Przyszłość piłki nożnej w Sosnowcu i całym regionie jest tematem, nad którym dyskutuje się od dłuższego czasu. Na ostatniej Komisji Budżetowej Rady Miejskiej w Sosnowcu zastanawiano się nad najlepszymi rozwiązaniami. Głównym problemem jest to, czy miasto powinno wspierać piłkarzy na obecnym etapie rozgrywek, czy pozwolić aby piłkarskie Zagłębie Sosnowiec zaczynało raz jeszcze od najniższych klas rozgrywkowych. Opinie w tej sprawie są podzielone. Zdziwienie budzi jednak fakt, że zdanie w tym temacie zmieniają ci, którzy jeszcze niedawno byli największymi zwolennikami pomocy piłkarzom.
Jak czytamy w protokole z ostatniej Komisji Budżetowej, podczas której poruszano kwestię przyszłości piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec, radny „Niezależnych" Paweł Wojtusiak stwierdził, że „może lepszym rozwiązaniem jest, aby miasto zaangażowało się w pełni w klub hokejowy, który gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, do czasu, aż klub sam nie będzie się finansował, a potem miasto wspomoże klub piłkarski, który grałby sobie do tego czasu w niższych ligach".
Ostatecznie gmina udzieliła pół miliona złotych pożyczki piłkarskiemu Zagłębiu, które pozwoliło klubowi wystartować w rozgrywkach II ligi. Opinia radnego „Niezależnych" wygłoszona podczas obrad komisji bardzo dziwi jednak polityczną konkurencję, której przedstawiciele przypominają, że klub Macieja Adamca w kampanii samorządowej był gorącym orędownikiem angażowania się miasta w pomoc sportowcom, w tym zwłaszcza piłkarzom Zagłębia Sosnowiec.
-Prawda jest taka, że kolega z „Niezależnych" otwarcie twierdził, że trzeba wspierać hokejowe Zagłębie Sosnowiec, a piłkarskie powinno zacząć rozgrywki od B-klasy, co jest równoznaczne z zaprzestaniem dotowania klubu z budżetu miasta - twierdzi Tomasz Niedziela, radny sosnowieckiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. -To stwierdzenie jest kuriozalne, ponieważ jeszcze pół roku temu w kampanii wyborczej przedstawiciele „Niezależnych" na czele z ich liderem atakowały władze miasta, że te dają na piłkarzy za mało pieniędzy. Teraz, kiedy prezesem nie jest już człowiek, który startował z list wyborczych tego ugrupowania, „Niezależni" zmienili kurs - dodaje Niedziela.
Jego zdaniem ugrupowanie Macieja Adamca ma interes polityczny w tym, aby przypodobać się środowiskom kibicowskim, które tworzą nowy klub Zagłębie 1906. -Maciej Adamiec i jego ludzie szukają elektoratu. Szkoda, że interes polityczny jest ważniejszy niż Zagłębie Sosnowiec. Zastanawiam się tylko, jak długo ludzie dadzą się nabierać na takie sztuczki - zastanawia się radny SLD.
Radny Paweł Wojtusiak tłumaczy dziś, że miasta nie stać na finansowanie dwóch klubów - piłkarskiego i hokejowego - tak, aby uzyskiwały one satysfakcjonujące wyniki. -Najlepiej wsłuchać się w głosy kibiców, które także są podzielone - mówi radny i dodaje: -Sprawa ma dwa wymiary: ekonomiczny i ludzki. Biorąc pod uwagę pierwszy z nich należałoby skupić się na hokeju, ponieważ mamy w tym przypadku do czynienia z najwyższą klasą rozgrywkową. Miasto dotowałoby hokeistów do momentu, kiedy spółka byłaby w stanie sama się finansować. Wtedy też środki można byłoby przerzucić na piłkarzy, którzy zaczęliby rozgrywki od B-klasy. Pamiętajmy jednak, że nie tylko ekonomia rządzi sportem.
Przedstawiciel „Niezależnych" podkreśla, że sytuacja jest trudna i pomocnym mogłoby się okazać zorganizowanie „okrągłego stołu", w którym wzięliby udział przedstawiciele miasta, klubu i kibiców. -Według mnie jednak tkwiąc w sytuacji, że trochę dajemy na hokej, a trochę na piłkę nożną, nie spowodujemy poprawy. Decydując się na mniej popularne kroki możemy natomiast spowodować, że za kilka lat będziemy mieli dwa kluby, które będą reprezentowały przyzwoity poziom - uważa radny Wojtusiak.
Przedstawiciele Zagłębia Sosnowiec dystansują się od opinii wygłaszanych przez radnych. -My skupiamy się na tym, aby wyprowadzić klub na prostą. Wszystko inne chcemy pozostawić z boku - tłumaczy Michał Wasik, rzecznik prasowy Zagłębia Sosnowiec.
Podkreśla on, że pomoc miasta jest w tej chwili bardzo ważna z punktu widzenia funkcjonowania klubu. -Oczywiście staramy się, aby przyciągnąć także firmy zewnętrzne, będące w stanie wspomóc nasz budżet. Będziemy systematycznie spłacać zadłużenie. Póki co, wiemy ile mamy i każda złotówka jest przez nas dwa razy oglądana. Nie przepłacamy i nie przeinwestowujemy już tak, jak miało to miejsce w przeszłości - zapewnia Michał Wasik.
Arkadiusz Kaczor
http://www.esosnowiec.pl/index.php?dane ... 1545&num=1