Piłkarze Zagłębia, już pod kierunkiem Roberta Moskala, wykonali jeden krok w stronę ekstraklasy. Trzeba ich wykonać jeszcze cztery. Zawodnicy po wygranej z Odrą Opole szaleli z radości, ale szkoleniowiec tonuje nastroje. - Mnie cieszy fakt, że piłkarze starali się wykonywać założenia taktyczne i grać w piłkę - wyjaśnia trener Robert Moskal. - W czwartek przed meczem z Odrą spotkaliśmy się z kibicami. Te rozmowy były niezwykle pożyteczne dla jednej i drugiej strony. W sobotę widzieliśmy już walczący zespół, a nie zlepek indywidualności.
Sosnowiecki szkoleniowiec byÅ‚ w dość kÅ‚opotliwej sytuacji, bo kilku czoÅ‚owych zawodników musiaÅ‚o pauzować z powodu kontuzji i żółtych kartek. Jednak okazuje siÄ™, że można liczyć na dublerów. Jacek Berensztajn, kapitan drużyny - choć narzekaÅ‚ na Achillesy - wytrzymaÅ‚ caÅ‚y mecz. Teraz przed wystÄ™pem w Bytomiu sosnowiczanie chuchajÄ… i dmuchajÄ…, by „Berek” byÅ‚ gotów do wyjÅ›cia na murawÄ™. Jego zmiennikiem jest SÅ‚awomir Pach, ale niewykluczone, że na boisku zobaczymy obu!
- Decyzję podejmiemy w ostatniej chwili, ale Sławek na pewno jest przygotowany do gry - dodaje sosnowiecki szkoleniowiec. - Marcin Lachowski, moim zdaniem, powinien rywalizować o miejsce w ataku. Z Odrą pokazał się z jak najlepszej strony i dla mnie był cichym bohaterem tej potyczki.
Przed wystÄ™pem w Bytomiu do skÅ‚adu wraca trzech kluczowych zawodników: Boris Pesković, Admir Adżem oraz Marcin Folc. - SÅ‚owak potwierdza, że jest bramkarzem numer 1 - ocenia trener Moskal. - Z kolei „Adi” wprowadza do zespoÅ‚u spokój, zaÅ› najskuteczniejszy strzelec drużyny - Marcin - nie wymaga żadnych rekomendacji. Znamy możliwoÅ›ci rywali. Obierzemy optymalnÄ… taktykÄ™. Wiem na pewno, że nie ma powodu rezygnować z gry dwoma napastnikami. Inne ustawienie nie wchodzi w rachubÄ™.
