sportowezaglebie.pl napisał(a):(...) Jak zapewnia prezydent Zbigniew Jaskiernia, w tej chwili jest to kwota kilkuset tysięcy złotych, a nie jak podawano wcześniej, ponad trzech milionów. Na koniec roku dług wynosił 1,3 miliona złotych, co było efektem udzielenia trzech pożyczek.[/b]
Do końca maja kwota ta urosła, bowiem pojawiły się zobowiązania wobec ZUS-u, MOSiR-u, Urzędu Skarbowego miasta, piłkarzy, a także byłych zawodników, z którymi klub był w sporze prawnym. Wśród nich jest Daniel Treściński, który walczył w sądzie o 120 tysięcy złotych. Większość tych zaległości zostało uregulowanych, udzielone pożyczki są bez odsetek, a ich zwrot został wydłużony do roku 2012 lub nawet 2013. - Sądownie Zagłębiu grozi jedna spłata, jednak nie jest to wysoka kwota. Trzeba również rozwiać obawy, że pieniądze za zakup akcji będą "skonsumowane" od zaraz - zapewnił Jaskiernia.
Zdaniem prezydenta "nie ma żadnych przeszkód, aby umowę podpisać w środę". Jednak do samego południa w środę niczego nie można być pewnym...
http://www.sportowezaglebie.pl/pilka-no ... i,1,4,2662
O ile dobrze pamiętam w dużej mierze na podstawie wypowiedzi tego człowieka wielu tutaj grzmiało nieraz, że Szatan to złodziej, co narobił 3 mln długu i jeszcze więcej i jest wart tyle, co g...! A Miasto to jedynym możliwym ocaleniem jest, było i chyba będzie. Teraz - oto w końcu jednak p. Jaskiernia stwierdza, że to nieprawda, co chyba nawet on sam mówił (co do długu): ale on, czy też dziennikarz tak rzecz ujmuje, że ani słowa, iż to konkretnie p. Jaskiernia albo Miasto podawało te dane, które są nieprawdziwe. Ot, tak "nie jest tak, jak podawano" - no, a że wychodzi na to, że cały czas nie były to 3 mln: to już furda w ogóle? I dalej jedynym ocaleniem ma być ten właśnie zarząd Miasta? Wychodzi jednak na to, że prawdę podawał Klub, zaczynam wierzyć, że faktycznie już byli
konkretnie umówieni parę dni temu na
podpisanie umowy- i nagle p. Jaskiernia zrejterował, bo...

"brakło uprawnień". Jak to za tzw. komuny się mawiało "nie dowieźli"? "Dowieźć mieli" na 12 lipca, jak p. Prezydent wróci z urlopu. Ale chyba wcześniej dowieźli. Komuś się objawiło, że będzie lepiej tak to rozegrać, ze względu na sytuację, np. polityczną?
Nie mogę się powstrzymać, by nie zaapelować - po prostu o myślenie. Najlepiej - samodzielne myślenie.
Jeżeli ktoś zaś tu jest dla polityki, by nagłaśniać jakieś jedno ugrupowanie, bo choćby ma żal personalny, czy jest uzależniony od jakiejś grupy, opcji: niech chociaż z wyzwiskami się opanuje do jakiegoś poziomu powyżej zera a "zagrywki i manewry, manipulacyjki" też niech będą na jakimś poziomie. To są rzeczy trudne do uchronienia się przed nimi na forum, ale niech chociaż będę w karbach. No i myślenie - oby samodzielne.
Jeżeli zaś - ktoś nie dla takich rozgrywek jest tu obecny, co zakładam co najmniej u zdecydowanej większości PT Forumowiczów - a chciałbym u wszystkich: to wszystkie powżysze prośby chyba są zrozumiałe same przez się - i to podwójnie albo i do kwadratu. Tym bardziej, godzi się myśleć, skoro człowiek chce reprezetować siebie, swoje idee, słuszne przekonania. I godzi się szanować wzajemnie, jak i siebie.
Słuszne zarzuty do K. Szatana, P. Hytrego, Klubu, niech będą. Rozumiem, że z emocjami i przejaskrawianiem. Ale niech to też równoważy jakaś uczciwość. Słuszne zarzuty do Miasta - też niech będą. Też rozumiem, jeżeli z jakimiś przejaskrawieniami. Też jednak niech będą w jakichś granicach. Naprawdę, od nagonek, rynsztokowego słownictwa i napastliwości, obrażań, nielogiczności a może nawet nieprawdy - już mdliło. Obojętnie, w którą stronę skierowane to było - jakkolwiek raczej ostatnio wyglądało na sterowane w jedną stronę. Ba - i niesłuszne, przejaskrawione, emocjonalne tu raczej chyba wszyscy zrozumiemy. Byle jednak jakiegoś poziomu się trzymały, uczciwości, nie były elementem rozgrywek i propagandy.
Tu dla niektórych będzie szok, ale myślę, że podskórnie wszyscy to dobrze rozumieją, o czym teraz napiszę. W jednym oczywiście Miasto ma rację: czyli radni, zwłaszcza z opcji przeciwnych finansowaniu w duchu kolesiów dawnego systemu, jak również i Zarząd czy Prezydent... Sport - tym bardziej Klub Zagłębie - nie jest jedyną sprawą do zawiadywania w tym mieście, równie ważna jest np teatr czy filharmonia dla innych grup (podobnie w innych dziedzinach zajmujących tylko niektórych); większej wagi, wspólnej - jest edukacja, zdrowie, wspieranie przedsiębiorczości: a pomiędzy tym i sport. Jeżeli ktoś twierdzi, że prawdziwie chce dobra Klubu w Zagłębiu - powinien o tym pamiętać; jeżeli krzyczy, jak gdyby liczył się tylko sport: jest co najmniej naiwny.
Czy jednak jest jeszcze coś innego, co pozytywnie można powiedzieć o obecnej ekipie, jeżeli chodzi o podejście do Klubu "Zagłębie"? Jakie są podstawy, by myśleć, że chodzi o coś innego, niż o to, co już było niegdyś przecież przed wyborami, gdy nie tylko, że Prezydent się pojawiał na meczach (to ostatecznie normalne, jak i to, że nie ma czasu bywać ciągle) - ale nawet pojawiały się wtedy wizje stadionów miłych kibicowskiemu uchu, tylko że jakoś to wszystko nierealnie wyglądało? Czy naprawdę sytuacja nie wygląda tak, że wychodzi bardziej na jakieś rozgrywki np. personalne, gdy ocenić cały ten "proces" podpisywania umowy? Może więc tak, jak trzeba się zastanawiać nad posunięciami K. Szatana - to trzeba się i nad tymi K. Górskiego? A komu kibicować w tej konfrontacji, jeżeli wychodziłoby, że oto "Gospodarz Ratujący" też chce tylko rozegrać sprawę?
Dlatego bardzo proszę - pomyślmy, nim rzucimy znowu "mięsem". Albo - "miodem": jak to świetnie, bo Miasto ocali. A jak ma wyglądać ratunek dla Klubu noszącego nazwę Zagłębie, gdyby prawdą było, jak wskazują niektórzy: że mowa tu przecież o ludziach, którzy dążą, by Sosnowiec coraz lepiej funkcjonował jako miasto ze Śląska, w ramach Silesii itp?! Jakie jest w ogóle obecnie prezentowane przez czynniki oficjalne podejście do promocji, rozwoju regionu Zagłębia, obrony dziedzictwa i wychowania młodych Zagłębiaków jako Zagłębiaków? - czy aby nie takie, by wychować ich jako ludzi ze Śląska? To też, podobnie, jak wyżej pisałem: są ważniejsze sprawy dla całego regionu niż jeden klub. Niemniej zarazem: Klub, to może być wielka nośna siła, jeden z elementów zagłębiowskiej identyfikacji! Czy jednak przecież taki właśnie klub tym bardziej będzie groźny dla administracji, która funkcjonuje na Śląsku? Jeżeli tak by myśleli zarządcy Miasta - to zupełnie logiczna byłaby też gra na zwłokę i wykorzystywanie sytuacji tylko po to, by przynajmniej zyskać życzliwość hasłami - tą zaś drogą po prostu i spacyfikować, rozbroić, rozładować napięcie, to potem będzie służyło "słusznej sprawie"
Natomiast z przyjemnością odnotowuję, że zaczęto też już cytować tu Sportowe Zagłębie częściej (co od początku postulowałem) i więcej osób to czyni. Dlatego z radością, choć smutny wpis, zbudowałem ten mój wpis: na cytacie od nich (nie pisząc już o tym, że nikogo nie łapię "wprost za słowo".
Naprawdę bowiem sądzę - podsumowując już wpisu mojego całość - że warto by było, byśmy te sprawy przemyśleli. Jak bowiem już napisałem wyżej. Czasami aż mdliło, gdy niektóre rzeczy się czytało. To zaś, co słusznie należy się z krytyki, bądź ostrożności, roztropności: K. Szatanowi, Prezesowi i innym z jednej strony - a Prezydentowi, Wiceprezydentowi i pozostałym z drugiej strony: niech rzecz jasna podane będzie, tyle że w odpowiedniej formie.