August napisał(a):django napisał(a):Bo podobnie, jak przed Grudziądzem, klub nie wykazuje żadnej inicjatywy w promowaniu tego meczu.
Tylko pytanie czy taka promocja jak w przypadku Rakowa miałaby sens. Mecz z Legnicą to jednak środek tygodnia. Choć pewnie "coś" by się przydało. Zapewne wiele osób byłoby zadowolonych z transmisji telewizyjnej. Ale to byłyby za duże koszty dla klubu.
Po pierwsze: na pewno by sIę przydało - o ile "miałoby się po co przydać". Czyli: gdyby była faktyczna walka o awans. Po drugie, wynikające z pierwszego, czy połączone. Po tym kiedy i o co się ktoś stara, widać, o co mu chodzi. Dlatego pisałem - festyn trwania. Mecz decydujący o tym, czy jeszcze będą możliwości gry wyżej już w przyszłym roku, czy praktycznie już koniec z tymi możliwościami. Jakie widać staranie klubu ("walczącego o awans")? Ano, jakoś takie "nieszczególne" starania widać. Co najwyżej wiąc można powiedzieć - o awans im chodzi "nieszczególnie". Jedynie - o festyn, by zachować poparcie, by kibice uwierzyli, że była walka itp? Tak to wygląda. Błąd nie polega na tym, że taki festyn ma być. Ani nie domagam się, by taki sam festyn zrobiono w środku tygodnia. Przeciwnie - i uważam, że byłby to błąd, gdyby w środku tygodnia robić taki festyn - i nawet, gdyby to w niedzielę był decydujący mecz, uważałbym że błąd robić taki festyn, jeżeli brakłoby elementów mobiliujących do walki. Niemniej, przypoominam, prócz sprawy festynu, być może będącego mydleniem oczu, osładzaniem porażki, udawaniem, że się cieszymy, gdyby jednak nie udało się nie awnansować - to mamy jeszcze kwestię, że sytuacja pokazuje, jaka jest walka Klubu o awans. Jak pisałem. Logiczne jest przecież takie wnioskowanie: pokaż jak się starasz, powiem ci, jak ci zależy...