Przez najbliższy tydzień Grzegorz Piechna będzie trenował pod okiem Piotra Pierścionka. Po tym okresie zapadnie decyzje co do jego przyszłości. Pawła Sobczaka i Tomasza Moskala w Sosnowcu nie zobaczymy.
Sosnowieccy piłkarze tydzień zaczęli od bardzo ciężkich zajęć. Na bocznym boisku stadionu AKS-u Niwka przez ponad 2 godziny wylewali „siódme poty”. Gra z pierwszej piłki, strzały z dystansu i dużo biegania. Pierwszy raz w treningu uczestniczył Piechna. - Trener Pierścionek zadzwonił do mnie i zaprosił na zajęcia. Wcześniej samodzielnie trenowałem i przygotowywałem się do sezonu - tłumaczy popularny „Kiełbasa”. - Na pewno będę chciał odbudować formę i przypomnieć się kibicom. Niektóre osoby za wcześnie postawiły na mnie krzyżyk - zaznaczył.
Piechna w swojej karierze był królem strzelców wszystkich lig od piątej wzwyż. Jednak to dzięki grze w Kolporterze Koronie Kielce wypłynął na szerokie wody. Najpierw wywalczył awans, a następnie został gwiazdą ekstraklasy. W debiutanckim sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywek (2005/06) strzelił 21 bramek i został królem strzelców, a także objawieniem sezonu. Poskutkowało to transferem do rosyjskiego Torpedo Moskwa (za 650 tysięcy euro). Od tego momentu Piechna stracił instynkt „mordercy” i do tej pory nie potrafił odnaleźć formy. Ostatnio występował w II-ligowym Kolejarzu Stróże. Przygoda zaczęła się dla niego dobrze - w 5 meczach strzelił 3 bramki, jednak później klub rozwiązał z nim umowę. - Tak to jest, jak zna się prezesa i menadżera zespołu. Próbowano zrobić ze mnie kozła ofiarnego - wyjaśnia Piechna.
Dlaczego akurat Zagłębie? - Powstaje tu ciekawy zespół. Jednak o mojej przyszłości zadecyduje trener. Mam w razie czego jakieś alternatywne rozwiązanie, jednak teraz trenuję z Zagłębiem - przedstawia sytuację były król strzelców ekstraklasy.
Możliwe, iż Piechna nie będzie jedynym transferem doświadczonego zawodnika w najbliższym czasie. Klub jest bliski porozumienia z Dżenanem Hosicem, rówieśnikiem 33-letniego „Kiełbasy”. Jednocześnie trener Pierścionek zapowiedział, iż do Sosnowca nie przyjdzie nikt z pary napastników: Paweł Sobczak - Tomasz Moskal. - Sobczak jest dorosłym człowiekiem i sam podejmuje życiowe decyzje. Przedstawiliśmy mu nasze propozycje, na które nie przystał. Zresztą tego typu zawodnik byłby zbyt dużym obciążeniem, pod względem finansowym, dla klubu. Natomiast Moskal ma aspiracje i umiejętności, by grać w wyższej lidze - wyjaśnił szkoleniowiec Zagłębia.
Dodatkowo działacze Zagłębia szykują prawdziwą bombę transferową. - Nie chcemy zapeszać, na razie nic nie mogę zdradzić w tym temacie - tajemniczo wyjaśnia dyrektor Zagłębia, Jerzy Lula.
http://www.sportowezaglebie.pl/pilka-no ... m,1,4,1125

