II LIGA 2013/14 - DECYDUJĄCE STARCIE

[django]

Struski - Sierczyński, Grudniewski, Kursa, Ninkovic - Matusiak, Szatan - Wrzesień, Wojcieszyński, Sadowski - Tumicz.

Ewentualnie jeszcze Wrzesień przesunięty na lewą pomoc, a na prawej Kaliciak. Szału nie ma w ataku, więc ten Tumicz to dlatego, że jednak trochę lepszy od Jankowskiego.

[Tomcjo]

A mnie do szału doprowadza granie jednym napastnikiem . Tym bardziej ze zadnego Messiego albo Lewandowskiego u nas nie ma . Ostatnio Stoke pokonalo Arsenal . I grali ustawieniem 4-3-3 . Stoke to zadna potega na rynku brytyjskim nie jest . Choc tradycje maja calkiem całkiem . I zwlaszcza jak sie ma napastnikow jednego slepego , jednego gluchego i jednego kulawego . To przynajmniej wypadaloby sprobowac gry dwoma lub trzema graczami z przodu . Z Arsenalem grac nie bedziemy wiec nijak nie moge pojac tego dziwnego ustawienia . Ale to moda wsrod polskich trenerow . Jak sie nie ma wiedzy i doswiadczenia to sie slepo malpuje trendy swiatowe . Ostatnio wylamal sie mlody trener Dolcanu . Graja bodajze w ustawieniu 3-5-2 i rezultaty sa calkiem zadowalajace . U nas przy takiej nadpodazy pomocnikow tez mozna by probowac . Przy piatce w srodku ruchliwych graczy latwo przenosic ciezar gry i do obrony i do ataku . Ale ja sie nie znam. Ale najwidoczniej wlosi oskarzani o defensywny styl ktorzy tez stosuja takie ustawienie tez sie nie znaja. Szkoda ze zimowa przerwa nie zostala do tego wykorzystana . A nawet zmarnowana bo pozne zakupy spowodowaly ze fizycznie to moze bedzie ok ale kompletnie brak zgrania druzyny . Boje sie ze nie wejdziemy w sezon za dobrze . Ale musze przyznac ze jak dotąd Smyla wykazywal sie fachowoscia to i pewnie teraz sobie poradz ku naszej radosci .

[lesław1]

zostań trenerem, zdobądź coś swoimi ustawieniami, które są lepsze niż wszystkie trendy, a nie narzekaj na necie, że wszyscy grają źle. Kilka razy wychodził Jankes z Tumiczem w 11-tce i jakoś nie gwarantowało to gradu goli, bo i tak jeden będzie cofnięty mniej więcej tak jak gra Szatan, a ze stania dwóch gości z przodu raczej nic ciekawego nie wyjdzie. A i Tylec to nominalny napastnik, więc większość sezonu graliśmy dwójką choć jeden był na skrzydle....taki styl że gramy bokami i podwajamy gdy wchodzi boczny obrońca(często Sierczyński i Ninkovic) choć szczerze przyznam, że "tyczek" na główki to my nie mamy już długo, długo.... a ostatni gol po dośrodkowaniu to pamiętam jak jeszcze Ryndak wrzucał, więc dawno.....ale teraz można powiedzieć mamy zupełnie inny skład jeśli by tak wszyscy pozyskani wyszli w wyjściowym składzie........

[Qcu20]

zostań trenerem, zdobądź coś swoimi ustawieniami, które są lepsze niż wszystkie trendy, a nie narzekaj na necie, że wszyscy grają źle. Kilka razy wychodził Jankes z Tumiczem w 11-tce i jakoś nie gwarantowało to gradu goli, bo i tak jeden będzie cofnięty mniej więcej tak jak gra Szatan, a ze stania dwóch gości z przodu raczej nic ciekawego nie wyjdzie. A i Tylec to nominalny napastnik, więc większość sezonu graliśmy dwójką choć jeden był na skrzydle....taki styl że gramy bokami i podwajamy gdy wchodzi boczny obrońca(często Sierczyński i Ninkovic) choć szczerze przyznam, że "tyczek" na główki to my nie mamy już długo, długo.... a ostatni gol po dośrodkowaniu to pamiętam jak jeszcze Ryndak wrzucał, więc dawno.....ale teraz można powiedzieć mamy zupełnie inny skład jeśli by tak wszyscy pozyskani wyszli w wyjściowym składzie........

Ostatni gol dla Zagłębia strzelony głową po dośrodkowaniu z boku boiska padł w przedostatnim sparingu z BKS po dośrodkowaniu Sierczyńskiego;)

[lesław1]

ale chodziło mi o ligę

[Sir]

a ja pamiętam bramkę Maliny na 4;3 z ŁKS z rzutu wolnego....ktoś jeszcze?


Po prostu w każdym meczu musimy grać o zwycięstwo i strzelać bramki...

[Tomcjo]

[quote="lesław1"]zostań trenerem, zdobądź coś swoimi ustawieniami, które są lepsze niż wszystkie trendy, a nie narzekaj na necie, że wszyscy grają źle. Kilka razy wychodził Jankes z Tumiczem w 11-tce i jakoś nie gwarantowało to gradu goli, bo i tak jeden będzie cofnięty mniej więcej tak jak gra Szatan, a ze stania dwóch gości z przodu raczej nic ciekawego nie wyjdzie. A i Tylec to nominalny napastnik, więc większość sezonu graliśmy dwójką choć jeden był na skrzydle....taki styl że gramy bokami i podwajamy gdy wchodzi boczny obrońca(często Sierczyński i Ninkovic) choć szczerze przyznam, że "tyczek" na główki to my nie mamy już długo, długo.... a ostatni gol po dośrodkowaniu to pamiętam jak jeszcze Ryndak wrzucał, więc dawno.....ale teraz można powiedzieć mamy zupełnie inny skład jeśli by tak wszyscy pozyskani wyszli w wyjściowym składzie........[/quote]

Szkoda ze tego wszystkiego nie wiedzieli tacy amatorzy ja Górski czy Piechniczek . Pewnie dzieki grze jednym napastnikiem dorownaliby geniuszom futbolu takim jak Fornalik czy Nawałka . A i na naszym podwórku od kiedy gramy jednym napastnikiem kroczymy od sukcesu do sukcesu . Nawet Jankowski jak miał gracza do pomocy strzelal jak najety a od kiedy gra sam to i pusta bramka broni sie przed nim. Inna sprawa ze teraz to i dziesieciu nie pomoze mu zostac krolem strzelcow. A juz genialnym przykladem jest Lewandowski . W Dortmundzie gdzie ma wysokiej klasy partnerow jest krolem . To samo ustawienie przy polskiej mentalnosci daje genialne efekty w reprezentacji . Jeszcze pare lat gry jednym napastnikiem i reprezentacja osiagnie sukcesy nieporownywalne z dotychczasowymi.

[lesław1]

to że w naszej reprezentacji są cipy bez jaj nie oznacza żeby podawać tego za przykład
Legia gra jednym i jest liderem naszej extraklapy.
Porównujesz prehistorię z czasami obecnymi to ma jakiś sens, jeśli wtedy wszyscy grali inaczej??

[Tomcjo]

Cos wspolczesnego Prosze bardzo .
http://tjaszczuk.blogspot.co.uk/2013/11 ... o-dla.html

W latach 90. XX wieku ustawienie to było niezwykle popularne. Grały tak (i wygrywały) najlepsze reprezentacje i drużyny klubowe, np. Niemcy, mistrzowie świata z 1990 roku, czy Borussia Dortmund, triumfator Ligi Mistrzów w 1997 roku. System 1-3-5-2 był wówczas równie popularny jak dzisiejszy 1-4-2-3-1. Wraz z nadejściem nowego tysiąclecia odszedł jednak do lamusa, ustępując lansowanemu wówczas 1-4-4-2. Kilka lat temu pojawił się na salonach znowu. I z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej popularny.

Zmartwychwstanie w Italii

Początkowo stosowano go głównie we Włoszech, ale ostatnio sięgają po niego także trenerzy z innych lig. Do momentu nastania rządów Antonia Contego w Juventusie system 1-3-5-2 uważany był za relikt przeszłości. Włoski trener nie bał się złośliwych uwag kolegów po fachu, że stosuje archaiczną taktykę, i odważnie po nią sięgnął. Efekt? Dwa mistrzostwa Italii z rzędu i Puchar Włoch.

Nie da się ukryć, że w systemie tym kluczową rolę pełnią piłkarze grający w bocznych sektorach boiska. Najlepsze określenie, jakie przychodzi mi do głowy, by nazwać graczy występujących na tej pozycji, to pomocnikoobrońcy. W Juventusie są nimi najczęściej Stephan Lichtsteiner na prawej i Kwadwo Asamoah na lewej stronie. Zawodnicy ci muszą mieć niesłychaną wydolność, by przez 90 minut biegać od jednego do drugiego pola karnego. Powinni potrafić dobrze dośrodkować, niezły drybling także jest konieczny. Do tego dobry odbiór i ustawianie się w defensywie. Dużo jak na jednego piłkarza. Są jednak tacy, który wszystkie te cechy posiadają. Żal więc byłoby tego nie wykorzystać.

Propagator Mazzarri

1-3-5-2 to także ulubiony system Waltera Mazzarriego, do niedawna szkoleniowca Napoli, a od początku tego sezonu - Interu Mediolan. Po przyjściu do klubu ze stolicy światowej mody, Mazzarri zrobił przegląd kadr. Doszedł do wniosku, że w drużynie ma wielu solidnych środkowych obrońców oraz kilku takich, co to uwielbiają biegać przy linii bocznej od 1. do 90. minuty. Zamiast więc wystawiać dwóch stoperów, desygnował do gry trzech (najczęściej Rolando, Waltera Samuela i Juana Jesusa), oszczędzając jednemu z nich siedzenia na ławce. Dotąd bocznym obrońcom, Yuto Nagatomo i Álvaro Pereirze na lewej oraz Jonathanowi na prawej stronie, pozwolił wykazać się w pełni, powierzając im całe boczne korytarze boiska. Interowi pod wodzą Mazzarriego zdarzają się wpadki, ale ogólnie drużyna prezentuje się dobrze, a na pewno o niebo lepiej niż w poprzednim sezonie.

Wyjątkowa elastyczność

Oprócz Interu i Juventusu, w ustawieniu 1-3-5-2 grają także m.in. Sampdoria Genua i Udinese. System ten jest bowiem wyjątkowo elastyczny. Dysponując dobrymi pomocnikoobrońcami, bardzo łatwo można przechodzić z ataku do obrony, zwiększając przewagę liczebną w kluczowych sektorach boiska. Gdy my atakujemy, wahadłowi włączają się w akcję ofensywną i stają się skrzydłowymi. Dzięki temu zamiast trójki pomocników, mamy pięciu do gry. Dużo łatwiej wtedy utrzymać się przy piłce. Gdy z kolei się bronimy, mamy pięciu obrońców, a nie czterech jak w dominujących na europejskich boiskach ustawieniach. System 1-3-5-2 ma także jeszcze jedną zaletę. Pozwala dowartościować nie tylko środkowych obrońców, ale także napastników. Z reguły na placu gry przebywa bowiem tylko jeden.

1-3-5-2 by Rodgers

Ostatnio do grona zwolenników systemu 1-3-5-2 dołączył Brendan Rodgers. Trener Liverpoolu długo szukał pozycji, na której Jordan Henderson mógłby pokazać pełnię swoich nieprzeciętnych umiejętności. Do momentu, gdy w klubie było zbyt mało środkowych defensorów, grał czwórką obrońców. Jednak gdy z PSG kupiono Mamadou Sakho, a z Manchesteru City Kolo Toure, żal było sadzać któregoś z nich na ławce. Na transferach tych skorzystał też Henderson, który od tego momentu zaczął pełnić kluczową funkcję w drużynie (czasem jego rolę przejmuje Glen Johnson, a Henderson występuje wówczas w środku pomocy). Gdy atakują rywale, zamyka on swoją flankę, będąc prawym obrońcą. Kiedy "The Reds" ruszają do przodu, bierze udział w rozgrywaniu futbolówki na własnej połowie i na połowie przeciwnika, by nagle ruszyć do przodu, stając się skrzydłowym, albo, ku zaskoczeniu rywali, zbiec do środka boiska, zajmując pozycję klasycznej "dziesiątki". Co ciekawe, grający na lewej stronie Jose Enrique lub Aly Cissokho poruszają się po boisku inaczej. Mają więcej zadań defensywnych od Hendersona, co powoduje, że grają bardziej jak klasyczni boczni obrońcy. Trzeba przyznać, że taktyka Liverpoolu jest dość skomplikowana. Przynosi jednak efekty, gdyż drużyna Rodgersa po dziesięciu kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli Premier League.

System, który uleczy polską reprezentację?

Solidnych bocznych obrońców jest w Polsce mniej niż dobrych polityków. Na prawej stronie mamy Łukasza Piszczka i próbującego go naśladować Bartosza Bereszyńskiego. Na lewej panuje jeszcze większa posucha. Sebastian Boenisch, choć gra w Bayerze zawsze i wszędzie, w kadrze prezentuje poziom podwórkowy. Z kolei Jakub Wawrzyniak nawet w Legii ma kłopoty z wywalczeniem miejsca w pierwszej jedenastce. Może więc zamiast szukać bocznych obrońców na siłę, lepiej zmienić system na 1-3-5-2 i w roli wahadłowych wystawić Jakuba Błaszczykowskiego na prawej i chociażby Tomasza Brzyskiego czy Macieja Rybusa na lewej stronie. Z tego ustawienia powinien ucieszyć się także Robert Lewandowski, który w końcu nie byłby osamotniony w ataku. Miałby partnera, który absorbowałby obrońców, dając więcej miejsca na boisku naszemu gwiazdorowi. Kto mógłby grać w ataku z Lewym? Artur Sobiech to raczej dużo mniej udana, ale jednak kopia Lewandowskiego. Wydaje mi się, że powinien być to ktoś mniejszy, bardzo zwrotny i szybki. Idealnym kandydatem wydaje się Błaszczykowski. Niestety, Kuba jest tylko jeden. Gdy jednak Piszczek wróci do zdrowia i formy, to on mógłby pełnić rolę prawego wahadłowego, a wtedy Błaszczykowskiego można by ustawić w roli cofniętego napastnika. Na tej pozycji powinni się też sprawdzić Adrian Mierzejewski czy Piotr Zieliński.

Szaleństwo? Na pewno nie większe niż powołania Tomasza Hołoty, Adama Marciniaka czy Łukasza Teodorczyka na mecze ze Słowacją i Irlandią. Reprezentacja Polski próbowała być ostatnio jak ułożona nastolatka. Grzeczna, przewidywalna i niesprawiająca problemów nikomu. Czas to zmienić. Na początek warto spróbować z nowym ustawieniem. Zagrać w nim, dwa, trzy mecze. Potem usiąść, przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Tylko takie prawdziwe, a nie wirtualne, dobrze wyglądające jedynie w mediach.



Ja nie twierdze ze akurat Zaglebie powinno grac 3-5-2 ja twierdze ze system gry jednym napastnikiem w uladzie 4-5-1 i pochodne tak rozpropagowane przez Mourinho i tak slepo nasladowane przez polskich nieukow jest dobre przy wysokiej klasy zawodnikach . Gdzie obronca jest skuteczniejszy pod bramka od napastnika Zaglebia . A akurat 3-5-2 skutecznie pokazuje braki 4-5-1 . Wiec jesli w Polsce tak gra wiekszosc to jest okazja ich czyms zaskoczyc .

[lesław1]

Tomcio masz rację, że do tego trzeba mieć klasowych graczy, ale przy taktyce Juventusu trzeba mieć super skrzydłowych, z umiejętnościami w bronieniu, ale w naszej lidze trzeba by mieć takich 4 bo wątpie żeby jakiś miał siłę biegać tak każdy mecz po 90 minut:)

p.s. jakim by ustawieniem nie zagrali w sobotę chcę poczuć satysfakcję i żeby ten wałbrzych rozwalili jak w poprzednią wiosnę

[kriss68]

https://www.youtube.com/watch?v=Ti8GmFPqho4#t=24
W linku zgrupowanie w Dębicy > widać że nastroje są bojowe
3.30 min Prezes i jego słynne tatoo

[Tomcjo]

Nie wiem czy 3-5-2 to system dla Zaglebia ale analizuje to co mamy . Nie tylko w Sosnowcu brak napastnikow . W calej Polsce jest z tym kiepsko . Wiec jak juz znajdzie sie jakis znosny to trzeba go wspomagac . Jak jest sam na boisku to jest tak przerazony ze ze strachu strzela max 10 goli w sezonie a powinien w rundzie . Ostatnie lata pokazuja ze najlepsza formacja jest pomoc . Wiec trzeba to wykorzystac i oprzec gre na najsilniejszym punkcie teamu . No i obrona . Arsenal gdy odnosil ostatnie sukcesy mial czterech roslych drwali ktorzy grali prawie 100 % meczow w sezonie i to kilka lat z rzedu . Dalo to niesamowite zgranie i duze efekty . O dobrego obronce jest ciezko wiec wydaje mi sie ze latwiej znalezc trzech chlopow na schwal i tluc nimi sezon za sezonem . Nie wiem czy nie daloby sie zrobic obronce z Matusiaka . Ale takiego z ciagiem na bramke . Wszelkie stale fragmenty plus stwarzanie przewagi w ataku i pare bramek w sezonie ratujacych tylek gdy jest ciezko. Taki jocker jest wiele wart . Niestety nie widze na to szans bo Polscy trenerzy naprawde sa w d... Nie rozwijaja sie i nawet nie probuja nowosci

[STACH PL]

https://www.youtube.com/watch?v=Ti8GmFPqho4#t=24
W linku zgrupowanie w Dębicy > widać że nastroje są bojowe
3.30 min Prezes i jego słynne tatoo

FAJNY FILMIK widać że jest dobrze

[Tomcjo]

06.03.2011 Zawisza - Zaglebie
To byl chyba nasz ostatni mecz z Zawisza . Wyciagnalem go bo ogladam jak Zawisza obija niemilosiernie Gornika a niedawno zlala rowniez na wyjezdzie Wisłe . A w marcu 2011 bylismy druzyna o zblizonym potencjale . Glowna roznice zrobil Osuch . Ale u nas taki uklad raczej by nie przeszedl . Miasto utrzymuje klub a menago zongluje transferami i zyski ida na jego konto . Ponoc to pazerny gosc ale zostalo to wykorzystane z zadowoleniem wszyskich stron . No moze z niezrozumialch dla mnie powodow kibice sa ostro przeciw . Chyba chcieli miec udzial w zyskach Osucha i ta zawisc moze zakonczyc sukcesy bydgoskie . Ale mnie taki uklad sie podoba . Wiadomo ze pilka to nie biznes i trzeba dokladac . Ale jesli jakis cwaniak czerpie zyski a sukcesy sportowe odnosi klub to moze warto pojsc na taki uklad .

[werty2]

06.03.2011 Zawisza - Zaglebie
No moze z niezrozumialch dla mnie powodow kibice sa ostro przeciw . Chyba chcieli miec udzial w zyskach Osucha i ta zawisc moze zakonczyc sukcesy bydgoskie .

Poczytaj troszkę o "dobrodzieju" Zawiszy, wałkach i zachowaniu w stosunku do kibiców tego klubu, źródle konfliktu a zrozumiesz powody bojkotu.