Głównym tematem wczorajszego posiedzenia komisji kultury, sportu i rekreacji była sytuacja w spółkach Zagłębie Sosnowiec S.A. i Zagłębie S.A. u progu sezonu.
Wiceprezydent Zbigniew Szaleniec, zastępujący przebywającą na urlopie Agnieszkę Czechowską - Kopeć, poinformował, że jeszcze w tym miesiącu do Rady Miejskiej wpłyną projekty uchwał ws. zmian w budżecie miasta, które umożliwią wsparcie finansowe obu spółek poprzez ich dokapitalizowanie.
W dyskusji radni z niespotykaną dotąd jednomyślnością wyrażali dezaprobatę dla dotychczasowej polityki finansowania obu spółek przez miasto. Podkreślali, że mają już dość mechanicznego podnoszenia rąk za uchwałami o przyznaniu kolejnych środków finansowych dla spółek.
reklama
Istotny wpływ na taką postawę radnych miały informacje,
z jakich pozycji budżetowych zostaną przesunięte środki na zakup akcji spółek sportowych - z budowy Orlika na Zamenhofa i budowy bloku operacyjnego dla szpitala. Gwoździem posiedzenia okazał się jednogłośnie przyjęty wniosek do prezydenta miasta, złożony przez przewodniczącego Rady Miejskiej, Mateusza Rykałę (z klubu PO), o przeanalizowanie możliwości konwersji zobowiązań spółki Zagłębie S.A. wobec miasta na akcje oraz dokapitalizowania tej spółki na kwotę 1 mln 600 tys. zł. Przypomnijmy, prezes Zagłębia S.A. wystąpił do miasta o dokapitalizowanie spółki na kwotę 1 mln 600 tys. zł, z czego 900 tys. zł plus odsetki (220 tys. zł) miały wrócić do kasy miejskiej, a na działalność klubu pozostałoby 480 tys. zł. Ponieważ radni proponują przeanalizowanie możliwości konwersji zadłużenia na akcje i oprócz tego 1 mln 600 tys. zł w formie dokapitalizowania, oznacza to, że Zagłębie S. A. wolą radnych otrzymałoby kwotę o 900 tys. zł większą od tej, o jaką wnioskuje klub!
- Radni z większą aprobata przyjmują to, co się dzieje w spółce piłkarskiej niż w hokeju – skomentował dla sosnowiec.info.pl jednogłośne poparcie wniosku Mateusz Rykała.
Przewodniczący komisji budżetowej, Karol Winiarski (z klubu PO), twierdzi, że dyskusja o finansowaniu o spółek sportowych jest spóźniona o kilka miesięcy. - Decyzje o wysokości dofinansowania podejmuje się przed podpisaniem kontraktów na nowy sezon. Teraz mleko się wylało i nie wierzę, że ktoś w tym mieście jest zdolny do podjęcia decyzji o wycofaniu hokeistów czy piłkarzy z rozgrywek w trakcie sezonu. A to oznacza, że musimy do połowy przyszłego roku wydać na spłatę ich zadłużenia i utrzymanie około 5 mln zł. Jeżeli będziemy czekać na ostatnią chwilę, to poniesiemy też koszty lichwiarskich pożyczek (4% miesięcznie), zaciąganych w przymusowej sytuacji przez prezesów spółek oraz postępowań sądowych i komorniczych. Jeśli jednak za tydzień nie dowiemy się, jakie są szczegółowe plany finansowania spółek na co najmniej dwa następne sezony, to będę głosował przeciw jakimkolwiek nowym środkom dla klubów. To jedyne narzędzie jakie mają radni, aby wymusić na Prezydencie przerwanie jego decyzyjnej impotencji. Osobiście uważam, że miasto powinno w pierwszej kolejności finansować szeroko rozumianą rekreację oraz szkolenie dzieci i młodzieży, w drugiej amatorskie drużyny sportowe, a dopiero w na końcu, gdy starczy pieniędzy, sport zawodowy. W obecnej sytuacji finansowej będzie to najprawdopodobniej oznaczać konieczność radykalnego ograniczenia środków przeznaczanych na ten cel od następnego sezonu, co może oznaczać nawet spadek naszych drużyn do niższych klas rozgrywkowych. Wiem, że to dla wielu jest trudne do przyjęcia, ale lepsza gorzka prawda niż życie złudzeniami – uważa radny Winiarski.
W podobnym tonie, na wczorajszym posiedzeniu, wypowiadali się również radni z klubu SLD: Maciej Ornowski, Tomasz Niedziela i Adam Wolski. Prezydenta miasta czeka zatem trudna przeprawa.
Z ostatniej chwili:
Jest gotowy projekt zmian w budżecie miasta, przewidujący dokapitalizowanie spółki piłkarskiej o 1,6 mln zł a spółki hokejowej o 300 tys. zł.
http://www.sosnowiec.info.pl/informacje ... ,1,4,21752