Jeżeli prezydent i radni dotrzymają słowa, to drugoligowy klub ze Stadionu Ludowego szybko stanie na nogi. - Miasto będzie większościowym udziałowcem Zagłębia - deklaruje prezydent Sosnowca, Kazimierz Górski.
Leszek Baczyński, prezes Zagłębia opuszczając obrady komisji budżetowej zażartował, że usłyszał na temat klubu tylu dobrych słów, że sam urósł w oczach. Co takiego usłyszał działacz?
Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca: - Nie ma grobowego nastroju. Bierzmy się do pracy tak jak już to robiliśmy w przeszłości. Nie jest źle. Nie zaczynamy przecież od A czy B-klasy, tylko od drugiej ligi. Wiele klubów chciałoby być na naszym miejscu. W sprawie problemów Zagłębie mówi się wiele półprawd. Nie było tak, że to miasto decydowało o kosztach utrzymania i wydatkach klubu. To większościowy właściciel decydował o przyjęciu do pracy dyrektora czy podpisaniu umowy z agencją marketingową. Realizowano plan, który zupełnie nie przystawał do drugoligowych realiów.
Trwają rozmowy - miasto będzie większościowym udziałowcem Zagłębia. Koszty utrzymania klubu nas nie przewrócą. Proszę radnych o wsparcie Zagłębia w tym i następnym roku. Potrzeba półtora roku na uzdrowienie i powrót do budowy silnego klubu.
Tomasz Bańbuła (SLD): - Wyprowadźmy klub na prostą, a potem pomyślimy o wynikach sportowych. Generalnie jestem przeciwnikiem utrzymywaniu przez miasto zawodowego sportu, ale też zdaję sobie sprawę, że żyjemy w takich czasach, że drugo- czy nawet pierwszoligowe kluby nie są w stanie same ściągnąć sponsora. Musimy pomóc. Wydźwignąć klub, doprowadzić do stabilizacji. Liczę, że kibice też włączą się w budowę.
Arkadiusz Chęciński (PO): - Skończmy z doraźnym gaszeniem pożarów. Co pewien czas zastanawiamy się, jak pomóc Zagłębiu - przekazujemy większe i mniejsze kwoty. Teraz musimy ugasić pożar do końca. W Zagłębie zainwestowaliśmy już tyle pieniędzy, że nie wolno nam tego zaprzepaścić. Powinniśmy też podjąć decyzję, że miasto będzie wspierać dwie czy trzy dyscypliny sportowe, bo na więcej nas nie stać. Nie wierzę w szybką odbudowę klubu od B-klasy. Obawiam się, że mogę nie doczekać kolejnych awansów, choćby do drugiej ligi.
Maciej Ornowski (SLD): Młodzież musi mieć swoich sportowych idoli. Miasto powinno przejąć 51 procent akcji spółki od Dariusza Kozielskiego i Grzegorza Książka - przecież te nie mają dziś żadnej wartości. Mam wrażenie, że dotychczasowi właściciele Zagłębia chcieli dzięki klubowi dostać się na salony. Poobracać się w wielkim świecie. Nie wiem, czy więcej dawali czy wyciągali z tego klubu? Rozmowa potencjalnego sponsora z prezydentem to jednak nie to samo, co negocjacje inwestora z Krzysztofem Szatanem. Budujmy zespół na ludziach związanych z regionem. Budujmy tak, jak na początku lat 90. Wtedy nam się udało.
Wiesław Suwalski (Niezależni): - Gdy w przeszłości decydowały się losy klubu, plac przed urzędem miasta był pełen kibiców. Dziś ich nie ma. Wolą oglądać i składać się na swój klub w B-klasie. Zagłębie musi odzyskać fanów. Zupełnie inaczej gra się jednak dla trzech tysięcy osób, a inaczej dla garstki fanów. Klub potrzebuje szybkiej pomocy. Pamiętajmy, że zadłużenie generuje dalsze zadłużenie.
Karol Winiarski (PO): - Przypomnę, że gdy miasto obejmowało 49 procent akcji, to też uzasadniano to tym, że dzięki temu do Zagłębia zaraz będą się garnęli sponsorzy. Jak wiemy, nic takiego się nie stało. Pamiętajmy też, że zwykła większość akcji w spółce nie daje pełnej władzy. Nie wierzę, że większościowy akcjonariusze oddadzą akcje za złotówkę. Pewnie też będą chcieli uzyskać jakieś pieniądze. Jeżeli decydujemy się na pomoc, to zróbmy to szybko. Nie dawkujmy jej jak kroplówkę.
Agnieszka Czechowska-Kopeć, wiceprezydent Sosnowca: - Jesteśmy po rozmowach z Dariuszem Kozielskim i Grzegorzem Książkiem, którzy deklarują, że oddadzą akcje za złotówkę. Panowie w momencie, gdy przejmowali klub od Krzysztofa Szatana, poręczyli pożyczkę. Przejęcie akcji przez miasto zwolni ich z obowiązku spłaty zadłużenia.
Więcej...
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z1Wcy2Fcl2