Marketing klubu

[Adam1906]

Arak własnością transferową klubu? Możesz bliżej o co Ci chodzi?

[Tomcjo]

Jest wlasnoscia Legii . I choc to dzis zabrzmi jak glupota to powinnismy sie pozbyc Araka . Oczywiscie nie dzis ale jak najszybciej znalezc zawodnika ktory go zastapi i przede wszystkim podpisze z klubem kontrakt . Koniec z szopkami zwiazanymi z wypozyczaniem . Korzysci z wypozyczenia zawodnika nawet tak dobrego jak Arak sa krotkotrwale . A potem zostajemy z niczym . Sa tylko szopki wroci nie wroci a moze go sprzedadza . Araka ani nie kupimy ani nie sprzedamy . A gdy odejdzie w momencie dogodnym dla Legii badz zawodnika nasi spece od transferow znowu zaczna kombinowac jaka oferme sciagnac na szybko do klubu .

[bbartek]

Zagłebie w Polsacie to nowe wyzwanie marketingowe dla Klubu. czy jesteśmy do niego przygotowani Czy je wykorzystamy czy też zadowolimy się kasa z Polsatu
Czy Klub przygotował oferte dla firm które byłyby zainteresowane reklama podczas meczy pokazywanych live w Polsacie
Czy mamy liste firm do których taka oferta powinna być skierowana
Możliwości marketingu i budowania PR z potencjalnymi partnerami biznesowymi jest dużo wiecej w I lidze a ogromną wartościa dodana jest pokazywanie meczów Zagłebia w antenie ogólnopolskiej TV cyfrowej.
A jak Miasto, Wydział Promocji, zamierza wykorzystać tą nową okoliczność aby promować Sosnowiec

[Blajpios]

Zagłebie w Polsacie to nowe wyzwanie marketingowe dla Klubu. czy jesteśmy do niego przygotowani Czy je wykorzystamy czy też zadowolimy się kasa z Polsatu
Czy Klub przygotował oferte dla firm które byłyby zainteresowane reklama podczas meczy pokazywanych live w Polsacie
Czy mamy liste firm do których taka oferta powinna być skierowana
Możliwości marketingu i budowania PR z potencjalnymi partnerami biznesowymi jest dużo wiecej w I lidze a ogromną wartościa dodana jest pokazywanie meczów Zagłebia w antenie ogólnopolskiej TV cyfrowej.
A jak Miasto, Wydział Promocji, zamierza wykorzystać tą nową okoliczność aby promować Sosnowiec

O, żesz, a Ten co Spotkał kilka żuczków z dwoma mrówkami i pyta ich czy umieją wyjść na Himalaje bo właśnie jest świetna okazja, znaleźli się na najlepszej trasie w tym kierunku

[Martinez7]

Co do korzystania z wypożyczonych graczy to właśnie jest to idealny pomysł dla biednych klubów. Ryzyko żadne, partycypacja w wynagrodzeniu, możliwość osiągnięcia dużo lepszych wyników przy małym nakładzie finansowym. Niestety ale nasze ligi są na tyle biedne, że wydatek 1mln Euro na piłkarza to kosmos, nie mówiąc o licznym problemach jakie to tworzy (komin płacowy, podwyżki dla innych zawodników). Ja osobiście wolę wyższe miejsce i więcej wygranych z Arakiem niż niższe miejsce ale parę groszy po sezonie za sprzedaż "naszego" napastnika.

[Blajpios]

W zasadzie chyba najbardziej pasowałby do tego wpisu temat "przyszłość (choćby nawet ta bez przyszłości) Zagłębia Sosnowiec. Niemniej, ponieważ tu łatwiej bez cytowania nawiązać do poprzedniego mojego wpisu (bo jest dwa wpisy wyżej) - to umieszczam wypowiedź tutaj. Moją nadzieją było, że mój pół żartem pół serio wpis nie obruszy ani też nie będzie przykry dla Kol. bbartek, bo zdziwienie nad jego wpisem zostanie łatwo odczytane jako sarkazm popierający w dużej mierze jego myślenie - a z kolei z drugiej strony, czyli to "pół na serio", to za pomocą tego sarkazmu pobudzi do tego, do czego ten całkiem serio wpis Kol. bbartek pobudzić zapewne nie zdoła...
Cóż. Obecnie pozostaje mi już chyba tylko nadzieja, że dobrze został odczytany, także i szczególnie przez Kol. bbartek, ten sarkazm, co do nie zrobienia nie zamierzanej przeze mnie przykrości wobec Kolegi... Na "drugie pół" chyba już nie ma co liczyć?
Myślenie zaprezentowane, sugerowane przez Kol. bbartek, kolejny zresztą raz: całkiem logiczne - to jest naprawdę szczególna okazja marketingowa, darowana jako pewna życzliwość, choć może po prostu z ich strony trochę rozumu i sytuacja wykorzystana sprawnie marketingowo - przez Polsat. Niestety, jedynie przez Polsat, bo jest on sprawną firmą i w dodatku raczej jednak nastawioną w miarę przychylnie na tzw przeciętnego widza w Polsce; ze strony Zagłębia czy będzie zaś chociaż skorzystanie z tego, co Polsat stworzył, skoro samo stworzyć takich okazji nie potrafi?
Po prostu - w wypadku umieszczenia w pierwszych kolejkach 2 meczy Zagłębia a ostatnio i ostrej reklamy - grają tu rolę resztki jeszcze jakiejś marki, która istnieje Zagłębia z dawnych lat i jest gdzieś w sercach niektórych kibiców przechowana; trochę taka żyłka złota ostatnio nie eksploatowana. Sięga więc po nią Polsat. Skoro startują z tą II klasą rozgrywkową w ich transmisjach, to sprytnie jest sięgnąć do pokładów ukrytych jeszcze wśród kibiców, bo dobre ich uruchomienie jest dźwignią, wzmaga skuteczność akcji - i to czynią w tej telewizji.
Czy aby nawet ta otrzymana nie stworzona przez samo Zagłębie taktyczna szansa, doraźnych akcji - nie zostanie zaprzepaszczona przez Zagłębie? Czy nie okażą się to jednak Himalaje niedostępne dla żuczków i mrówek? Ba - można by przecież, trzeba by nawet - pomyśleć jedynie doraźnie, stworzyć coś, co i Klubowi i Regionowi przyniesie po prostu "w tej chwili" trochę dobrego wydźwięku w mediach... Da się to zrobić nawet nie umiejąc uczynić tego w perspektywie strategicznej, nie mając żadnych strategii. Sądzę, że to właśnie, przynajmniej to chciał poruszyć Kol. bbartek, bo chyba co do zdolności stworzenia i rozwijania jakiejś strategii przez Zagłębie, to jest coraz mniej złudzeń. Niemniej - nawet taka "doraźna" perspektywa też się może okazać Himalajami niedostępnymi dla "bossów naszego chowu" (od chowania się, niestety - nie od sztku wytwarzania i rozwoju, rzecz jasna).
Co gorsza, zdaje się, że w dodatku ten punkt marazmowy obecny zdaje się być powszechnym obowiązującym w Zagłębiu kształtem, łącznie z kibicami nawet. Choć kto wie, tu akurat w taktycznej perspektywie, coś może drgnąć, coś może będzie przygotowane na te wydarzenia? Myślę tu rzecz jasna o czymś "wyższego rzędu", co już na miano taktyki może się załapać, bo do strategii długofalowego rozwoju, to chyba tak samo jest daleko. Innymi słowy - nie myślę jedynie o jakiejś oprawie w stylu "bójcie się chamy, do I ligi wracamy", czy zorganizowaniu festiwalu wyzwisk. Oczywiście, nie myślę też o jakichś manifestacjach triumfu i próżnej, pustej, więc ośmieszającej dumy, jakby Zagłębie wróciło do dawnej świetności, awansowało naprawdę do I ligi, czyli Ekstraklasy a nawet już tuż tuż, do europejskich pucharów. Niemniej, wobec tej okazji stwarzającej się okazji, może Kibice i coś przygotują, co chętnie "połkną" szukający smacznych kąsków robiący oprawę Polsatowcy; na pewno nowatorstwo jakiekolwiek ale na jako takim ludzkim poziomie - będzie czymś, co będzie dla nich stanowić gratkę, bo będzie lokować ich z kolei produkt, jeżeli podchwycą. Sądzę - stety? mimo wszystko raczej niestety, skoro to tak pewne - że Kibiców na to stać. Natomiast czy stać na coś marketingowców poza peerelowskimi kiełbaskami, nie jestem pewien.
Niemniej ogólnie, to obawiam się mocno, wszystko razem wzięte, pasuje do poziomu, który osiągnęła z trudem drużyna. Na granicy między III klasą rozgrywkową a drugą w Polsce, czyli w roli klubu trzeciorzędnego lub drugorzędnego. Oczywiście, mam nadzieję, jak wszyscy, że na tym drugim froncie utrzyma się w tym sezonie Zagłębie. Nie zmienia to jednak faktu, że Zagłębie zdaje się nie tylko osiadło już na wodach tej drugo/trzeciorzędności: ale wręcz pomimo gromkich okrzyków, jacy to jesteśmy wspaniali, bo taka historia, że hoho: to jednak wszystkim trochę to pasuje.
Począwszy - od ostatniej historii z R. Szukiełowiczem. W sprawie odejścia patrząc od strony medialnej - bo nie jestem w stanie powiedzieć ani o tym, co się działo w drużynie, Klubie, rzecz jasna, ani nawet przy samym odejściu - to otóż w samej tej sprawie odejścia od zewnątrz patrząc, jak słusznie Kol. LucasUSA przypomniał, właśnie trener Szukiełowicz wykazał się profesjonalizmem, nie Klub. Odegrał swoją rólkę od początku ukartowaną jako "trener pełną gębą tylko po miesiącu zwalniany", czy też "tak wyszło, że po miesiącu się dowiedzieli" (toż to jeszcze paskudniej wykazuje brak profesjonalizmu jak w Legii, która nie umiała kartek zawodnikowi liczyć) - niemniej robi to kończąc "na czysto", zostawia pole porozumienia na przyszłość, chwali, pokazuje dobre perspektyw Klubu, który można by mówić, po prostu zrobił go w trąbę i na dodatek na dudka wystrychnął. Naprawdę sądzicie, że nie mógłby żadnego takie bąka puścić, jak próbują przebąkiwać ze środowisk Klubu, że nie trafiał do zawodników, apodyktyczny itd itp? Nie bardzo w to wierzę - a raczej wierzę w to, że ten bąk, którego R. Szukiełowicz mógłby puścić, byłby może nawet większy. Tylko po co? - mówi sobie trener zapewne. A jak widać z tej historii - czy Zagłębie ma działaczy, którzy w tym punkcie, jak i w wielu innych - są w stanie zadać sobie pytanie "po co?"; "co robić, by dało coś w perspektywie szerszej niż kolesiowate my wy tego tam dogadanie się?
Naprawdę żałość bierze, patrząc więc na przygotowania, których skutkiem powyższych wydarzeń normalnych, to nie było. Po awansie - Klub sobie funduje albo udawane treningi przez sparingi na pokaz a w ukryciu trenujemy swoje - albo treningi idą w innym kierunki i nagle przed startem zmieniamy zupełnie kierunek. Szopka z odwoływaniem sparingów dobrze to pokazała. Poszukiwania zawodników - to chyba następny kamuflaż a trener w końcu jest usatysfakcjonowany tym co osiągnął, czy jednak nie i oto znowu zabiera się do trenerki? Formalnie może mają prawo poprowadzić zespół - ale czy warsztatowo, zwłaszcza po abdykacji i następnie odzyskaniu drużyny kilka dni przed startem, czy są warsztatowo w stanie sprostać wymaganiom? Niestety. Teraz trzeba jeszcze dopisać długie: "i tak dalej, i tym podobnie i jeszcze raz tak dalej". O wizjach, jakie są potrzebne, począwszy od Prezesa, nie będę się rozpisywać. Podobnie jak o innych paru kilku punktach. Może tylko wykażę, że niestety, cały czas ta mentalność kolesiowata triumfuje i trwa. Już mi nawet nie chodzi o to, że odtrąbiono wielce, wskazując na siebie jako wielce pokrzywdzonych przez trenera Szukiełowicza, czyli zachowując się jak nędzna i głupia płaczka, co nie umie swego błędu zobaczyć, tylko oskarża innych, nie ważne, czy mając rację czy nie, jeżeli te błędy innych ona sama dopuściła. Już trudno, stało się, choć kolejny raz zatrważająco smutna twarz Zagłębia została pokazana. Nawet nie chodzi mi o "rotowanie z licencjami", czyli o trenera-słupa nadal występującego. Niech tam, nawet zastąpienie jednego słupa drugim słupem (czyli A. Derbinem) byłbym w stanie znieść. Nie jestem absolutnym wrogiem falandyszyzacji prawa - polska tradycja bronienia się przed obcymi więc wrogimi prawami też miała pozytywy w sobie. Jednak utrzymywanie obecnej sytuacji w Zagłębiu, gdy foruje się z jednej strony R. Stanka, ewent. T. Łuczywka - a z drugiej za słupa ma A. Derbina już przechodzi moje zdolności tolerancji. Jeżeli R. Stanek nie jest w stanie zrobić matury (przepraszam za domysły, które może mogłyby Go zaboleć - ale to jest konieczna analiza faktów) - to nie łudźmy się, nie jest też innym Robertem, Warzychą, którego osiągnięcia są na tyle faktycznie duże, że można go było przeciągać. Jeżeli wIęc R. Stanek nie jest w stanie zrobić tej matury a następnie licencji, to trudno, pomóżmy na inny sposób i spełnić się, godziwie zarabiać i przysłużyć Zagłębiu. Jeżeli jest w stanie ale jeszcze daleko mu do UEFA Pro, dalej niż od UEFA A: to pomóżmy nawet w kolejnych latach systematycznie przeskakiwać. Niemniej - skoro to musi potrwać parę lat, nie twórzmy fikcji. W takim razie - tym bardziej, że to przecież Zagłębiak - skoro A. Derbin zrobił tę licencję, skoro potrafiliśmy dać stery na miesiąc R. Szukiełowiczowi, za co teraz, skoro mu się zabrało te stery, zespół to odczuje: to niech chociaż A. Derbin faktycznie tak jak R. Szukiełowicz weźmie stery i odpowiedzialność. Tymczasem u nas dalej i wciąż to samo, przedziwne i pokręcone relacje, układy, związki. Czasem naprawdę niezrozumiałe i rzutujące na przyszłość nie za wesoło. Swego czasu wielce opluto za korupcję - i rzeczywiście to dziwi, że może być kierownikiem szkoły sportowej, jeżeli jeszcze jest - W. Rudego. Ale jak się jest "właściwym kolegą", to można szkolić i juniorów w Zagłębiu, szczególnie moralnie wrażliwych młodych ludzi. Zaś jak się nie jest właściwym Kolegą, to można imię Zagłębia wynosić za granicę, choćby jako król strzelców zagranicznych lig: a jest się wrogiem. W takich warunkach długo jeszcze nie znajdzie się klimat, by zagłębiowscy wychowankowie przebijali się skutecznie do czołówki Europy...
Już całkiem zaś "kropeczką nad i" była rzeczywistość sprzed paru dni... Wśród tych niewielu, co wyrwali się wyżej z Zagłębia w ostatnim czasie, mieli swój dzień np. Patryk Małecki, wracający po paru miesiącach od kontuzji do gry i notujący nie tylko dobrą grę ale i asystę; został pochwalony przez - co prawda faktycznie, dla Zagłębia niebotycznie odległego trenera; trenera odległego niebotycznie nie z racji kasy samej, po prostu z racji mentalności "nie z tej ziemi": Cz. Michniewicza. W tej samej drużynie paroma interwencjami popisał się D. Kudła - a ograła Pogoń Mistrza Polski. Również dobre wejście w drużynę, notując powrót do Ekstraklasy zanotował P. Pitry, zagrywając asystę, dzięki której padła zwycięska bramka dla jego zespołu. Jak wspomniałem, kiepsko w Zagłębiu od lat z ekspediowaniem "do góry" kogokolwiek - więc może to ostatnie tego dnia były pozytywy z historią w Zagłębiu, jakkolwiek jeszcze w Ekstraklasie można odnotować np. ciągłą przydatność dla drużyny K. Ostrowskiego (zauważmy, żaden z wymienionych nie jest naszym wychowankiem). Tymczasem co się dzieje w wątku "Byli zawodnicy Zagłębia"? Ano, nic z tych rzeczy, żaden z tych pozytywów. Króluje jedynie pastwienie się regularne nad Kursą... Upokorzanie go nic nie dające, rechot żenujący - no i oczywiście odsyłanie poza horyzont tego, co się udało tym, co w miarę szybko zdążyli opuścić Zagłębie. Boję się naprawdę o J. Araka. W każdym razie - Panowie, tak nie dojedziemy do nikąd. Coraz bardziej będą się tylko z głupiej pychy Zagłębiaków śmiali wszyscy, co widzą dobrze realia. Od samego wołania, że "my jesteśmy wielkie Zagłębie", gdy wykazujemy wręcz na wszystkich poziomach od kibica zwykłego po Prezesa taką mentalność przekonania o wielkości we własnym bagienku - bynajmniej ani inni w tę wielkość nie uwierzą ani ona nie zaistnieje.

[django]

Czy planowana jest jakaś prezentacja drużyny przed sezonem? Bo w takich Katowicach odbyło się właśnie coś takiego: z ładnymi dziewczynami, na basenie, z udziałem władz miasta i znanym dziennikarzem sportowym w roli konferansjera.

[Adam1906]

django, a kto ma coś takiego zorganizować? Przecież w tym klubie marketingu nie ma i nie będzie, bo moim zdaniem chyba NIKT nie jest tym zainteresowany. Prezes twierdzi, że marketingiem zajmuje się rzecznik prasowy i widocznie dla Prezesa robi to wyśmienicie, skoro nie ma ochoty rozmawiać ze zgłaszającymi się do niego pewnymi osobami na marketingu się znającymi i mającymi zajebiste pomysły. Skoro Prezes uważa, że w sprawie marketingu jest w Zagłębiu wszystko cacy i nie chce słuchać innych, że cacy to jednak nie jest, będzie jak będzie. Czyli do dupy. Bo niestety rzecznik prasowy ma się zajmować swoją robotą, a nie 3 czy 4 dodatkowymi, bo w konsekwencji zajmując się kilkoma rzeczami na raz żadnej nie robi się w 100% dobrze. I tutaj akurat Maćka to mi żal, bo został wjebany na minę. Podsumowując, nasuwają mi się dwa wnioski:

1. Mam wrażenie, że większość pomysłów marketingowych, jakie zostały zaproponowane Prezesowi, po prostu są dla niego nie do ogarnięcia i chyba jest on nimi dosłownie przerażony. Ale przecież to nie on ma je realizować tylko osoby, które w tej kwestii chcą współpracować z Zagłębiem!

2. Może być też i tak, że po prostu w klubie jest im dobrze tak, jak teraz. Czyli "po chvj mamy się użerać z marketingiem, skoro Prezydent Arkadiusz i tak kasę da". Nawet nie chcę myśleć, że jest to prawdą....

[bbartek]

Uczestnicy Forum pamietają liczne pomysły marketingowe zgłaszane przez Nas Kibiców .
Niestety nikt się tym nie zainteresował nie mówiąc o realizacji.
W 2010 roku ( Prezes Adamczyk) proponowałem m.in.:
1/…% środków z budżetu na marketing
2/ Prezentacja multimedialana( historia, dzień dzisiejszy, Klub Regionu, infrastruktura, Akademia Piłkarska, potencjał marketingowy….
3/organizacja turniejów dla potencjalnych sponsorów np. Automotive Football Ligue( zakłady motoryzacyjne i dealerzy )
4/ turniej TV+Radia+gazety
5/Sosnowiec Łączy : reklama wokół stadionu
6/Zawodnicy +trenerzy+ sztab medyczny:
- wprowadzić do kontraktów: świadczenie innych usług w obrębie swojej wykonywanej profesji na rzecz ZS
-spotkania zawodników w szkołach,: poszczególni zawodnicy: opiekunowie szkół . 1x w miesiącu udział w lekcji wf
6/SZIM( Społeczny Zespół Inicjatyw Marketingowych)
7/Współpraca np. z Czerwonym Krzyżem:
-1x w roku oddanie krwi na rzecz Czerwonego Krzyża
-wszyscy pracownicy ZS +chętni kibice : 1% odpisu na rzecz ogólnopolskiej akcji charytatywnej np. ……
13. działania na rzecz pozyskania VIPów związanych z Regionem.
Można dyskutować czy to sa dobre czy złe, bardziej lub mniej realne, pomysły tylko problem jest taki, że nie ma z kim rozmawiać.
W/w propozycje wraz z dużo większym pakietem otrzymał też MJ.

[Blajpios]

Kol. bbartek, jak sądzę profesjonalnie związany z branżą wyliczył całą listę propozycji profesjonalnych. Do tego w licznych głosach innych osób, także laków w tej dziedzinie, czyli po prostu zwykłych ludzi bserwujących i myślących: znalazłoby się może i parę niezłych punkótw. To już parę lat jak to się tu pojawia: naprawdę, wyraźnie widać, że to nie rusza Klubu. Dwa powyższe wpisy doskonale ukazują sytuację. Zwłaszcza ucieszył mnie a i wcześniej trochę zdziwiło, że coś takiego widzę czarno na białym - wpis Kol. Adam1906 (bo że weteranem punktowania jest Kol bbartek to wiadomo nie od dzisiaj); mianowicie, zazwyczaj Kol. Adam1906 wpisywał wobec Klubu delikatniejsze głosy. Można powiedzieć więc - że jak już ruszyło nawet ostrożnie obchodzącego się z władzami Klubu Kolegę, to cóż więcej myśleć? NIestety. Wnioski nader jasne.

[Adam1906]

Zwłaszcza ucieszył mnie a i wcześniej trochę zdziwiło, że coś takiego widzę czarno na białym - wpis Kol. Adam1906 (bo że weteranem punktowania jest Kol bbartek to wiadomo nie od dzisiaj); mianowicie, zazwyczaj Kol. Adam1906 wpisywał wobec Klubu delikatniejsze głosy. Można powiedzieć więc - że jak już ruszyło nawet ostrożnie obchodzącego się z władzami Klubu Kolegę, to cóż więcej myśleć? NIestety. Wnioski nader jasne.

Bo prawda jest taka Kolego Blajpios, iż przez bardzo długi czas wierzyłem, że w klubie osoba decyzyjna w postaci Prezesa, a w mieście osoba bądź nie bądź będąca właścicielem klubu w postaci Prezydenta, przejrzą na oczy. Niestety nie widzę jakiejkolwiek chęci współpracy, wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że "im" jest dobrze tak, jak jest teraz. Jest kasa z miasta, ciepły stołeczek, co miesiąc dobra pensyjka, więc... "po chvj nam jakiś marketing, przy którym trzeba się narobić"?
Świętą prawdą dla każdego biznesmena jest tekst "żeby zarobić najpierw trzeba zainwestować". Akurat w tym przypadku nie jest to związane tyle z inwestycją finansową, ale przede wszystkim inwestycją związaną z własną pracą. Mam wrażenie, że po prostu w klubie "im się nie chce". I tutaj chyba jest pies pogrzebany.

[bbartek]

Jestem przekonany, że nikt z nas uczestników Forum nie pisze tutaj aby punktować osoby zarzadzające Klubem , a jedynie dzieli się swoimi uwagami , sugestiami i pomysłami, mając nadzieję, że to może być wykorzystane przez Zarząd i może wzmocnić pozycje Zagłebia jako Klubu w pełni profesjonalnego.

[Blajpios]

Z kolei ja mam wrażenie - bo zazwyczaj myślę z pewną ostrożnością i mam za mało danych, by napisać, że jest tak na pewno - niemniej mam z kolei ja wrażenie, że Kol bbartek bardzo chce by było wiadomo, że On to co innego, nie należy uważać, iż podobnie myśli, jak ja. No, cóż. To jeszcze dodam, że nie jestem też tak absolutnie pewien, że nikt nie pisze tu na forum, by punktować Władze Klubu; cóż w gruncie rzeczy choćby ja samemu, czy ja nie punktuję Władz Klubu? Bardzo dużo zależy od rozumienia terminów, z dawien dawna. W gruncie rzeczy w tym wypadku - to jeszcze w dodatku od kontekstu. Punktowanie, jak to punkotowanie. Punktuje Kol. bbartek bardzo, bo nie pisze się raczej "wypunktowywanie", tylko punktowanie - skutkiem której to czynności jest jakieś konkretne wypunktowanie; tak jak dziwsiaj i nie jeden raz wcześniej takie listy punktów do zrobienia Kol. bbartek czynił. Niemniej, oczywiście są inne konteksty punktowania. W gruncie rzeczy ktoś może się zastanawiać, czy je robię. Otóż, na pewno nie punktuję w znaczeniu bokserskiej walki, bo żadnej takiej walki nie prowadzę. Nie punktuję, by wyśmiać, poniżyć tych ludzi, dokuczyć im albo innym, na przykład określmy, kochającym Zagłębie; tak samo nie punktuję, by szkodzić Zagłębiu. Mam nadzieję, że to jest widoczne, że nie ma nikt takiego wrażenia; gdyby miał, to oświadczam, że takie mniemanie byłoby błędne. Natomiast - już przy puktowaniu, "by obnażyć"? Tu miałbym wątpliwość, czy rzeczywiście nie można tego, co piszę - czy też co tutaj jest pisane - nazwać "obnażaniem". Obnażaniem słabości, błędów. Ba - nawet pojawiają się podejrzenia czy obawy, że oto mówić można o braku chęci na rzecz rozwoju. Tyle, że jeszcze samo to obnażyć - nie jest decydujące. Chirurg też obnaża słabiznę. Myślę, że nawet jeżeli ktoś by napisał, że obnażam i to w punktach słabość, ale nie miałby wątpliwości, że robię to właśnie w intencjach podzielenia się moim myśleniem po to, by pomóc: nie obraziłbym się. W gruncie rzeczy trafnie by ocenił. W gruncie rzeczy dokładnie tak, jak napisał Kol. bbartek, że ktoś - np ja -

jedynie dzieli się swoimi uwagami , sugestiami i pomysłami, mając nadzieję, że to może być wykorzystane przez Zarząd i może wzmocnić pozycje Zagłebia jako Klubu w pełni profesjonalnego.

Tyle, że - niestety? stety? - dawno już wyzbyłem się złudzeń. Szanse na to, byśmy zainspirowali do czegoś tu ludzi decydujących o Klubie: mizerne.
Obyśmy tylko z tego wszystkiego na siebie nie zaczęli się boczyć, bo po co to komu.

[django]

"im" jest dobrze tak, jak jest teraz. Jest kasa z miasta, ciepły stołeczek, co miesiąc dobra pensyjka, więc... "po chvj nam jakiś marketing, przy którym trzeba się narobić"?.

Ale po co dywersyfikować źródła przychodów? Boguś trzyma parasol, a Arek sypie nie swoje pieniądze. " Zawsze wierni" mają swoje korzyści, więc nie będą bruździć jak Baczyńskiemu. Takim prezesem być to czysta poezja. Jeszcze przyszłaby jakaś firma, która w zamian za pieniądze żąda jako takiej normalności. Naprawdę szkoda zachodu...

[Anakin]

Prezesowi za cały marketing wystarczy obklejony tramwaj, autobus wytatuowany herb na tyłku czy gdzie on tam to ma. Ot i cała prawda...