przez jls 2008-02-22, 10:22 am
Orzeszek dla Sportowych Faktów: Trener Radolsky raczej niczym nas nie zaskoczy
Data: 21.02.08 22:04, Autor: Piotr Tafil, Źródło: własne
- Znamy drużynę z Chorzowa i wiemy na co ją stać. Trener Radolsky to dobry fachowiec, ale raczej niczym nas nie zaskoczy, wszystko jak zwykle zweryfikuje boisko - mówi przed sobotnim meczem z Ruchem trener Zagłębia Sosnowiec Andrzej Orzeszek.
W czwartek sosnowiczanie mogli wreszcie przeprowadzić trening na płycie Stadionu Ludowego. Wszystko przez umowę z wykonawcą murawy, która ogranicza eksploatację niedawno położonej nawierzchni - Wiadomo, że chcielibyśmy trenować tutaj codziennie, ale z drugiej strony musimy uszanować wymagania firmy związane z nawierzchnią płyty. Zresztą z tego co mi wiadomo żaden zespół pierwszoligowy nie może korzystać z głównej płyty kiedy mu się podoba. Czasem jest to pięć godzin, czasem siedem, ale te ograniczenia zawsze są - mówi Orzeszek.
Trener aktywnie uczestniczył w prowadzonych zajęciach. Szczególny nacisk kładł na ćwiczenie rzutów wolnych z okolic pola karnego, przy których wykonywaniu sam ustawiał się w murze. Podobny trening sosnowiczanie planują na piątek, później wyjadą na krótkie zgrupowanie przed sobotnim meczem z Ruchem. - Chodzi przede wszystkim o wyciszenie – tłumaczy sens kilkunastogodzinnego wyjazdu Orzeszek. - Są różne przypadki losowe. Sąsiad może czasem zrobić jakąś nocną imprezę i wtedy piłkarz ma kłopoty ze spaniem. Przed meczem ważne jest też odpowiednie menu. Poza tym chcemy mieć wszystkich chłopaków razem.
Orzeszek wierzy w to, że ciężka praca wykonana przez jego podopiecznych podczas dwóch zimowych obozów przygotowawczych zaprocentuje w lidze - Najpierw pracowaliśmy nad bazą, przygotowaniem fizycznym i siłowym. Później przyszedł czas na elementy techniczne i taktykę. Jestem bardzo zadowolony z zaangażowania i woli walki, jaką moi piłkarze prezentują na treningach. Wielu ludzi już nas skreśliło, gazety przed rozpoczęciem rundy rewanżowej typują, że zajmiemy ostatnie miejsce, tymczasem na moich piłkarzy działa to… mobilizująco! Każdy chce teraz pokazać, że coś znaczy, a jak się to wszystko skończy, to zobaczymy w maju.
Przed czwartkowym treningiem Orzeszek otrzymał od władz klubu i miasta kwiaty z okazji 41. urodzin. Twierdzi jednak, że mimo młodego wieku nie ma problemów w pracy z drużyną - Myślę, że ponad dwadzieścia lat spędzonych na boiskach pierwszo i drugoligowych, a później na ławkach trenerskich w jakiś sposób ułatwia prowadzenie Zagłębia. W swojej pracy staram się być dyplomatą, ale mimo tego zawodnicy dobrze wiedzą kto decyduje, kto jest szefem , kogo należy szanować i słuchać - mówi jubilat.
Tymczasem Zagłębie na inaugurację rundy rewanżowej podejmuje u siebie chorzowski Ruch. To mecz niezwykle ważny dla kibiców, ze względu na znane antagonizmy pomiędzy oboma regionami, ale także dla układu tabeli, w której sosnowiczanie zajmują ostatnie miejsce. - Mecz z Ruchem jest decydujący - twierdzi Orzeszek, ale zaraz dodaje: - A po nim będzie następny decydujący z Polonią, a później kolejny decydujący mecz z Legią. W naszej sytuacji każde spotkanie jest decydujące.
Najpoważniejszym problemem Zagłębia jest kontuzja prawego obrońcy Arkadiusza Kłody, który ma za sobą bardzo udaną rundę jesienną. Na szczęście uraz nie okazał się tak poważny jak początkowo przypuszczano, ale i tak piłkarz nie zdoła dojść do pełni zdrowia przed meczem z Ruchem - Kontuzja Arka to rzeczywiście nasze największe w tej chwili zmartwienie. Na jego miejsce wybiorę kogoś z trójki: Świder, Skrzypek, Bednar. - przyznaje Orzeszek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że trener jest już zdecydowany, by rolę prawego obrońcy powierzyć Arkadiuszowi Świdrowi, zawodnikowi sprowadzonemu z trzecioligowego Przeboju Wolbrom, który na tej pozycji dobrze prezentował się w sparingach.
Trener wie już w jakim składzie przystąpi do spotkania z Ruchem jego drużyna. - Do meczu są jeszcze dwie doby i, odpukać, zdarzają się anginy, grypy, bóle zębów. Jednak jeżeli nie przytrafią się jakieś niespodziewane wypadki, to oprócz jednej, może dwóch pozycji, mam już w głowie skład na sobotę - kończy Orzeszek.
[ Dodano: 2008-02-22, 10:34 am ]
Ligowy megahit: Zagłębie i Ruch 21.02.2008
Sympatycy obu klubów żyją jak pies z kotem, ale tak naprawdę po ostatnim gwizdku sędziego już odliczają godziny do następnego spotkania. Teraz nie musieli czekać zbyt długo, bo terminarz sprawił, że drużyny z Sosnowca i Chorzowa zmierzą się już na inaugurację rundy wiosennej. (…) Cały Sosnowiec wie, że tylko wygrana przedłuża nadzieje Zagłębia na wyjście ze strefy spadkowej.
Z ostatnio przeprowadzonych badań i testów wynika, że większość piłkarzy Zagłębia jest w wyśmienitej kondycji. Gdyby nie kontuzja Arkadiusza Kłody (w poniedziałek ma wrócić do treningu) i żółte kartki Marcina Komorowskiego trenerzy nie mieliby żadnych zmartwień. Pomysłów, jak zastąpić skrajnych obrońców jest kilka - pewniakiem na lewą stronę jest Tomasz Łuczywek. Po prawej ma zgrać Vladimir Bednar, ale kto wie czy trenerzy nie postawią jednak na Arkadiusza Świdra bądź Rafała Berlińskiego. Hitem ostatnich godzin może być jednak zakontraktowanie Bartłomieja Chwalibogowskiego z GKS-u Bełchatów. - Dobrych zawodników nigdy za dużo - podkreśla Andrzej Orzeszek. (…)
Atmosfera wyczekiwania także w szatni Ruchu. Trener Duszan Radolsky od wielu tygodni przypomina swoim piłkarzom, że sezon nie zaczyna się od Wielkich Derbów Śląska tylko od meczu z Zagłębiem. (…)
Mimo tych zapewnień w Sosnowcu niektórzy mają nadzieję, że być może piłkarze Ruchu "zapomną", że przed derbami czeka ich jeszcze "Święta Wojna". - Niech sobie to wybiją z głowy! Mecz w Sosnowcu może nie jest dla nas aż tak prestiżowy, ale w tej chwili najważniejszy. Dobry start to połowa sukcesu - podkreśla Wojciech Grzyb, kapitan niebieskich. (…)
Z powodu żółtych kartek na trybunach usiądą Marcin Sobczak, Krzysztof Nykiel i Pavol Balaz - a tym samym w rozsypkę poszło całe lewe skrzydło. Radolsky przez całą zimę szukał zmienników. W obronie postawi zapewne na Tomasza Brzyskiego - piłkarza, o którego Ruch stoczył walkę z… Zagłębiem. "Brzytwa" jest w dobrej formie - szybki, dynamiczny, potrafi zaskoczyć mocnym strzałem z dystansu. Trudno przesądzić, kto zagra w pomocy - na tej pozycji Radolsky próbował Marcina Nowackiego i Piotra Ćwielonga. W ataku niebieskich też strata, bo zabraknie kontuzjowanego Remigiusza Jezierskiego. Tu o zastępstwo będzie łatwiej, bo do gry aż się pali król strzelców zimowych sparingów czyli Łukasz Janoszka. (…)
Przed pierwszym gwizdkiem Zagłębie wyjedzie na krótkie zgrupowanie, Ruch zostanie w Chorzowie. Trenerzy zaplanowali jeszcze ostatnie analizy wideo taktyki rywala.
Spotkanie rozpala również emocje kibiców. Siedemset wejściówek, które organizatorzy przygotowali dla fanów Ruchu sprzedało się w ciągu zaledwie dwóch godzin (mają dostać dodatkowe 300 biletów). Kibice Zagłębia wzięli sprawy w swoje ręce i sami przeprowadzili akcję reklamującą potyczkę z Ruchem. Nie dało się przejechać przez Sosnowiec, by nie natrafić na transparenty i plakaty nawołujące do przyjścia na mecz. - Wykonali kawał dobrej roboty, bo podobnie wyglądają też inne Zagłębiowskie miasta - Będzin, Dąbrowa Górnicza czy Czeladź. - chwali Hytry. Początek sobotniej "Świętej Wojny" o godzinie 16.
Liczby meczu Zagłębie - Ruch
69 - tyle razy do tej pory te drużyny spotykały się ze sobą w ekstraklasie; 32 spotkania wygrali chorzowianie, w 18 zwyciężyli sosnowiczanie, a 19 razy był remis
16 - tyle lat temu Zagłębie ostatni raz zmierzyło się w I lidze z Ruchem w Sosnowcu; wówczas 2:0 wygrali goście, a tamten mecz oglądało 3 tys. kibiców
34 - tyle razy Zagłębie grało u siebie z Ruchem w I lidze; bilans tych meczów to 13 zwycięstw gospodarzy, 11 remisów i 10 wygranych gości
16 - tyle widocznych z daleka sporych rozmiarów (10 na 1,5 metra) transparentów zachęcających do przyjścia w sobotę na Stadion Ludowy ("Bądź tam i ty!") rozwiesili sosnowieccy kibice w najruchliwszych miejscach zagłębiowskich miast
176 - tyle dni minie w sobotę od ostatniego zwycięstwa sosnowiczan w I lidze (31 sierpnia 2007 roku Zagłębie pokonało 3:1 Jagiellonię w Wodzisławiu Śl., a potem nie wygrało żadnego z 11 kolejnych ligowych meczów). (…)
źródło: gazeta.pl