Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Gazeta Wyborcza napisał(a): Zamieszana w korupcję Arka Gdynia zmieniła stanowisko i jest gotowa poddać się karze. Już dziś może zapaść decyzja o jej degradacji do II ligi i - dodatkowo- odjęciu w przyszłym sezonie punktów.
We wtorek z pracy zrezygnowali oskarżeni o korupcję prezes Jacek M. i wiceprezes Grzegorz G. - Odchodzę dla dobra Arki, może to jej pomoże. Wyczuwam, że taka jest wola ludzi, którzy będą decydować o przyszłości klubu - tłumaczył Jacek M. Oprócz niego i wiceprezesa Grzegorza G. zarzuty w korupcyjnej aferze mają też były dyrektor i trener Arki Wojciech W., inny były szkoleniowiec Mirosław D., a także były kierownik oraz sekretarka.
W poprzedni czwartek WD PZPN zawiesił Arkę na miesiąc. Gdynianom grożą walkowery za siedem nierozegranych meczów, a w przypadku Orange Ekstraklasy trzy walkowery oznaczają spadek do III ligi. Co prawda nie wiadomo, kto miałby ukarać Arkę walkowerami (Wydział Gier PZPN oraz prowadząca rozgrywki I ligi Ekstraklasa SA nie zamierzają tego zrobić), ale Zbigniew Koźmiński, członek zarządu PZPN, zaznacza: - W razie potrzeby taką decyzję podejmie zarząd PZPN.
Zarząd spotka się w piątek, ale do tego czasu sprawa może być już rozstrzygnięta. Dotychczas w rozmowach ze związkiem Arkę reprezentowali adwokaci. Teraz do gry włączyli się członkowie rady nadzorczej klubu, a także jego właściciel - firma Prokom. - Arka nigdy nie szła w zaparte. Dążyła tylko do tego, aby przedstawić jej dowody, do których mogłaby się ustosunkować. Teraz już wiemy, że z różnych przyczyn materiał dowodowy nie zostanie nam udostępniony - mówi Anna Stopka, wiceprezes Prokom Investments. - Nie boimy się i chcemy, żeby sprawa jak najszybciej się zakończyła. Wierzymy, że po zmianie stanowiska klubu PZPN już w czwartek zaproponuje karę.
Szef WD Michał Tomczak zdradził, jak wyglądałaby jego propozycja dla Arki - degradacja do II ligi oraz kilka (nie sprecyzował, ile) ujemnych punktów na starcie nowych rozgrywek. - To, że Arka zostanie zdegradowana, nie podlega dyskusji - potwierdza wiceszef WD Robert Zawłocki. - Klub rzeczywiście zmienił postawę i jeśli zdąży przedstawić nam nowe stanowisko na piśmie, to jeszcze w czwartek podejmiemy decyzję o karze.
W czwartek 29 marca Wydział Dyscypliny PZPN wydał decyzję o zastosowaniu wobec Górnika Łęczna środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia w rozgrywkach organizowanych przez PZPN na okres jednego miesiąca.
Decyzja objęta jest rygorem natychmiastowej wykonalności. Środek ten zastosowano w związku z postępowaniem dyscyplinarnym, w którym Górnik jest obwiniony o przewinienia dyscyplinarne o charakterze korupcyjnym.
Zamieszany w aferę korupcyjną klub z Lubelszczyzny dołączył tym samym do Arki Gdynia, którą tydzień temu ukarano w ten sam sposób.
źródło: PZPN
Przemek26 napisał(a):http://www.90minut.pl/news.php?id=531592W czwartek 29 marca Wydział Dyscypliny PZPN wydał decyzję o zastosowaniu wobec Górnika Łęczna środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia w rozgrywkach organizowanych przez PZPN na okres jednego miesiąca.
Decyzja objęta jest rygorem natychmiastowej wykonalności. Środek ten zastosowano w związku z postępowaniem dyscyplinarnym, w którym Górnik jest obwiniony o przewinienia dyscyplinarne o charakterze korupcyjnym.
Zamieszany w aferę korupcyjną klub z Lubelszczyzny dołączył tym samym do Arki Gdynia, którą tydzień temu ukarano w ten sam sposób.
źródło: PZPN
To jaki będzie wynik Arka- Łęczna 3:0 /0:3 ? :566:
eśli wydział dyscypliny zdecyduje o nowym terminie wyznaczonego na 7 kwietnia meczu w Gdyni z, to nasi piłkarze nie wyjdą na boisko - zapowiada Zbigniew Boniek.
Zgodnie z terminarzem Orange Ekstraklasy w 20 kolejce rywalem Widzewa będzie Arka. Tyle tylko, że razem z Górnikiem Łęczna została zawieszona na miesiąc przez wydział dyscypliny PZPN za udział w aferze korupcyjnej. W ubiegły weekend gdynianie pauzowali (wczoraj w Pucharze Polski także) i na razie wszystko wskazuje na to, że to samo czeka ich w najbliższą sobotę. Chyba że w czwartek wydział dyscypliny cofnie swoją decyzję. - Zgodnie z terminarzem gramy w Gdyni 7 kwietnia i jesteśmy gotowi do meczu - mówi Boniek. - Jeśli zdarzy się tak, że Arka będzie mogła grać w lidze i wyznaczony zostanie nowy termin, to oddamy mecz walkowerem.
Widzewowi nie pozostaje na razie nic innego, jak tylko czekanie od czwartku. - Na razie nic nie wiemy - twierdzi Tadeusz Gapiński, kierownik łódzkiej drużyny. - Największy kłopot mam z wynajęciem autokaru, zarezerwowaniem hotelu, zamówieniem posiłków. To nie jest takie proste, bo przecież nie wiemy, czy mecz w Gdyni w ogóle będzie rozegrany. Dla właściciela hotelu to duże ryzyko, bo w ostatniej chwili możemy zrezygnować z rezerwacji i on na tym sporo straci. To samo z autokarem. Ale mam nadzieję, że poradzę sobie i tym razem, chociaż ta sytuacja jest chora.
Oczywiście nic nie wiedzą także piłkarze i trener Michał Probierz. - Nie zaprzątamy sobie tym głowy - mówi szkoleniowiec. - Przygotowujemy się do sobotniego meczu, tak jak do każdego innego. A czy zagramy z Arką, nie wiem...
Nie wie tego także organizator rozgrywek ligowych, czyli Orange Ekstraklasa. - Musimy niestety wstrzymać się do czwartku. Mam nadzieję, że wtedy zapadnie ostateczna decyzja - mówi Marcin Stefański, dyrektor logistyki rozgrywek. - Rozumiem Widzew, bo i ja mam kłopot. Przed każdym meczem muszę załatwić wiele spraw, m.in. z Canal +.
Na razie nie wiadomo, jak zakończy się afera z Arką i Górnikiem Łęczna. Możliwości jest wiele - od całkowitej degradacji zawieszonych klubów do przywrócenia ich do gry w lidze. Jeśli tak się stanie, to istnieje też prawdopodobieństwo, że Arka i Górnik Łęczna rozegrają mecze z okresu zawieszenia w innych terminach. - Tyle że nie ma już wolnych. A przecież te drużyny nie będą grały z kilkoma zespołami pod rząd już po zakończeniu sezonu, kiedy będzie wiadomo, kto ile ma punktów, kto spadł, a kto utrzymał się w lidze - mówi Probierz.
- Wolnych terminów rzeczywiście już nie ma. Mam nadzieję, że wydział dyscypliny weźmie to pod uwagę i będzie się kierował dobrem wszystkich klubów - dodaje Stefański.
Wydział Dyscypliny PZPN zaproponował w czwartek karę dla zamieszanej w korupcję Arki Gdynia - degradacja do II ligi. Gdynianie mają się ustosunkować do tej propozycji.
- Rozmowy z Arką nadal trwają, są coraz bardziej zaawansowane, ale nadal nie ma przełomu w jej sprawie - poinformował wiceszef WD PZPN Robert Zawłocki.
Podejrzana o korupcję Arka, wobec której WD PZPN wszczął w lutym postępowanie dyscyplinarne, została zawieszona dwa tygodnie temu na miesiąc. Tuż po tej decyzji Arka zmieniła stanowisko w rozmowach z PZPN, przestała iść w zaparte, z pracy w klubie zrezygnowali oskarżeni o korupcję prezes Jacek Milewski i wiceprezes Grzegorz G. Rozmowy z WD PZPN nabrały tempa, Arka jest gotowa poddać się karze.
- Jesteśmy gotowi współpracować, wiemy, że niektórzy byli działacze mogli mieć coś wspólnego z korupcją - tłumaczyła Anna Stopka, przedstawiciel właściciela klubu firmy Prokom. - Ciężko nam się pogodzić z faktem, że nie możemy zobaczyć materiałów dowodowych, które dużo by wyjaśniły, pozwoliłyby nam zająć jeszcze bardziej konkretne stanowisko. Ponieważ nie wiemy, co się konkretnie zarzuca Arce, nie możemy zaproponować kary sami dla siebie. Nie wiemy, jak ocenić ewentualne przewinienia. Dlatego czekamy na propozycję WD PZPN.
Podczas czwartkowego posiedzenia WD PZPN Arka, podobnie jak pięć pozostałych klubów, wobec których toczy się postępowanie dyscyplinarne (Górnik Łęczna z Orange Ekstraklasy oraz drugoligowe KSZO Ostrowiec, Górnik Polkowice, Podbeskidzie Bielsko-Biała i wycofany już z rozgrywek Zawisza Bydgoszcz), usłyszała propozycję kary - degradacja do II ligi. Nie poruszono tematu innych kar - ujemnych punktów i kary finansowej.
- Na razie skupiliśmy się na zasadniczej karze. Zaproponowaliśmy degradację do II ligi, bo nie dopuszczamy możliwości, aby sprawa Arki skończyła się w łagodniejszych sposób. Nie poruszyliśmy kwestii ujemnych punktów czy kary finansowej, bo w pierwszej kolejności musi się wyjaśnić sprawa degradacji - tłumaczy Zawłocki.
Klub z Gdyni ma się teraz ustosunkować się do propozycji PZPN. - Trzeba ją przemyśleć na wielu płaszczyznach, przede wszystkim sportowej i organizacyjnej. Proponowana kara jest surowa - usłyszeliśmy w gdyńskim klubie.
Ponieważ w czwartek nie rozstrzygnęła się sprawa Arki, klub z Gdyni nadal jest zawieszony. - Chyba że jeszcze późnym wieczorem zgodzi się na proponowaną karę, to wtedy możemy Arkę szybko odwiesić - zaznacza Zawłocki.
Z powodu zawieszenia Arka nie rozegrała już trzech spotkań - z Pogonią Szczecin w Pucharze Ekstraklasy, Górnikiem Łęczna w Orange Ekstraklasie i Wisłą Płock w ćwierćfinale Pucharu Polski. Choć w regulaminie PZPN jest przepis, że za mecze nierozegrane w okresie zawieszenia klub powinien być karany walkowerami, początkowo wszystkie spotkania Arki zostały uznane za odwołane. Dopiero dzisiaj Komisja Ligi Ekstraklasy SA, która prowadzi rozgrywki I ligi, zweryfikowała wynik meczu Arka - Górnik jako obustronny walkower (po zero punktów i 0-3 w bramkach). Jednocześnie zarząd PZPN zaznaczył, że nawet po trzech walkowerach zawieszone kluby nie będą degradowane o dwie klasy, choć tak mówią przepisy. - Degradacja nastąpiłaby wtedy, gdyby kluby nie rozgrywały swoich spotkań i były karane walkowerami z własnej winy. Tu mamy nieco inną sytuację, drużyny nie grają z powodu zawieszenia - wyjaśnia Zbigniew Koźmiński, członek zarządu PZPN.
W najbliższą sobotę Arka ma zagrać u siebie w ekstraklasie z Widzewem Łódź. Jeśli do tego czasu nadal będzie zawieszona, kolejny mecz przegra walkowerem. - Jeśli mecz Arki z Widzewem się nie odbędzie, to zajmiemy się nim w kolejny czwartek na Komisji Ligi. Można jednak przypuszczać, że analogicznie do decyzji w sprawie meczu Arka - Łęczna, zawieszone kluby zostaną ukarane kolejnymi walkowerami - mówi Filip Mecner z Ekstraklasy SA.
źródło: Gazeta.pl
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników