Anakin napisał(a):RUDI napisał(a):August musiałby mieć układy w UM
W zależności od wyników wyborów mógłby mieć

Ale ostatnio chodziły słuchy że miał problemy zdrowotne i w szpitalu był.
Właśnie od zacytowania tego fragmentu miałem zacząć - a dokładniej, chciałem po zacytowaniu najpierw napisać, że po tym, jak odniósł się do mojego wpisu Kol. GrubyPerez, to "zarumieniłem się" (symbolicznie) i - faktycznie - zawstydziłem oraz pomyśłałem, że trzeba przez czas jakiś się nie odzywać, bo zrobiło mi się trochę głupio. Choćby z racji niedowiarstwa, że PT Koledzy na przykład wpis zauważą - by już szerzej nie rozwijać wątku, poprzestańmy tu. (jedynie dodam,co do "kibchuliganów", to szukam cały czas określenia, z którego byłbym zadowolony, próbując też np. "kibohoolsów", "chuligabiców" itp - by określić ten specyficzny rodzaj, głównie chuliganerii, czyli ludzi, którym nie przeszkadza popełnianie przekroczeń a nawet przestępstw, niemniej z pozytywów mających jakiś wymiar patriotyzmu poprzez kibicowanie; nie mówię tu o przyczepiających się do nich jak do pretekstu i alibi po prostu chuliganów, przestępców, bo tych jednoznacznie należy traktować wg tego, kim są; niemniej, nawet i ci, którzy od kibicowania zaczynają a kończą na chuliganerii - powinni być od klubów odseparowani a jak uczy przykład Bałkanów chociażby, jeżeli się tego nie zrobi w odpowiedni sposób odpowiednio wcześnie, np. jak Jacek Bednarz próbował w Wiśle, to później będzie trudno).
Hm, wtedy jednak zobaczyłem, że nowatorskie są wpisy Kol.Kol. GrubyPerez, Anakin i Tomcjo w tym i innych wątkach - i jakoś pobudziło mnie to do cytowania właśnie powyższego i jednak skrócenia sobie "milczenia ze wstydu". Tak mi jednak przy logowaniu przyszło, że... postanowiłem zacząć od innego jeszcze cytatu, Kolegi, który jak ja, jeszcze pamięta czasy piłkarzy Rudego, Tochela itp... Oto, co napisał, choć tylko wycinek, który jak na razie nie z racji okrągłego jubileuszu wklejam:
jag napisał(a):Witam wszystkich. Po ostatnich porażkach wszyscy jesteśmy zmartwieni, zaniepokojeni - każdy z nas zastanawia się co się dzieje. Wiele osób domaga się zmian w składzie, wiele osób domaga się zmiany trenera. Większość traktuje forum jako miejsce do wyżalenia sie i ponarzekania. Ale wszyscy chyba zgodzą się, że nadszedł bardzo ważny moment dla klubu. Od tego co wydarzy się w przerwie zimowej (i oczywiście jak Zagłębie zagra na wiosnę) zależy ewentualny awans. Awans - czyli marzenie którym większość z nas żyje od roku czy dłużej.
Ale ja pozwolę sobie na spojrzenie szersze: obserwując nasza drużyne od momentu przyjścia "Włochów" do klubu - dochodzę do bardzo niepokojącego wniosku: to nie jest problem piłkarzy czy trenera, że graja jak grają, skład jest taki jak jest. Obawiam się, że tak naprawdę celem Zaglębia jest drugoligowy byt - i nikt nie chce awansu do 1 ligi! Dlaczego? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze... Awans i utrzymanie w 1 lidze kosztuje - a w obecnej chwili nikogo na to nie stać.
Całe to gadanie o pierwszej lidze ma na celu jedynie przyciąganie kibiców i robienie dobrej miny do złej gry. Bo na minach sie kończy...(...)Pozdrawiam
jag
Jak napisałem, nie z racji okrągłego jubileuszu zacytowałem Kol. jag - ale za rok, to już będzie z racji dziesięciolecia, na razie 12 listopada minęło lat dziewięć od powyższego wpisu... Pominięta przeze mnie dalsza część była kontynuacją realistycznej oceny sytuacji i dodaniem konnketnych propozycji - sensownych, które inni potem dyskutancie przez te 9 lat potwierdzili, rozwinęli, podejmowali w dyskusji czasem krytycznie no i ubogacili innymi głosami.
Wracając "do dziś". Co do Kol. August - się nie wypowiadam, bo znam i cenię, więc jestem bez ruchu: gdybym poparł otwarcie, to jak nie zostanie Prezesem, mógłby mieć pretensje - ale jak zostanie, to jeszcze większe! A co do reszty ostatnich pomysłów personallnych, to już tylko poważnie: wszystkie propozycje "zagłębiowskie" mają naprawdę atrakcyjny wymiar. Co do K. Tochela, hm, już też swego czasu rozważałem kwestię, skoro już M. Lachowskiemu odpuszczono a polska piłka ogólnie poszła drogą odcierpienia przez paru, co najbardziej wpadli - za wszystkich, którzy nie pozwolą potem im zginąć, to otwarte staje się pytanie, czy można zamieszanych z Zagłębia w Zagłębiu przyjąć. Cóż, mam opory - ale jeżeli już tą drogą miałoby się iść, to akurat wydaje mi się, że K. Tochel przeżył tę kwestię szczególnie mocno, wyjechał do Francji, zajął się młodzieżą - jeżeli ktoś, to on być może faktycznie mógłby być brany pod uwagę. Tyle, że nie wiem, czy akurat jako trener to raz, jednak może być i "pęknięty" i już poza obiegiem trenerskim, to dwa. Tak więc - może jakaś inna funkcja, by jednak na nowo podjąć drogę największych w futbolu, którzy sięgają do swoich lokalnych sław i po zakończeniu karier. yWięcej jednak jeszcze - no i jeżeli mówi się tu o jakichś "wymarzonych zmianach", to one zapewne musiałyby oznaczać dokładne przewietrzenie kadr, czyli całego zaplecza, które stanowi "dawny klimacik peerelu, czyli korupcjogenną mentalność". Jeżeli tak - to po co wprowadzać jakiś relikt, którym mogłaby być obecność Tochela, furtka do powrotu starych układów? Tak więc w tym wypadku, dylematy są poważne.
Na pewno natomiast nie ma od tej strony kontrowersji z T. Kulawikiem. To - mógłby być bardzo dobry ruch. Niestety, uwarunkowania są zbyt poważne. Po pierwsze - o ile faktycznie uda się go wyciągnąć z dobrego usytuowania w klubie dużo bardziej poukładanym - co więcej, z pracy, która jest mniej kontrowersyjna: młodzież? A gdyby się udało - to jeszcze czy udałoby się, by zaangażował się do walki, seniorskiej, o awanse? Bo jeżeli kolejny miałby pójść wychowawczą drogą M. Smyły, to może szkoda Kulawika na to wystawiać? Przede wszystkim zaś - może i po linii Zagłębia, przeszłości, udałoby się to, jeszcze z pomocą R. Czerwca, który też chyba wokół Wisły orbituje... Czy zmieni się jednak ten układ, o którym dziewięć lat temu pisał zakładający ten wątek Kolega jag? Jeżeli nie, jeżeli Zagłębie nadal zostanie w zaklętym kręgu degrengolady, to po co wyrywać Kulawika? - jeżeli jesteśmy tu praktycznie tylko po to, by sobie popisaćń to po co aż tak się trudzić, by wymyślać realne koncepcje, ale nie realistycfzne tylko science fiction w zagłębiowskich realiach?
Co do zmiany po wyborach, by szanse były na jakieś powodzenie np. Kol. Augusta jako Prezesa. Ba - ale tu nawet nie to jest chyba najważniejsze, czy inaczej: te zmiany nie są wystarczające. Bowiem bez zmian miejskich chyba obecnie panująca linia w Zagłębiu (klubie) się nie zmieni. Fakt. Tak naprawdę jednak - to i nawet dymisja M. Jaroszewskiego jest nie taka konieczna. Kol. Anakin pisze, że Prezes - np. Kol. August - musiałby mieć zaistniałe zmiany w Ratuszu, co spowodowałoby, że miałby układy w Ratuszu. Hm. Nie wiem, czy jest to konieczne. Konieczne - to jest, by Prezes, czy to wyzwolony z presji obecnych zajmujących Ratusz M. Jaroszewski - czy np. Kol. August lub każdy inny: miał koncepcję. Jeżeli nawet nie nastąpią zmiany w Ratuszu przychylne rozwojowi Zagłębia, awansowi - też chodziłoby o to, by Prezes miał koncepcję, choćby taką trochę minimalistyczną, o której pisałem, ale faktycznie choćby małymi kroczkami zmierzającą ku budowaniu sensownego Zagłębia, bo jak pisałem już wcześniej, mając samemu otwartą głowę, mentalność udowy rzeczy wielkich, to choćby nawet tylko chodząc koło zmiany mentalności wokół Zagłębia na przychylną rozwojowi faktycznemu - i choćby w tym duchu podejmując kształcenie młodzieży: można by chyba już mówić o sensownej, realistcznej drodze rozwoju;~a realistycznej - to znaczy oceniającej jakie wiaty wieją z Ratusza - ale z próbąc niezależnego dbania o rozówj.