Szanse na wejście Bońka zmalały do minimum
Ostatni sezon pochłonął prawie 4 miliony złotych, z czego ogromna większość z miejskiego budżetu. Miasto rozpaczliwie więc szuka udziałowca. Szanse na wejście Zbigniewa Bońka zmalały do minimum...
Spółkę z większościowym udziałem miasta założono w ubiegłym roku. Ogromna kasa nie przyniosła jednak spodziewanych efektów. Celem był awans. Piłkarze nie mieli prawa narzekać na warunki stworzone przez klub. Jak na tę klasę rozgrywkową byli sowicie opłacani. Klub nie zalegał z żadnymi wypłatami. Drużyna Zawiszy uplasowała się jednak na 4. pozycji. Winą za niepowodzenia obarczono trenera Mariusza Kurasa i wiceprezesa zarządu spółki Piotra Burlikowskiego. Tego ostatniego za transfery, które przeprowadził w okresie zimowym. Nie dość, że nie konsultował ich z prezesem mianowanym przez miasto, to niewiele wniosły do drużyny. Jacka Kosmalskiego więcej na boisku nie było, niż był. Za pieniądze, które tylko on wziął, Zawisza mógłby kupić dobrego młodzieżowca. A takiego właśnie - po zmianie przepisów o młodzieżowcu do 21 lat - bardzo mu teraz brakuje.
Burlikowski został już "skasowany" przez mniejszościowego udziałowca Stowarzyszenie Piłkarskie "Zawisza". Niebawem ma zostać odwołany z pełnionej funkcji. To ciekawe, bo wcześniej przez to gremium został rekomendowany na wiceprezesa. Z małym jednak zastrzeżeniem, iż wtenczas kto inny zasiadał w zarządzie stowarzyszenia. W "odstawkę" pójdzie też chyba Mariusz Kuras. Wśród następców wymienia się Adama Topolskiego i Piotra Gruszkę. Nikt jednak nie przyjdzie, jeśli nie będzie znany układ własnościowy w spółce Zawisza.
Boniek był zainteresowany wykupem akcji, pod warunkiem, że drużyna awansuje do I ligi. Obecnie mówi się, że może on wejść do spółki, ale bez większego wkładu finansowego. Miasto też nie wyłoży takiej kasy, co ostatnio, bo pukają do niego inne kluby i te ekstraklasowe (których w Bydgoszczy nie brakuje) o te, które awansowały wyżej w swoich dyscyplinach. Zdaje się, że takie finansowe eldorado, jakie było w Zawiszy w ostatnich miesiącach tak szybko w Zawiszy się nie powtórzy. - Nikt się na razie z Zawiszy nie wycofuje - uspokaja na koniec Maciej Skwierczyński, prezes spółki WKS Zawisza, czyli człowiek z miasta...
http://www.futbolnews.pl/informacje/inf ... nimum.html