przez Blajpios 2009-10-27, 9:07 pm
Cóż, pozwolę sobie tutaj ustosunkować się do sprawy radia, czy bardziej - sprawozdawców. Może by bardziej pasowało w wątku "radio" - ale nie wiadomo, co dalej, czy radio z tego serwisu definitywnie przechodzi do Zag.eu. W tym ostatnim bowiem wypadku można by kontynuować w wątku wypowiedzi na temat radia nowego; w innym wypadku, trzeba się wstrzymać.
Ogólnie - podtrzymuję opinię, jaką wpisałem na początku relacji...
W szczegółach. Bardzo duży plus dla mnie, którego na ogół nie mają "różne Szpakowskie Borki i inne". Kibicowanie piłce a nie kumoterstwu. To zresztą poprzedni sprawozdawcy też, że nie byli nahalni ze swoją "progospodarską tendencją". Niemniej, obecni - wręcz wzorowo. Oczywiście, nikt nie ma wątpliwości komu kibicują, byliby zresztą złymi sprawozdawcami w radio klubowym, gdyby nie było wiadomo, że kibicują Zagłębiu - ale żadnego szowinizmu nie było; więcej: potrafili ucieszyć się, gdy Stalówka nie poniosła konsekwencji kiksu jakiegoś swojego zawodnika czy podobnie - żałowali, gdy nie poszło, doceniali dobrą grę czy zagranie przeciwnika. To dla mnie wielki plus u sprawozdawcy.
Drugi plus - nie narzucali swoich skrzywień. Słynne są Szpakowskiego "skończenia meczu godzinę przed końcem" i tym podobne. W tym wypadku natomiast - cały czas, równa forma relacji, po prostu relacji, treściwej zresztą.
Trzeci plus. Dobra dynamika głosu, pogoda ducha, pewna swada czy swoboda i nawet niezłe "bon moty", co cenne, jak na początki... W dodatku - też głos radiowo-telewizyjnego typu (i trochę przypominający pewnego reportera TVP3, który chyba już zniknął z anteny, choć szkoda, tylko pewnie "nie ta opcja" - o imieniu Krzysztof, nazwiska już nie pamiętam... A w końcu - dobra orientacja w grze i w nazwiskach.
Odpowiedź na pytanie "kto" to sprawozdawał - zostawiłem na teraz, bo też i smakowity był tu kąsek... Mianowicie - z bardziej humorystycznych wątków, to można stwierdzić, że nawet "głowę tracąc" Sprawozdawca z Zagłębia lepiej to robił, niż Szpakowski na Wembley... Tam Szpakowski stracił głowę już na sam początek, a poza tym chyba - zagłębiowski Maciej Wasik przynajmniej nie zapomniał, jak się nazywa? Szpakowski ongiś witając z Wembley wołał "wita Państwa Dariusz Szpakowski", już na początku transmisji "wysypując się". dzisiaj słyszeliśmy jednym niemal tchem, ale dopiero na końcu meczu - "na konferencję prasową udał się już Maciej Wasik, by nie stracić nic i zanotować wszytko - a ze stadionu żegna Państwa... Maciej Wasik". Przynajmniej tak mi się wydaje - jeżeli było inaczej, proszę poprawić.
Z minusów... Tylko chyba dwa tylko. Jeden, już wspomniany, mimo swady, jednak też i widoczne pewne "napięcie w głosie". Dwa - plus/minus, w gruncie rzeczy, bo po prostu już czasy się zmieniły, nawet w rzeczywistości radiowej. Chodzi mi o tempo - porównując z niegdysiejszymi tuzami, Dobrowolskim, młodym Ciszewskim i innymi - tempo jednak niższe.
Ogólnie rzecz jasna, jak napisałem: conajmniej ponad dobrze. Gratulacje.
Co do meczu. Gratulacje rzecz jasna również.
Bardzo dobrze też, że weszli wyżej. To już ten poziom, gdzie piłkarska Polska musi zauważyć, że Zagłębie jednak całkiem nie popadło w ruinę, jest znaczącym zespołem. Dojście do półfinału rzecz jasna dużo wyraźniejsze będzie w tym kierunku, ale sam ćwierćfinał, to jest coś - już muszą w kraju zauważyć, że Zagłębie w Pucharze w pierwszej ósemce jest.
Druga rzecz - był Jaromin, Koźmiński, nie ma dotąd pierwszoplanowych - i gra tak samo zwycięska. Co więcej - jest nadzieja, że "przełamią się" ci, co dotąd byli w cieniu...
Minus - pod koniec jednak "siedli". No i obawa - by nie uwierzyli za barzdzo, jednak przecież też trochę szczęścia mieli grając godzinę z przewagą. Oby to ich nie uśpiło... No i ta skuteczność - wciąż jednak pozostawia do życzenia. Ogólnie jednak - tak trzymać!