Mamy wtorek i jakoś nic nie słychać że Adamczykowi w końcu odcięli "ryj od koryta"
Na koncie ma, jak donosi prasa nowy wielki sukces - odejście sponsora a za nim pójdą pewnie kolejni
Cały ta sprawa przypomina mi historię z innym pupilem Górskiego, Dąbrowskim który przez lata trwał mimo że był nieudacznikiem na którego głowę sypały się gromy, także ze strony radnych. A on trwał i trwał i się z tego śmiał kasując przy okazji swoją dolę. Podobnie to wygląda z pięknym Marusiem

W każdej normalnej firmie gdyby jej prezes doprowadził do takiej zapaści w jakiej jest teraz Zagłębie już by go nie było na stołku a smród za nim by się ciągnął przez wiele lat. Niestety, Zagłębie to nie jest normalna firma a tylko element folwarku umoczonego w politykę którym rządzi klika ze Zwycięstwa. Wystarczy wspomnieć zaangażowanie Adamczyka w kampanię wyborczą Górskiego.
Dlatego niestety obawiam się że ten genialny i z ogromnymi osiągnięciami prezes będzie trwał na stanowisku tak długu jak długo będzie pasował do tej układanki układu politycznego i biznesu jaki się kręci na Stadionie Ludowym.
Czy kibice Zagłębia mają na tyle siły aby swoimi wpisami, ankietami, protestami czy nawet petycjami przeciwstawić się takiemu układowi? Szczerze wątpię gdyż jednym z większych "sukcesów" Adamczyka było znaczne osłabienie potencjału kibiców Zagłębia wynikające z całokształtu rządów tego pana zarówno w zakresie sportowym jak i marketingowym. Zamiast silnego regionalnego klubu, a taki potencjał jest mamy klub który coraz częściej staje się pośmiewiskiem całej piłkarskiej Polski.
Podsumowując, w takich uwarunkowaniach jakie są czarno to dalej widzę, ale może dlatego że mam zły dzień?
Czytając jednak te wszystkie wpisy i komentarze chyba nie ja jeden mam zły dzień.