Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
SO_1906 napisał(a):Ja nawet nie wiem jakim sposobem Lacha tego wolnego strzelił.... Koleś po sekundzie walną taką lekką piłę a bramkarz się nie ruszył nawet
davidov83 napisał(a):SO_1906 napisał(a):Ja nawet nie wiem jakim sposobem Lacha tego wolnego strzelił.... Koleś po sekundzie walną taką lekką piłę a bramkarz się nie ruszył nawet
To chyba widziales to z konca trybun bo pilka byla mocna ale odbila sie od jakiegos kolesia ze slezy i po rykoszecie wpadla do bramki!
gumiś napisał(a):Niezly mecz ,bramka lachy troche przypadkowa ,mysliwy zagral swoje , Wsciubiak pomylka,
Zagłębie mocne jak dawno nie było!
Wojciech Todur
2009-08-05, ostatnia aktualizacja 2009-08-05 22:27
Sosnowieccy kibice zacierali ręce na wieści o zakontraktowaniu kolejnych doświadczonych piłkarzy tymczasem w spotkaniu ze Ślęzą akcję meczu przeprowadziła dwójka nieopierzonych młodzieżowców
Spotkanie z drużyną z Wrocławia zgodnie z terminarzem miało być meczem pierwszej kolejki. Wtedy jednak na Ludowym grać się nie dało, ślady po wymianie murawy - która mieni się teraz różnymi odcieniami zieleni - widać było i wczoraj. Sosnowieccy kibice byli ciekawi nowej drużyny, która w przerwie letniej zmieniła się i to bardzo. Powroty Marcina Lachowskiego, Dzenana Hosicia, Adama Bensza czy Sławomira Pacha ustawiły Zagłębie w gronie faworytów do awansu. Trener Piotr Pierścionek przestrzegał co prawda, że zespół "zacznie grać" po trzeciej, czwartej kolejce, ale już mecz ze Ślęzą pokazał, że drużyna z Ludowego ma potencjał. - Zagraliśmy dobry mecz w dobrym tempie. Nie odkryliśmy jednak wszystkich kart, bo obserwowali nas trenerzy drużyn z którym dopiero przyjdzie nam się zmierzyć. Zwycięstwo dedykujemy wspaniałym kibicom i właścicielowi klubu, którzy tak przeżywali naszą słabą grę w poprzednim sezonie - mówił Pierścionek którego zmartwiły tylko kontuzje. Sławomir Pach zszedł z boiska ze stłuczonym mięśniem, a Krzysztof Bodziony z przestawionym nosem.
Zagłębie strzeliło cztery gole, ale ozdobą meczu była na pewno bramka, która wpadła po akcji Rafała Pietrzaka i Dawida Ryndaka. Pierwszy młokos w pełnym biegu dograł piłkę z precyzją, siłą i z parabolą, której współrzędne znał tylko Ryndak, który efektownym strzałem głową wpakował ją do siatki.
- Dograłem tę piłkę w ciemno, a Dawid zamknął akcję jak na treningu. Super wyszło! Takie zwycięstwa dodają nam wiary, że to może być nasz sezon - mówił Pietrzak.
Dobre spotkanie rozegrał też Lachowski. Piłkarz, który opuścił Zagłębie, gdy jego nazwisko zaczęto łączyć z aferą korupcyjną miał obawy, gdy pojawiła się propozycja by ponownie założył koszulkę drużyny z Sosnowca. Te minęły bezpowrotnie, gdy zaskoczył bramkarza Ślęzy strzałem z rzutu wolnego, a cały stadion zaczął skandować jego nazwisko.
Zagłębie jest mocne, a może być jeszcze bardziej. Działacze rozmawiają z Vladimirem Bednarem. Potwierdzają się też nasze informacje, że do Sosnowca może trafić bośniacki napastnik Ensar Arifović. Są i złe wiadomości - Zagłębie buduje zespół także dzięki pieniądzom Wisły i Cracovi, które płacą za wynajem Stadionu Ludowego. W Krakowie jest duża presja by przystosować do wymogów ekstraklasy obiekt Hutnika, co ma się stać faktem jeszcze jesienią. Jeżeli tak będzie Zagłębie może mieć problemy ze zbilansowaniem budżetu.
Zagłębie Sosnowiec 4 (2)
Ślęza Wrocław 0
Bramki: 1:0 Ryndak (33.), 2:0 Lachowski (45.), 3:0 Filipowicz (56.) 4:0 Łuczywek (67.)
Zagłębie: Bensz - Strojek, Hosić, Balul, Pietrzak (67. Pajączkowski) - Dorobek, Bodziony Ż, Pach (31. Myśliwy), Ryndak (69. Wściubiak) - Lachowski (58. Łuczywek), Filipowicz.
Ślęza: Paukszt - Kątny, Pruchnicki (68.D. Pałys), Wójcik, Brusiło (75. M. Pałys) - Kowal (79.Wiaderkiewicz Ż), Piwowar, Bortnik, Jaskólski, Adamski Ż - Onyekachi
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 3500
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników