Blajpios napisał(a):
Mam nadzieję, że ci tutaj, co na samą myśl o wodzie święconej reagują, jak... nie chcę pisać, kto - będą mieć na tyle dość tolerancji, by rozumieć, że nie tylko Kali ukraść krowę jest dobrze (czyt.: podworujmy sobie z wiary) - ale i także, jak Kalemu ją odbiorą, trzeba wytrwać. Czyli - ufam, że to nie jest kolejna prowokacja, by można sobie było "poujeżdżać na wierzących - ale im: wara od protestowania!". W każdym razie, jak dotąd, rozumiem to właśnie bardziej "przekomarzeniowo". Jeden Kolega napisał, że tak jest beznadziejnie, że teraz chyba tylko różańce - drugi odpowiada, że no, nie, to nie mieści się w tradycji, żeby już do kościoła lecieć, mężczyźni tak od razu w panikę nie wpadają... I tyle. Myślę, że to jest jeszcze zdrowe. Nie wyobrażam sobie bowiem, by Kol. Przemek26 zechciał sobie uzurpować, że kto wierzący, katolik, to został wyeksmitowany z Zagłębia. To Zagłębie prawdziwe, Czerwone, to znaczy robotnicze - wspierali i budowali Ks. Raczyński w Sosnowcu, troszczący się o robotników w najgorszych sytuacjach, Ks. Augustyniak to samo działający w Dąbrowie, Matka Teresa Zagłębia, wraz z Karmelitankami od samego powstania (radzę przeczytać jakąś biografię, tak lubicie bardzo blisko przechodzić a wielu po meczu burdy robić w pobliżu). Z rodzinnych przekazów pamiętam - jak wielu PPSowców na zebrania umawiało się... po niedzielnej Mszy. Owszem, Zagłębie "nie leciało od razu do różańca" - ale choćby pamiętam nawiedzenie Obrazu, jak nie jeden Ślązak wspominał, iż był zaskoczony, bo tak, szczerze pisząc, jechali trochę się "ponasycać", jak to w Zagłębiu będzie ubożuchno, skromnie - a tu zakasowało Zagłębie nawet pobożny Śląsk w wielu wypadkach. Nie przedłużając - tylko przypomnę obchody Millenium w Sosnowcu, bojówki sprowadzane także nawet z Opola - i walka ludu, dzieci, które pisały do Prymasa "pani w szkole kazała Ci napisać, że nie chcemy, byś przyjeżdżał, ale ja Ci piszę, przyjedź, bo my Cię kochamy" (radzę książkę Cz. Ryszki, "Matka Kościołów" przeczytać, o sosnowieckiej katedrze, jest tam i pasjonująca część o tych obchodach). To chyba tak zapadło K. Wojtyle w serce, ta "wojna prawdziwa o możliwość wiary" - że "uparł" się na diecezję w Sosnowcu, choć znaczna część zaangażowanych wierzących w Polsce się dziwiła. To komuniści ukradli termin, przywłaszczyli sobie, odarli Zagłębie gorzej, niż Śląsk, bo wykrzywiając prawdziwe oblicze Czerwonego Zagłębia, które Republikę Zagłębiowską robiło przecież m.in. pod hasłami wolności od rosyjskiego najeźdźcy. To stąd też miał był - przygotowywany parę lat - wymarsz słynny, Pierwszej Kadrowej, tak niosący niektórym chlubę, tyle że w Sosnowcu i Zagłębiu przygotowywany przez PPS (warto sobie przypomnieć przy Szkole Postawowej przy Legionów) - a pierwsza fala strajków w PRLu, co objęła kilka miast tylko, w r. bodaj 1947 - w Sosnowcu, czy nawet całym Zagłębiu, niebagatelne rozmiary miała. Tylko w Sosnowcu poważono się na dwa zamachy na notabli (pomijając pytanie, czy było to godziwe) sowieckich, raz na Chruszczowa, raz na Gomułkę (IPN teraz wydał książkę o S. Jarosie z Zagórza; w minioną środę była o nim prelekcja w Muzeum bodaj). W końcu - to w Sosnowcu "za Solidarności" - w kopalni chyba Kazimierz-Juliusz usunęli robotnicy siłą z terenu zakładu pracy organizację partyjną PZPRu jako pierwsi w Polsce. Tyle tylko, że do dzisiaj jeszcze trwa propaganda - i układy "władców i gospodarzy", którym nie przeszkadzało za PRLu przekrzywienie tej historii, choć niby z tej ziemi są - a teraz dalej jadą na koniku "uległego Zagłębia", "gospodarskiej władzy", "zrozumienia praw dziejowych" - nie odwołując całego zakłamania. Niestety, bardzo to boli, gdy patrzę, jak wielu młodych Zagłębiaków dało się zwieść i ciągle mają wpływy ci, co z tego systemu kastrującego niegdyś Zagłębie się wywodzą; a młodzi im wierzą, że tak było, jak prawią. Tymczasem naprawdę - to Czerwone Zagłębie znaczyło coś innego, przynajmniej w znaczącej części. Znacząca siła Czerwonego Zagłębia - to by się znalazła mniej więcej tak w poglądach Kaczyńskich, co to teraz "za straszną prawicę" robią. Interpretacja zaś, którą podał zmarły Biskup - choć spoza tej ziemi, ale może dlatego trafnie obserwował i stał się w końcu Zagłębiakiem - jak najbardziej mi pasuje, bo dobrze trafia w to, co "najbardziej szczerozłote" było w historii: gorącość serca, jednoznaczność zaangażowania we wspólnych działaniach - i jednocześnie jest to podane tak, że może być nośne na przyszłość. Bo tożsamości Zagłębia nie zbuduje się "odgrzewając kotlety robotniczego buntu w XIX w i pocz. XX". Trzeba wydobyć to co cenne, nauczyć się tym żyć i przekazywać to dzieciom tak, by i w połowie i w drugiej połowie XXI wieku mogło to być żywotne. Czyli - ta interpretacja, że Czerwone Zagłębie jest czerwone, bo tak rozgrzała je miłość serc, jest prawdziwe i do wspólnoty Zagłębia przeżywającego kolejny (od średniowiecza) etap swej historii na przełomie wieków XIX i XX: i dobrze wprowadzać może to, co istotne w tożsamości na XXI wiek!
Przepraszam za "spozatemacenie" - jak i wyjście nawet poza tę formułę "przekomarzania się" na temat, czy już padać na kolana czy nie. A naprawdę wierzę, że Kol. Przemek26 nie "poleciałby" w wyrzucanie z Zagłębia wierzących - tylko było to w formule przekomarzania. Wydaje mi się jednak, że pewne fakty muszą być przypominane często, jeżeli chccemy, by w końcu obudziło się Zagłębie Prawdziwe, Wielkie, Czerwone gorącością serca, umiłowania najbardziej podstawowych prawd. I jeszcze - by obudzić się... zdążyło. Zanim - po kawałku, czyli podzielone osobno Olkusz, osobno Zawiercie, osobno Jaworzno, osobno "dumni sami sobie, jak to Dąbrowscy są", osobno czczący robotniczą przeszłość bez oglądania się na XXI wiek: zostanie "zjedzone".
Mr Blajpiops apropo wiary to nie chce mi się wierzyć żebyś pisząc syntezy społeczno-historyczne (aczkolwiek ciekawe i zawierające kilka ciekawych informacji) wierzył w to że przeciętny użytkownik forum Zagłębia Sosnowiec będzie je przeczytać a co dopiero zrozumieć???
To nie to forum i nie ten poziom! Większość jego użytkowników ogranicza sie do zdawkowych jedno-dwuzdaniowych stwierdzeń i emotikon.Widać to jak na dłoni nawet w tym temacie.
Fajnie jest że chcesz coś więcej napisać ale moim zdaniem nie ma większego sensu z uwagi na poziom intelektualny większości odbiorców tego forum.
A żeby całkowienie nie rozmydlać to napiszę kilka zdań o najbliższym meczu.Najbliższego meczu raczej nie wygramy z uwagi na lichą obrone z bramkarzem na czele oraz słabiutki bezproduktywny atak.Remis z Elaną to coś co jest w zasięgu Zagłębia. Ta drużyna jeżeli mozna pisać tak o niej jest dopiero w trakcie zgrywania co sparingi dobitnie pokazywały.
Ciągłe zmiany kadrowe,w stabie szkoleniowym i taktyce tylko pogarszają sytuacje. Dopóki zatem nie będzie jakieś długofalowej polityki transferowo-szkoleniowej i stabilizacji to zapomnijmy o sukcesach i awansie do wyższej klasy rozgrywkowej.