia, a nam zależy na dotarciu do innych - tłumaczy.

Koło seniora ma być nie tylko miejscem do miłych spotkań i wspomnień. - Chcemy pomagać. Także finansowo, chociaż wiem, że taką formę pomocy czasami przyjąć najtrudniej. Ale możemy też zapewnić pomoc lekarzy - specjalistów z wielu dziedzin, którzy w młodości pracowali w Zagłębiu, a dziś są ordynatorami, czy dyrektorami szpitali. Czasami i dobre słowo wystarczy, żeby kogoś wyrwać z odrętwienia.

Do dziś nie mogę odżałować straty Jasia Leszczyńskiego. Zagubionego, opuszczonego przez najbliższych znakomitego piłkarza Zagłębia, który nie mógł liczyć nawet na pomoc kolegów z boiska - wzdycha Lula.

Zastanawiamy się kto jest obecnie najstarszym żyjącym piłkarzem Zagłębia. Wychodzi nam, że to Ryszard Krajewski. Rocznik 1928, były obrońca Stali Sosnowiec, z którą w 1954 roku wywalczył awans do I ligi, a rok później cieszył się z wicemistrzostwo Polski. - Ale możemy się mylić. Może być ktoś starszy. Jeżeli takiej osoby nie znajdziemy, to może zgłosi się do klubu sama - zachęca Lula, który podkreśla, że poszukiwania byłych piłkarzy Zagłębia są o tyle trudne, że ci rozjechali się po całej Polsce i świecie.

- Zdzisław Napieracz mieszka w Rzeszowie, Mirek Małolepszy i Krzysiek Całus w Częstochowie, Jerzy Fotfolc w Starachowicach, Maciek Seweryn w Skoczkowie, Jurek Patoła w Kanadzie, Więcierz we Francji, ktoś tam w Australii... Ale niechby przyjechali do Sosnowca na jedno spotkanie w roku, a i tak byłaby pełnia szczęścia. Te nazwiska można mnożyć i mnożyć. Na nasze spotkania nie trafili jeszcze Jurek Dworczyk, czy Janusz Koterwa, których namawiałem, a nie znaleźli czasu. Są i tacy co nam odmówili. No, ale przecież nikt z tego powodu obrażać się nie będzie - kończy Lula.

Co ważne inicjatywa nie ogranicza się tylko do piłkarzy. W Zagłębiu nie brakuje też seniorów reprezentujących inne sekcje. Te najbardziej znane to hokejowa, koszykarska i szermiercza. W Zagłębiu trenowali także tenisiści stołowi i ziemni, piłkarze ręczni, szachiści, hokeiści na trawie, bokserzy, czy lekkoatleci.


Cały tekst: http://www.sport.pl/sport/1,65025,20172 ... z4AQT8mAAB

[August]

Wywiad z Wojtkiem Gorgoniem, dzisiaj bardziej znanym jako ojciec Aleksa Gorgonia przymierzanego do Legii. Wklejam tylko link do wywiadu, który jest bardzo długi. Ze swojej strony dodam, że pamiętam go jako dobrze z fajnie prowadzonych zajęć w-f, w których mialem przyjemnośc uczestniczyć:
http://weszlo.com/2016/06/03/pilkarz-se ... edl-oknem/

[RUDI]

Tak się zastanawiam co się stało z Mateuszem Prusem zapowiadał się na dobrego bramkarza ,a teraz po
jednym meczu zwolniony z Rakowa .

http://www.90minut.pl/news/266/news2666 ... akowa.html

[August]

Tak się zastanawiam co się stało z Mateuszem Prusem zapowiadał się na dobrego bramkarza ,a teraz po
jednym meczu zwolniony z Rakowa .

http://www.90minut.pl/news/266/news2666 ... akowa.html

Być może jakieś problemy pozasportowe ale może potrzebowałby kogoś pokroju Kurdziela aby stanąć sportowo na nogi

[Tadeusz Wisniewski]

Szanowny Auguście - o ile mnie pamięć nie myli to Kurdziel - sprowadził
Prusa do Zagłębia - oni pochodzą z tej samej Gubernii.
A może by Prusa do Zagłębia - przecież on ma dopiero 26 Wiosen.
Pozdrawiam
Tadeusz

[August]

A może by Prusa do Zagłębia - przecież on ma dopiero 26 Wiosen

Wyłącznie pod warunkiem gdybyśmy mieli trenera od bramkarzy pokroju Kurdziela - jednego z najlepszych fachowców w Polsce. Prus ma za sobą sporo nieudanych sezonów. I na pewno Prus nie został sprowadzony do Sosnowca ze względu na to, że są ziomami poza tym Grzesiek pochodzi z Podkarpacia a Prus z Zamościa

[RUDI]

A może by Prusa do Zagłębia - przecież on ma dopiero 26 Wiosen.

Może byłby z niego lepszy pożytek jak z Perdijićica (tak się odmienia? )

[August]

No to jeszcze może Szlakotina z Kopyłem Na Boga trochę kreatywności a nie odgrzewanie starych kotletów. Zresztą my mamy problem z obroną. Po Wezałowie powinni lecieć Sołowiej z Markowskim i to jest priorytet.

[Tadeusz Wisniewski]

Ale żeby Grzesiek Kurdziel zawitał do Sosnowca to trzeba go PRZEPROSIC
wywalili go z Krakowa a jakoś w Jagielonii pracuje i nic złego się nie dzieje.
Pisząc Gubernia miałem bardziej na myśli kierunek jak by nie patrzył to
jedno drugiego jest blisko.
Pozdrawiam
Tadeusz

[RUDI]

No to jeszcze może Szlakotina...

No tego to akurat nie ,ja osobiście mam do niego "awersje" za spier....nie z klubu w czasie sezonu ,klubu który dał mu szansę gry .
Ps.Taką samą "awersje" czuje do Mójty .

[Tomcjo]

Mójta to sprawa L Baczyńskiego . Ściągnął go dając mu gwarancje ze odejdzie jak bedzie propozycja z wyższej ligi i Zaglebie nie bedzie mu robić problemu . Pacta sunt servanda (łac. umów należy dotrzymywać)

[RUDI]

Mójta to sprawa L Baczyńskiego . Ściągnął go dając mu gwarancje ze odejdzie jak bedzie propozycja z wyższej ligi i Zaglebie nie bedzie mu robić problemu

Wiem o tym ,dał mu gwarancje i możliwość ,ale czy on to musiał wykorzystać
Zgadzam się że umów należy dotrzymywać ,ale jest coś takiego jak honorowe zachowanie ,bo jak mniemam to Zagłębie zrobiło mu łaskę zatrudniając go a nie odwrotnie ( chyba Warta albo Sandecja nie konkurowała z nami w zakontraktowaniu go w sezonie 2011/12 ) .Po prostu nie podoba mi się sytuacja gdy zawodnik w trakcie sezonu przechodzi do innego klubu na własne "żądanie" , ale to moja opinia i może się mylę