A hanysy swoje....
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... orka_.html"Właściciele gruntów na Stadionie Ludowym chcieliby, aby Wisła Kraków jak najdłużej grała w Sosnowcu ligowe mecze. - Liczymy na dodatkowy zarobek. Przecież krakowianie biegają po naszej działce - mówią.
Kilka dnia temu władze Sosnowca przedstawiły projekt budowy nowego stadionu, który przygotowała holenderska firma Zwarts en Jansma. Projekt "nowego Ludowego" zaprezentowaliśmy też w "Gazecie". - Spojrzałem na wizualizację, którą opublikowaliście, i nie wierzyłem własnym oczom. Taki piękny stadion, ale, niestety na cudzej działce. Uśmialiśmy się z tych ambitnych planów - mówi Tadeusz Smolczewski, radca prawny, który reprezentuje właściciela działki znajdującej się na terenie obiektu przy ulicy Kresowej.
Sprawa spornych gruntów sięga lat 50. ubiegłego wieku. Ówczesna władza postanowiła doprowadzić do integracji Ślązaków oraz Zagłębiaków i wybudować sosnowiecki stadion w Szopienicach. Działki, które należały do mieszkańców dzielnicy Katowic, zabierano najczęściej wbrew woli gospodarzy. Z dokumentów, którymi dysponuje Smolczewski, wynika, że roszczenia dotyczące działek na Ludowym zgłasza przynajmniej 14 osób.
Ryszard Gruszka, którego reprezentuje radca, posiada działkę o sygnaturze 1,33km70 o powierzchni 5033 m kw. Dla piłkarzy Zagłębia to bardzo istotny kawał ziemi. - Obejmuje jedną z bramek, znaczną cześć boiska i trybuny - informuje Smolczewski.
Gruszka, który dzieli się prawami do działki z drugą osobą (nazwisko do wiadomości redakcji), najpierw działkę chciał miastu sprzedać. Nieoficjalnie mówiło się o milionie złotych. Gdy strony nie doszły do porozumienia, postanowił ją wydzierżawić. - Miasto płaciło 80 gr za metr kwadratowy. Ta umowa przestała obowiązywać z końcem 2008 roku. Wtedy mój klient zaproponował nowe warunki. Ponowił ofertę sprzedaży lub podwyżki kwoty dzierżawy o 40 gr - wyjaśnia Smolczewski.
Z relacji radcy wynika, że miasto nie było zainteresowane, a za plecami Gruszki podpisało umowę ze współwłaścicielem. Warunki pozostały bez zmian. Posiadacz połowy gruntu otrzymuje co miesiąc około 2 tys. zł.
- Średnio douczony student pierwszego roku prawa wie, że tak sporządzona umowa jest nieważna. Ktoś próbuje nami kręcić w bezczelny sposób - irytuje się Smolczewski.
Gruszka rozłościł się na dobre, gdy dowiedział się, że na Ludowym będzie grała ligowe mecze Wisła Kraków, bo obiekt mistrza Polski jest remontowany. - Będziemy wnosić o wydanie korzyści. Przecież piłkarze z Krakowa biegają po działce mojego klienta - mówi radca, który podkreśla, że dobra wola jego mocodawcy powoli się kończy. - Jeżeli miasto nadal będzie zamiatać sprawę pod dywan, to zwrócimy się do sądu z prośbą o rozbiórkę kawałka trybun, wytniemy bramkę. Na pewno ktoś tę działkę kupi. O budowie nowego stadionu miasto może zapomnieć. Dopóki nie zostaną uregulowane sprawy spornych gruntów, nikt nie wbije tam nawet łopaty - kończy Smolczewski.
Dla Gazety
Grzegorz Dąbrowski
rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu
Informacja, jakoby roszczenia w sprawie spornych gruntów zgłaszało kilkanaście osób, nie jest prawdziwa. Poza panem Gruszką nie mamy sygnałów od innych niezadowolonych osób. Nowa umowa dzierżawy nie została podpisana głównie z winy właściciela, który zażądał drastycznej podwyżki. Miasto nie widzi też możliwości, by ktokolwiek mógł czerpać dodatkowe zyski dlatego, że na Stadionie Ludowym gra Wisła. To nie jest obiekt komercyjny! Miasto ponosi większe nakłady na jego utrzymanie i remonty, niż zyskuje na grze krakowian. Każdy, kto myśli, że zbije majątek dzięki temu, że posiada działkę na Ludowym, jest w błędzie. Jeżeli ktoś nie przyjmuje takich argumentów do wiadomości, to zawsze pozostają sądy. Nie widzę też powodu, by wstrzymywać się z remontem czy przebudową obiektu. Dotyczy on przecież infrastruktury, a nie gruntów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice "
Co do zadaszenia - "sztuka jest sztuka", a dach jest dach
Co do Ligi mistrzow w Sosnowcu w tym sezonie -
