Z pewnością na Bułgarską pojechałoby nas więcej, jeśłi nie byłoby tej niepewności odnoście gry w Orange. Myślę, że w nadchodzącym spotkaniu sprawimy niespodziankę i wygramy 2:1. Mecz życia zagra Boris.:)
P.S. Byłem na wczorajszym treningu Zagłębia. Niekogo nie brakowało, ćwiczył Prymula, Zuban, wszyscy trzej bramkarze. Tylko był jeden zawodnik, którego za cholerę nie mogłęm rozpoznać. Ćwiczył w niebieskim stroju. I jeszcze jedna ciekawostka. Siedziałem blisko linii bocznej oglądając trening i rozmawiałem z kolegami. Powiedziałem, że mam nadzieję, że nie zostaniemy ZDEGRADOWANI. Na to słowo, Pan Grzegorz Kurdziel mi odpowiedział: Proszę nigdy nie wypowiadać tego słowa na tym stadionie. Owszem to przykre, ale wielu się tego spodziewało. Na szczeście do tego nie doszło.