Zbychu napisał(a):jls napisał(a):Czytam niektóre posty i nie mogę się nadziwić zaciekłości niektórych kibiców, co gorsza dołączają do nich inni do tej pory bardziej umiarkowani.
Przyszłości Zagłębia nie zbudujemy na wyzwiskach, prześmiechach i ubliżaniach w stosunku do ludzi związanych z klubem.
Jedynym osiągniętym rezultatem będzie tylko coraz więcej kpin i wyśmiewania się z klubu na innych forach w kraju.
Można pisać wszystko, ale niech to będzie krytyka konstruktywna, wytykająca nie tylko błędy lecz równierz wskazująca jakieś konkretne rozwiązania, czy pomysły możliwe do realizacji.
Odzywy w stylu : załatwią za kilka kuraków; nabijają tylko kasę do własnej kieszeni; itp. nie poprawią ani wizerunku, opini o klubie, poprawią sytuację finansową.
Takie komentarze powodują tyko frustrację ludzi odpowiedzialnych za klub.
Poziomem dyskusji osiągneliśmy już dno Brynicy.
Po prostu nic konkretnego, same inwektywy.
Zgadzam sie że inwektywy są zbedne i niskiego lotu podobnie jak gra zespołu.Natomiast po to jest to forum żeby min, krytykować i w ten sposób mobilizować zarząd klubu ,urzędników UM i działaczy.To właśnie oni powinni mieć te pomysły możliwe do realizacji i je realizować.Jak sie jest w zarządzie to właśnie trzeba być "puszką" dobrych pomysłów.Czas dobrych posadek i siedzenia na stołku dawno minoł -teraz trzeba działać i jeszcze raz działąć .A dno brynicy osiągnoł właśnie jeden z prezesów ZAPOMINAJĄC wnieś wpłatę w sprawie dla klubu najważniejszej jaka tylko mogła być!
pozdrawiam[/b]
Ba. Moim zdaniem, to nawet nie wpłacenie takiej kaucji jeszcze mieściłoby się jakoś w głowie, przynajmniej, że to jeszcze nie dno. W jakichś bardzo szczególnych sytuacjach jestem w stanie zrozumieć, że ktoś decyduje się złożyć apelację ale nie nadać biegu tej sprawie. Natomiast naprawdę trudno jest zrozumieć, że jednocześnie można głośno i publicznie domagać się - załatwienia tej sprawy. Nawet jeżeli "kooperanci" nawalili, to kompromituje - a przynajmniej należało wziąć pod uwagę taką konsekwencję. Choćby np te punkty, które wypunktowałem wyżej, czy inne tu na forum wskazywane: pokazują bardzo poważne szkody dla Zagłębia. Rzeczywiście zaś - forum jest do dyskutowania takich rzeczy: miejscem dobrym. Miejmy też nadzieję, że nie będzie gorzej - czyli że dno nie będzie jeszcze "niżej"; w potocznym zaś znaczeniu słowa "dno" biorąc - to naprawdę, takie określenie wydaje się jednym z trafniejszych, zwłaszcza gdy do tego wszystkiego dodamy, że wydaje się, iż przedstawiciele klubu nie dostrzegają, że to naprawdę bardzo poważne błędy, zaniedbania czy inne winy w działalności właśnie z ich strony, obecnych decydentów. Jakkolwiek nie można powiedzieć, że w ogóle nie dostrzegają - bo Prez. Hytry oddał się do dyspozycji Zarządu, trzeba to docenić; niemniej wydaje się, że to dość ograniczony zakres tego "uznania, że narobiło się źle" - sądząc choćby po wypowiedzi Kol. adas. Tak więc - zasadniczo podobnie myślę jak Kol. Zbychu.
Niemniej, wydaje mi się, mam nadzieję, że Kol. jls chodziło bardziej o wyzwiska właśnie, kpiny, stający na granicy poziom wyśmiewania dotykający godności osób, dziwny rzeczywiście ton wyższości i pogardy wobec ludzi, którzy zaangażowali np. swój majątek, czy dobre imię i dostają połajanki od "forumowych"... Trochę różniłbym się z Kol. jls, który jakby stawiał warunek w ogóle możliwości pisania - nie tylko brak takich postaw, ale wręcz zawarcie we wpisach propozycji do realizacji. Cóż, zwłaszcza gdy nie płacą ;-) to chyba sama dobra analiza, wskazanie błędów, już jest pozytywnym wkładem. Toteż tu bym rzecz ujmował inaczej. Niemniej - chyba to w ferworze polemiki, taka różnica zdań. Ufam, że tak to Kol. jls rozumiał, choć przyznam, że na mnie też ta wypowiedź zrobiła dziwne wrażenie, jakby ktoś, kto dotychczas prezentował bardziej umiarkowane stanowisko nagle przeszedł do pacyfikatorów ;-) nie patrząc na obiektywny stan rzeczy. Niemniej, wrażenie wrażeniem - myślę, że to po części nasz odbiór, po części "poszum w nadawaniu", ale najistotniejsze to to, że chodziło o głos przeciwko wylewaniu żółci dla samego wylewania, bądź dla "frajdy przyłożenia komuś" czy też przeciw innym nierozważnym stanowiskom.