Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
LucasUSA napisał(a):Blajpios, ja tam widze pazernosc - widac, ze z wiekszoscia wlascicieli sie dogadali, zostal tylko jakis krzykacz z marnym prawnikiem. I mysle, ze jesli nie bylby to stadion Zaglebia, ale takiego Ruchu na przyklad, to by sie tak nie pieklili. Cala ta sprawa ma podloze we wrodzonej nienawisci do Sosnowca.
LucasUSA napisał(a):
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... orka_.html
"Właściciele gruntów na Stadionie Ludowym chcieliby, aby Wisła Kraków jak najdłużej grała w Sosnowcu ligowe mecze. - Liczymy na dodatkowy zarobek. Przecież krakowianie biegają po naszej działce - mówią.
Kilka dnia temu władze Sosnowca przedstawiły projekt budowy nowego stadionu, który przygotowała holenderska firma Zwarts en Jansma. Projekt "nowego Ludowego" zaprezentowaliśmy też w "Gazecie". - Spojrzałem na wizualizację, którą opublikowaliście, i nie wierzyłem własnym oczom. Taki piękny stadion, ale, niestety na cudzej działce. Uśmialiśmy się z tych ambitnych planów - mówi Tadeusz Smolczewski, radca prawny, który reprezentuje właściciela działki znajdującej się na terenie obiektu przy ulicy Kresowej.
Sprawa spornych gruntów sięga lat 50. ubiegłego wieku. Ówczesna władza postanowiła doprowadzić do integracji Ślązaków oraz Zagłębiaków i wybudować sosnowiecki stadion w Szopienicach. Działki, które należały do mieszkańców dzielnicy Katowic, zabierano najczęściej wbrew woli gospodarzy. Z dokumentów, którymi dysponuje Smolczewski, wynika, że roszczenia dotyczące działek na Ludowym zgłasza przynajmniej 14 osób.
Ryszard Gruszka, którego reprezentuje radca, posiada działkę o sygnaturze 1,33km70 o powierzchni 5033 m kw. Dla piłkarzy Zagłębia to bardzo istotny kawał ziemi. - Obejmuje jedną z bramek, znaczną cześć boiska i trybuny - informuje Smolczewski.
Gruszka, który dzieli się prawami do działki z drugą osobą (nazwisko do wiadomości redakcji), najpierw działkę chciał miastu sprzedać. Nieoficjalnie mówiło się o milionie złotych. Gdy strony nie doszły do porozumienia, postanowił ją wydzierżawić. - Miasto płaciło 80 gr za metr kwadratowy. Ta umowa przestała obowiązywać z końcem 2008 roku. Wtedy mój klient zaproponował nowe warunki. Ponowił ofertę sprzedaży lub podwyżki kwoty dzierżawy o 40 gr - wyjaśnia Smolczewski.
Z relacji radcy wynika, że miasto nie było zainteresowane, a za plecami Gruszki podpisało umowę ze współwłaścicielem. Warunki pozostały bez zmian. Posiadacz połowy gruntu otrzymuje co miesiąc około 2 tys. zł.
- Średnio douczony student pierwszego roku prawa wie, że tak sporządzona umowa jest nieważna. Ktoś próbuje nami kręcić w bezczelny sposób - irytuje się Smolczewski.
Gruszka rozłościł się na dobre, gdy dowiedział się, że na Ludowym będzie grała ligowe mecze Wisła Kraków, bo obiekt mistrza Polski jest remontowany. - Będziemy wnosić o wydanie korzyści. Przecież piłkarze z Krakowa biegają po działce mojego klienta - mówi radca, który podkreśla, że dobra wola jego mocodawcy powoli się kończy. - Jeżeli miasto nadal będzie zamiatać sprawę pod dywan, to zwrócimy się do sądu z prośbą o rozbiórkę kawałka trybun, wytniemy bramkę. Na pewno ktoś tę działkę kupi. O budowie nowego stadionu miasto może zapomnieć. Dopóki nie zostaną uregulowane sprawy spornych gruntów, nikt nie wbije tam nawet łopaty - kończy Smolczewski.
Dla Gazety
Grzegorz Dąbrowski
rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu
Informacja, jakoby roszczenia w sprawie spornych gruntów zgłaszało kilkanaście osób, nie jest prawdziwa. Poza panem Gruszką nie mamy sygnałów od innych niezadowolonych osób. Nowa umowa dzierżawy nie została podpisana głównie z winy właściciela, który zażądał drastycznej podwyżki. Miasto nie widzi też możliwości, by ktokolwiek mógł czerpać dodatkowe zyski dlatego, że na Stadionie Ludowym gra Wisła. To nie jest obiekt komercyjny! Miasto ponosi większe nakłady na jego utrzymanie i remonty, niż zyskuje na grze krakowian. Każdy, kto myśli, że zbije majątek dzięki temu, że posiada działkę na Ludowym, jest w błędzie. Jeżeli ktoś nie przyjmuje takich argumentów do wiadomości, to zawsze pozostają sądy. Nie widzę też powodu, by wstrzymywać się z remontem czy przebudową obiektu. Dotyczy on przecież infrastruktury, a nie gruntów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice "
123321 napisał(a):A ja się zastanawiam czy Górski ze swoim przydupasem Dąbrowskim są idiotami, czy idiotów z nas robią
Przez wiele lat nie modernizowano Ludowego z powodu nie uregulowanych praw własnościowych (każdy chyba pamięta te tłumaczenia), a teraz chcą budować na tym miejscu nowy stadion mimo braku takich uregulowań![]()
![]()
Apeluję zatem do wszystkich niepoprawnych optymistów na tym forum. Wybijcie sobie ten stadion z głowy !
Jest to tylko i wyłącznie kiełbasa wyborcza. Lokalizację wirtualnego projektu można ulokować nawet na księżycu![]()
Najwyraźniej tzw "sprawdzony Kazio" szuka po raz kolejny wśród kibiców frajerów którzy oddadzą na niego głos w przyszłorocznych wyborach. Poprzednio wystarczył baner z nowym dachem, a teraz trzeba to było czyś przebić.
Kibicom stadion, moherom barkę, rowerzystom ścieżki rowerowe, innym jeszcze nowy rynek. Co będzie kolejne
Worek się dopiero rozwiąże
Przewodniczący Komisji Odwoławczej ds. Licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Lewicki powiedział w piątek, że nie pamięta, na podstawie jakich dokumentów kierowana przez niego komisja przyznała Cracovii Kraków licencję na grę w ekstraklasie.
W swoim wniosku licencyjnym, który 28 maja został pozytywnie rozpatrzony przez komisję kierowaną przez Lewickiego, Cracovia podała, że mecze będzie rozgrywała na stadionie Zagłębia Sosnowiec. Zdaniem Lewickiego krakowski klub do wniosku dołączył umowę na korzystanie z tego obiektu. Nie potwierdzają tego jednak dyrektor Zagłębia Jerzy Lula i rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
"Wymogi licencyjne nakładają na kluby obowiązek posiadania stadionu spełniającego określone wymogi, lub umowy umożliwiającej korzystanie z takiego obiektu. Stadion w Sosnowcu spełnia wszystkie kryteria i Cracovia wskazała go jako obiekt, na którym będzie rozgrywała swoje mecze w sezonie 2009/2010. Nie podpisała jednak żadnej wiążącej umowy na korzystanie z tego stadionu. Podpisano jedynie umowę przedwstępną, czyli tzw. promesę, która nie zawierała jednak żadnych szczegółów. Nie była też wiążąca dla żadnej ze stron" - wyjaśnił Lula.
"Z informacji, jakie otrzymałem z komisji odwoławczej wynika, że Cracovia otrzymała licencję na podstawie promesy umowy na korzystanie ze stadionu Zagłębia Sosnowiec" - powiedział z kolei Kwiatkowski.
Gdy dziennikarz PAP przedstawił Zbigniewowi Lewickiemu informacje uzyskane od przedstawiciela Zagłębia i rzecznika PZPN, przewodniczący komisji odwoławczej powiedział, że jest "bardzo daleko od domu" i nie ma "możliwości sięgnięcia do dokumentacji".
W czwartek wieczorem na internetowej stronie krakowskiego oddziału "Gazety Wyborczej" pojawiła się informacja, że w mijającym tygodniu: "Cracovia pilnie szukała obiektu, który byłby położony blisko Krakowa i spełniał wymogi licencyjne ekstraklasy. Pod uwagę brano m.in. Sosnowiec i Katowice, ale ostatecznie krakowianom najbliżej było do Bytomia. Na Śląsku gościł już wiceprezes Jakub Tabisz, który dogadał się z działaczami miejscowej Polonii" - napisała GW.
Prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko poproszony o komentarz do tej sprawy podkreślił, że kwestie licencyjne leżą w gestii PZPN, a nie Ekstraklasy. Dodał jednak, że jeżeli w licencji wskazany jest stadion, na którym zespół ma rozgrywać mecze, to "tylko komisja licencyjna może to zmienić".
Lewicki spytany o to, dlaczego na kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek Cracovia nie ma podpisanej umowy na korzystanie ze stadionu Zagłębia, na który otrzymała licencję, i szuka obiektu do rozgrywania spotkań ligowych odpowiedział, że jeśli się to potwierdzi, to "będzie to skandalem".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników