Wywiad z trenerem Kudybą. Osobiście bardzo mi się spodobało określenie , że "Zagłębie jest jednak klubem kultowym z bardzo bogatymi tradycjami i dużą ilością kibiców" :
Jako piłkarz występował m. in. w Lechu Poznań, Motorze Lublin, Zagłębiu Lubin i Śląsku Wrocław. W tym ostatnim rozpoczął także swoją karierę trenerską, gdzie pełnił funkcję drugiego szkoleniowca. W ostatnim czasie pracował w Gawinie Królewska Wola, z którym w II lidze w grupie zachodniej rundę jesienną zakończył na pierwszym miejscu.
O zimowym okresie przygotowawczym rozmawiamy z JANUSZEM KUDYBĄ, obecnym szkoleniowcem sosnowieckiego Zagłębia.
Długo się pan zastanawiał przed przyjściem do Zagłębia? Czy była to dla pana atrakcyjna oferta pracy?
Rozważałem różne oferty w związku z tym, że zespół Gawina Królewska Wola został rozwiązany. Zagłębie jest jednak klubem kultowym z bardzo bogatymi tradycjami i dużą ilością kibiców. Wiadomo, że presja wyników jest w takim przypadku większa, ale ja lubię grać dla ludzi i tworzyć widowisko. To przesądziło o tym, że zdecydowałem się tutaj przyjść. Wolę grać dla 5 - 6 tysięcy kibiców, nawet gdyby byli oni negatywnie nastawieni. Reakcje kibiców są raz lepsze, a raz gorsze, jednak wolę ewentualną mocną krytykę i niezadowolenie niż granie dla 300 osób. Widowiska tworzy się przede wszystkim dla kibiców i właśnie tego brakuje w małych klubach.
Jak długo jest pan już w Sosnowcu? Podoba się panu tutaj?
W mieście jestem od kilku dni. Wolałem przyjechać trochę wcześniej i na szczęście już udało mi się znaleźć mieszkanie. Sosnowiec jest na pewno mniejszym miastem niż Wrocław w którym mieszkałem wcześniej, ale jest tutaj naprawdę bardzo w porządku i spokojnie można tutaj egzystować. Poznałem już najważniejsze punkty i obiekty w centrum Sosnowca.
Ktoś pana oprowadzał po mieście?
Nie. Ja sobie sam doskonale daje radę. Nie było żadnego problemu z czymkolwiek.
Poznał pan także obiekty sportowe?
Tak. Jeździłem z kierownikiem drużyny i trenerem bramkarzy Grześkiem Kurdzielem i poznawałem poszczególne obiekty sportowe w mieście. Widziałem halę oraz stadion atletyczny, z którego będę korzystał podczas treningów interwałowych. Odwiedziliśmy również niedawno otwartego „Orlika". Jestem zadowolony, gdyż chciałem zobaczyć jak to wszystko wygląda.
Jak pan ocenia przydatność tych obiektów do treningów piłkarskich?
Myślę że spokojnie można tutaj trenować i przygotowywać się do nadchodzącego sezonu. Warunki nie są złe. Jutro mamy pierwsze zajęcia.
Czy zespół wyjedzie na obóz przygotowawczy?
Wszystko zależy od właściciela. W styczniu pracujemy u siebie, na własnych obiektach, a w połowie lutego najprawdopodobniej pojedziemy na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Być może tam rozegramy również kilka sparingów.
Jak przepracujecie zimę? Czy będzie to głównie przygotowanie motoryczne?
Musimy zacząć od motoryki, ale na tym na pewno nie poprzestaniemy. Z pewnością odbędzie się dziewięć treningów interwałowych. Cały czas będą jednak również zajęcia z piłką. Różne rodzaje treningów muszą się ze sobą przeplatać. Niektórzy szkoleniowcy uważają, że lepiej najpierw zawodników pogonić, a później im odpuścić. Ja jestem trochę innego zdania. Chcę mieć zawsze dynamicznych graczy, bez względu na to czy to jest styczeń czy maj.
Jaki styl gry pan preferuje?
Dużo prawdy jest w stwierdzeniu dotyczącym szkoleniowców, którzy w przeszłości byli piłkarzami. Mówi ono, że jaki trener był na boisku taki styl gry preferuje. Ja byłem napastnikiem. Lubię system 4-4-2 i lubię grać ofensywnie. Nie znaczy to jednak, że w każdym meczu będziemy rzucać się na przeciwnika. Wszystko będzie uzależnione od opracowanej taktyki. Na zajęciach w czasie sezonu robię z piłkarzami dużo treningów strzeleckich oraz ćwiczę różne ofensywne warianty.
Czy Zagłębie posiada napastników, którzy będą odpowiedni właśnie do takiej koncepcji gry?
Na razie jest tylko jeden. Mówię tutaj o Krzysztofie Myśliwym. Chciałbym sprowadzić jeszcze przynajmniej dwóch napastników. Mam w głowie kilka nazwisk zawodników, którzy pasują do mojej koncepcji, ale na razie nie chcę ich podawać. Jest tyle czasu, że na pewno do rozpoczęcia sezonu w kadrze znajdzie się trzech napastników o w miarę zbliżonych umiejętnościach.
Jak oceniłby pan umiejętności Tomasza Balula, Grzegorza Dorobka i Michała Wróbla, którzy niedawno podpisali kontrakty z Zagłębiem. Są to gracze, którzy można powiedzieć do Sosnowca przyszli wraz z panem.
Uważam, iż są to wartościowi zawodnicy. Przyszli tutaj aby wzmocnić Zagłębie. Fakt, że do Sosnowca przybyli wraz ze mną nie gwarantuje im miejsca w pierwszym składzie. Będą musieli sobie to miejsce wywalczyć.
Jak wspomina pan mecz Zagłębia z Gawinem Królewska Wola, którego był pan wtedy trenerem? Ograł pan Zagłębie 5 - 4.
Oby na ligowych boiskach było więcej takich spotkań. Co prawda bramkarze obydwu zespołów wystąpili wtedy w negatywnej roli, ale w meczu padło aż dziewięć bramek i było dużo dramaturgii. Akurat nam udało się zdobyć piątą, zwycięską bramkę. Gdyby taki mecz odbył się w Sosnowcu i po takim pojedynku zakończył się zwycięstwem gospodarzy, to byłoby tutaj wielkie święto piłkarskie. Niestety, w Królewskiej Woli to spotkanie oglądało tylko 300 osób.
Czy pana zdaniem Zagłębie stać na awans w tym roku?
Ta liga jest taka, że każdy z każdym może wygrać. Mamy siedem punktów straty do miejsca premiowanego występem w barażach. To nie jest mało biorąc pod uwagę fakt, iż dwie wiosenne kolejki zostały już rozegrane. W trakcie 15 kolejek dużo się jednak może zdarzyć i ja osobiście jestem optymistą. Wiosną wyjdziemy na boisko z myślą o awansie.
Rozmawiał: Marcin Tulicki
http://www.e-sosnowiec.pl/index.php?dan ... 2329&num=1