Pisanie, że odejście Kudły to rezygnacja z awansu to pisanie bzdet. Bo to żaden wyznacznik celów sportowych. Nie wiem czy tak trudno wbić sobie do głowy, że dziś Zagłębie jest mocno przeciętnym klubem 3-ligowym z niezbyt dużymi możliwościami finanasowmi. Czy trudno zrozumieć, że będzie jeszcze mniej chętnych u nas przyzwoitych grajków jeśli będziemy chciali wpisywanie wysokich klauzul odstępnego. Zresztą nie pierwszy Kudła, który woli grzać ławę w przeciętnej ale extraklasowej Pogoni. Ile meczy rozegrał Szlakotin w barwach Kielc

5 może 6. Ale Korona to poprostu 2 klasy wyżej od nas. Mójta z kolei to akurat majstersztyk Baczyńskiego. Facet nie mógł podpisać kontaktu z nikim bo Czesi, z którymi rozwiązał kontrakt na złość zwlekali z przekazaniem certyfikatu. Mójta dostał go długo po rozpoczęciu sezonu więc się bał, że będzie miał straconą rundę bo w wyższych ligach kadry były pozamykane. I to wykorzystał Baczyński. Normalnie Mójta nie przyszedłby w życiu do Zagłębia. W podpisywaniu g.wnianych kontraktów to był dobry Rudy, który z jednej strony podpisywał długoterminowe umowy z Kruszyńskim czy Lisieckim, ktorych potem nie można było się pozbyć, a z drugiej Pitry czy Oziębała, którzy łatwo mogli odejść.
Te kilka miesięcy Kmiecia z prawdziwą przyjemnością należy ocenić pozytywnie. Tym bardziej, że rundzie wiosennej towarzyszyły obawy będące konsekwencją odejścia Lachowskiego. Dlatego wierzę, że Kmieciu wie co robi, a że popełnia błędy

Jak każdy. I tak oceniam mecz z Wartą. Natomiast inną rzeczą jest to czego chce własciciel. Czyli Miasto.