przez jls 2008-05-14, 2:58 pm
Uważam, że czas skończyć licytację na temat wartości finansowej Adriana Marka.
Jest to kolejny wielki talent w polskiej piłce nożnej - zależy jak będzie prowadzony, przypomnę tu również wielki talent sprzed kilku lat pan Daniel Treściński, który przez głupią politykę kadrową i mocarstwową bodajże ŁKS Łódz został zmarnowany - , zostawmy to do uzgodnienia między zawodnikiem a klubem.
Moje zdanie jest takie :
kazdy zawodnik rokujący nadzieję na przyszłość powinien być w obecnej chwili wypożyczony do lepszego klubu, aby nabyć doświadczenia i obycia w lepszych klubach, jednocześnie zawierając w umowie klauzulę dotyczącą tak zawodnika jak klubu, że w chwili zapotrzebowania na danego zawodnika [ po uprzednim zawiadomieniu aktualnego klubu ] klub macierzysty ma prawo pierwszeństwa do odrotnego transferu danego zawodnika.
Nie można w imię partykularnego interesu klubu zamykać przed zawodnikiem drogi do kariery.
Postępując w ten sposób klub może sobie zapewnić pełnowartościowych zawodników w przyszłości, jeszcze na dodatek będących wychowankami klubu.
[ Dodano: 2008-05-14, 5:44 pm ]
Nawiązując do mojej wypowiedzi z tematu WISŁA - ZAGŁĘBIE.
Zanim zaczniemy wyzywać, obrażać, czy poniewierać kibiców, kluby i zawodników innych niż reprezentujących nasze barwy zastanówmy się nad tym co my sami robimy.
Popieramy nasze zgody- jeżeli na to zasługują proszę bardzo, ale jeżeli są to tylko zwykli chuligani, bandyci należy to tępic, vide mecz na otwarcie zmodernizowanego częściowo Stadionu Ludowego z Wisłą Kraków, pocięte opony samochodów z Krakowa. Następnie mecz ostatni w OE z Bełchatowem. Wyzwiska, wulgaryzmy i komu to ma służyć, napewno nie klubowi. KIlku zapijaczonych chuliganów nie ma prawa zapanować nad resztą kibiców bo wtedy jest to tylko stado zaślepionych baranów. Mało tego chłopczyk prowadzący doping z gniazda- dla mnie NIEDOJDA. Celował tylko i wyłącznie w wyzywaniu i obrażaniu zawodnika drużyny z Bełchatowa [Wiadomo Ujek ], ale co to wniosło do przebigu meczu nic, pokazało tylko ,że kibice to jedno wielkie chamstwo.
Czy ten rodzaj dopingu pomógł ZAGŁĘBIU? - raczej deprymował drużynę powodując pewien paraliż u zawdników co mogło tylko doprowadzić do przegrania meczu. Żaden zawodnik nawet najlepszy nie będzie grał dobrze przy takim dopingu. Oglądacie ligi zagraniczne, tam cały stadion żyje meczem a nie
obrażaniem zawodników.
Ciekawą sprawą było też, wracając do prowadzącego doping,że wtedy gdy drużyna jest w natarciu
doping milknie, a narasta w trakacie przerwy w grze.
Przykład :
Drużyna jest w natarciu i wywalcza rzut rożny, doping,przerwa na ustawienie piłki w narożniku , doping
moment wykonywania rzutu rożnego cisza jak makiem zasiał.
Po akcji Bełchatowa Bensz wybija piłkę do Bednara ,szybka akcja -a prowadzący zamiast poderwać
trybuny do dopingu krzyczy UJEK...CO...TY K...O!
Panowie to jest doping? To jest kompromitacja.
Może jestem staroświecki, ale za moich czasów chodziło się na mecze po to by dopingować drużynę , a nie obrażać zawodników i ludzi związanych z klubem.
Cikawostką może być to, że na trybunach prawie wszyscy pili wódkę, na koronie było kilku milicjantów,gdy zauwżyli pijących wystarczyło, że podeszli powiedzieli żadnych ekscesów, był porządek.
Chodziłem na mecze z narzeczoną, póżniej żoną, teściami, dziećmi [nawet na wyjazdach ] nigdy nie ucierpiałem ja ani moja rodzina. Teraz strach iść na mecz bo nie wiadomo co wpadnie do głowy rozwydrzonej bandzie pijanych chuliganów.
Wracając do dopingu chcąc dobrze prowdzić doping należy umieć czytać mecz.
Nie można tego robić będąc cały czas tyłem do płyty boiska.Dawniej nie było takich niewybrednych piosenek-wulgaryzmów, nam wystarczył okrzyk ZAGŁĘBIE trwający przez cały czas trwania akcji, a czasami przy dobrej grze drużyny przez cały mecz.
Dzisiaj dopingu , kulturalnego, wystarczy tylko na dwie trzy minuty.
Proszę zastanowić się i przeanalizowć czy tak nie jest. Mieszkam przy stadionie, dawniej jak był mecz nie mozna było porozmawiać w domu nawet przy zamkniętych oknach, a teraz nawet nic nie słychać przy otwartych.
[ Dodano: 2008-05-14, 5:52 pm ]
Jaki mamy cel? Awans!
14.05.2008
Ktokolwiek przejmie Zagłębie, będzie miał młodych chłopaków gotowych do gry w nowym sezonie - tak trener Piotr Pierścionek argumentował wprowadzanie młodzieży do drużyny grającej w piłkarskiej ekstraklasie. Teraz już wiadomo, że to właśnie ten szkoleniowiec poprowadzi sosnowiczan po karnej degradacji, czyli w nowej II lidze.
- Jest już decyzja, że Piotr Pierścionek nadal będzie pracował z drużyną. Jaki mamy cel? Awans! Tego wymaga od drużyny właściciel klubu - zapowiada prezes Zagłębia, Paweł Hytry.
Oprócz zdegradowania za korupcję, sosnowiczanie mają jeszcze karę odjęcia czterech punktów w nowych rozgrywkach. Wcześniej obowiązywała w minionym sezonie, ale na skutek odwołania klubu została przeniesiona. Zagłębie zresztą nie poprzestało na odwołaniach do PZPN. Pismo z Sosnowca jest też w Trybunale Arbitrażowym przy PKOl. - Odwołaliśmy się od wszystkich kar, ale ciągle nie wiemy kiedy Trybunał zajmie się naszą sprawą - przyznaje prezes Hytry. (...)
Sosnowiecka drużyna wczoraj wznowiła treningi po krótkim odpoczynku. Szef klubu przystąpił też do rozmów na temat pozostania w Zagłębiu piłkarzy, którym kończą się kontrakty. - Choć jeszcze nikt oficjalnie nie zadeklarował odejścia, trudno będzie ich zatrzymać. Przecież drużyna zagra praktycznie w trzeciej lidze - przypomina prezes. Niektórymi, jak Adrianem Markiem, interesują się inne kluby (Cracovia, Zagłębie Lubin). Sosnowieccy działacze chcą za niego podobno... milion złotych! (...)
źródło: NaszeMiasto.pl