PZPN - rózne

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Postprzez kwachu 2007-02-23, 2:48 pm

Ja tylko nie rozumiem w tej wypowiedzi odniesienia do GKS Katowice. Przecież nikt ich za przekręty nie wyrzucił, tylko nie mieli kasy na start w rozgrywkach II ligi. Pod przekręt można podciągnąć to, że Śląski Związek Piłki Nożnej pozwolił im grać od IV ligi a nie od B klasy. Zgadzam się że powinno się rozliczyć wałek Widzewa z przyznaniem licencji, choć tym się chyba prokuratura Wrocławska nie zajmuje, bo sprawa nie dotyczy handlu meczami, a błędnej decyzji PZPN przyznającej licencję. Mnie cieszy jedynie fakt, że nasze Zagłębie nie jest na "pierwszej linii" wymienianych klubów. Oznacza to że nasze przewinienia nie są chyba tak duzego kalibru.
kwachu
 
Posty: 916
Dołączył(a): 2003-04-24, 8:44 am
Lokalizacja: Sosnowiec


Postprzez Przemek26 2007-02-23, 3:32 pm

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=32860

owy szef Wydziału Dyscypliny PZPN będzie miał teraz pełne ręce roboty. Musi uprzątnąć bałagan w polskiej piłce. Spodziewa się wysokich kar. "Stosowanie łagodnych kar w ogóle nie wchodzi w grę. Bo nie ma nic gorszego w piłce nożnej niż kupowanie meczu" - powiedział DZIENNIKOWI.

Gdyby przełożyć sport na codzienne życie, do czego można porównać kupowanie meczów. Do zabójstwa?
Zdecydowanie tak, to jest obcięcie głowy uczciwej rywalizacji sportowej, temu co jest sensem sportu, czyli niepewności wyniku. Nie ma nic gorszego w piłce nożnej niż kupowanie meczu.

A więc i kary muszą być najcięższe?
Stosowanie łagodnych kar w ogóle nie wchodzi w grę.

Czy pański poprzednik Krzysztof Malinowski był człowiekiem niewiarygodnym, skoro pozbawiono go stanowiska?
Uważam, że nie jest człowiekiem niewiarygodnym. To poważny prawnik, tylko działał w nieodpowiednich strukturach. Ważnym źródłem zła w polskiej piłce jest właśnie struktura związku. PZPN musi podjąć działania dotyczące profesjonalizacji związku. W tej chwili jest to raj dla różnych złych intencji, obecna struktura umożliwia różne nadużycia. Oczywiście w profesjonalnych związkach też istnieją możliwości korupcji, jednak są znacznie ograniczone, chociażby dzięki większej kontroli ze strony tych, którzy odprowadzają do piłki największe pieniądze. Chciałbym, by wydział dyscypliny to była poważnie traktowana jednostka, a nie jakaś grupa kilku społecznych działaczy bawiących się w piłkę nożną. Tak samo powinno być ze związkiem. Jego zadaniem powinno być, obok tradycyjnej działalności, stworzenie ram dla inwestycji w futbolu, wpłynięcie na to, by przedstawiciele poważnego biznesu czy miast nie bali się inwestować w piłkę, kupować kluby, budować stadiony.

Czy materiały, który dostał pan z wrocławskiej prokuratury, można określić jako porażające?
Zdecydowanie tak. Dostałem tylko część, a i tak ich treść przekroczyła moje wyobrażenia o rozmiarach korupcji. Liczyłem się z tym, że mecze były sprzedawane w tak zwanych niedzielach cudów. Tymczasem według tego niewielkiego fragmentu całości materiałów dotyczących korupcji, okazuje się, że w polskiej piłce rzadko która niedziela nie była niedzielą cudów. To był bardzo złożony system żerujący na strukturach PZPN.

Skoro była taka struktura to znaczy, że ktoś to tolerował?
Tak się wydaje. Byłoby naiwnością graniczącą z głupotą twierdzenie, że nikt nic nie wiedział. Proszę przypomnieć sobie dosyć niedorzeczną sytuację, gdy zarząd uznał Ryszarda Forbricha za „personę non grata” w PZPN. Miało być to coś w rodzaju kary, tyle tylko, że taka kara nie występuje w polskiej piłce. Przepraszam, na jakiej podstawie w takim razie uznano go za osobę niepożądaną? Bo miał przykry zapach z ust? Nie. W tej decyzji jest informacja o świadomości osób, które ją podejmowały. Wszyscy dokładnie wiedzieli czym zajmuje się pan Forbrich, tyle tylko, że z tej wiedzy nie zrobiono żadnego użytku. Rozumiem, że przestępstwo przekupstwa sportowego nie było wtedy spenalizowane w prawie karnym, co nie oznacza, że nie można było podjąć decyzji w ramach działalności organizacji sportowej.

Teraz możemy się spodziewać jakiś konkretnych decyzji, ostrych kar dla klubów?
Nie od razu. Klubom zostały postawione zarzuty i teraz muszą one mieć prawo do zajęcia stanowiska. Tak postępuje się w cywilizowanych krajach I dlatego ten proces może trochę potrwać.

Myśli pan, że jest możliwe, by rozgrywki zakończyło 14 drużyn zamiast 16?
Najważniejsza jest sprawiedliwość i czystość gry, ale musimy wziąć pod uwagę też komercyjne interesy. Nie możemy lekceważyć tych, którzy łożą środki na polską piłkę. Muszę więc skonsultować problem z przedstawicielami Ekstraklasy SA i Canal Plus, żeby poznać ich opinię. Ktoś wyłożył pieniądze na to, by ekstraklasa funkcjonowała, sponsorzy wykupili reklamy, Canal + i TVN pokazują ligę. Z punktu widzenia biznesu istotne jest to, że mogą pokazywać osiem a nie sześć spotkań.

Do początku ligi pozostało kilka dni, nie można przyspieszyć tego procesu?
Jestem prawnikiem i nie podpisze się pod postulatami, które mają spełnić czyjeś doraźne oczekiwania.

Winni tak czy inaczej zostaną ukarani?
Tak, zostaną. Kary muszą być dotkliwe by winni je odczuli, Jednocześnie nie możemy zniszczyć klubów doszczętnie, bo przecież klub to nie tylko skorumpowani działacze, ale i kilkadziesiąt lat tradycji, kibice, sponsorzy, miejscowe władze i inni ludzie z nim związani. Nie można tego wszystkiego od tak sobie wyrzucić na śmietnik. Nie będziemy mieli żadnej litości dla winnych korupcji, ale nie zależy nam na tym, by zrażać do futbolu wszystkich tych, którzy przychodzą na mecze, całego środowiska lokalnego. Przecież gdyby tych wszystkich ludzi zapytać, czy chcą kupionego awansu, to z pewnością odpowiedzieliby, że nie.

Pewne kluby, jak chociażby Arka Gdynia, awansowały kosztem innych zespołów. Co powiedzieć tym, którzy przegrali w związku z oszukańczymi praktykami zespołu z Gdyni?
Nie żartujcie panowie. Przecież prawdopodobnie kupowali wszyscy, jedni lepiej, drudzy gorzej. Nad tymi, nazwijmy ich pokrzywdzonymi, nie ma co się użalać.

Czy na podstawie materiałów, którymi dysponujecie, można by napisać książkę kryminalna?
Pewnie tak, ale nie wiem, czy ludzie chcieliby przeczytać o sposobie w jaki to wszystko się dokonywało. Kilku facetów siedzi przy wódce i ustala szczegóły meczów, targuje się o parę złotych. To żałosne. Dla mnie najbardziej interesujące jest to, dlaczego przez te wszystkie lata tak mało szczegółów wyszło na jaw.

Sądzi pan, że ludzie z zawieszonego zarządu PZPN o wszystkim wiedzieli, ktoś może na to przyzwolił?
To pan to powiedział. Ale byłem zaskoczony tym, jak sprawnie, to działało. Byłoby naiwnością graniczącą z głupotą twierdzenie, że większość członków władz związku kompletnie o niczym nie wiedziała.


Ten fragment mówi wszystko:
Sądzi pan, że ludzie z zawieszonego zarządu PZPN o wszystkim wiedzieli, ktoś może na to przyzwolił?
To pan to powiedział. Ale byłem zaskoczony tym, jak sprawnie, to działało. Byłoby naiwnością graniczącą z głupotą twierdzenie, że większość członków władz związku kompletnie o niczym nie wiedziała
Przemek26
 
Posty: 3225
Dołączył(a): 2005-10-15, 10:21 pm
Lokalizacja: Sosnowiec - Niwka

Postprzez mały 2007-02-24, 11:14 am

Ciekawy artykułznalazłem na stronie Bełchatowa - " Tymczasem wszyscy zatrzymani po 28 lutego nie będą mogli liczyć na powrót na boisko. W PZPN pomysł wprowadzenia przepisów o niekaraniu piłkarzy, uczestniczących w ustawianiu spotkań zrodził się we wrześniu ubiegłego roku. Po sugestiach prokuratury. Wcześniej regulamin dyscyplinarny nakazywał futbolowej centrali dyskwalifikować każdego, kto usłyszał zarzuty korupcyjne, choćby sam się zgłosił.

Okazuje się, że nowa uchwała nie pomogła w znalezieniu graczy, którzy uczestniczyli w korupcji. "Teraz sami będziemy ich szukać, a zebraliśmy już tyle dowodów, że nie będzie to trudne" - zapewniają śledczy.

Piłkarze unikają jak ognia policji, choć liczba zawodników, którzy byli przynajmniej świadkami korupcji, jest olbrzymia. W Górniku Polkowice, Arce Gdynia, Zagłębiu Sosnowiec, KSZO Ostrowiec i Górniku Łęczna działacze zabierali piłkarzom zarobione przez nich pieniądze na kupowanie meczów.

"Nigdy nie byłem świadkiem korupcji, ani w niej nie uczestniczyłem" - zapiera się Jacek Berensztajn, choć przez półtora roku grał w ustawiającym mecze na potęgę KSZO Ostrowiec. Tak samo odpowiada każdy, kto był zawodnikiem klubu umoczonego w korupcję. Nielicznym pamięć wraca dopiero po wizycie we wrocławskiej prokuraturze.

Dotychczas w kajdankach trafiło do niej dopiero czterech graczy. Od marca to piłkarze, a nie sędziowie mogą być ludźmi najczęściej zatrzymywanymi. "Jesteśmy zdziwieni ich postawą. Taki działacz to zwykle dziadek po sześćdziesiątce. Jeśli PZPN dożywotnio zakaże mu zabawy w piłkę, to będzie miał to w nosie. Ma emeryturę, albo prowadzi własny biznes. A zamieszani w korupcję zawodnicy najczęściej nie umieją nic poza kopaniem piłki"- mówi jeden ze śledczych.

Zawodników niczego nie nauczyły doświadczenia piłkarzy Polaru Wrocław, którzy jako pierwsi zasiedli na ławie oskarżonych za sprzedawanie meczów. Konsekwentnie wszystkiemu zaprzeczali i żaden z nich nigdy nie wrócił do poważnego futbolu. Tomasz R., były obrońca Polaru, wpadł w problemy finansowe. Z rozpaczy zaczął nałogowo grać w kasynie. Do dzisiaj nie może znaleźć sobie jakiegokolwiek klubu.

Zupełnie inaczej, niż napastnik GKS Bełchatów Mariusz Ujek, który ponad pół roku temu usłyszał w prokuraturze zarzuty korupcyjne za okres, w którym grał w Zagłębiu Sosnowiec. Szybko poszedł na współpracę z organami ścigania i wrócił na boisko"

Co wy na to ?
mały
 
Posty: 402
Dołączył(a): 2004-10-24, 4:01 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez laki 2007-02-24, 11:30 am

Ujek dla ratowania swojego tyłka mógł zeznawać jakoby
to zarząt lub trener nakazywali mu korumpowac sedziów.
Jednak to tylko słowo przeciwko słowu , udowodnic cos
takiego jest praktycznie niemożliwe.
Rzecza oczywista jest dla mnie że Ujek owe praktyki
przyniusł do Sosnowca z Polkowic i Opola.
laki
 
Posty: 250
Dołączył(a): 2006-05-21, 10:58 am

Postprzez mały 2007-02-24, 12:26 pm

laki napisał(a):Ujek dla ratowania swojego tyłka mógł zeznawać jakoby
to zarząt lub trener nakazywali mu korumpowac sedziów.
Jednak to tylko słowo przeciwko słowu , udowodnic cos
takiego jest praktycznie niemożliwe.
Rzecza oczywista jest dla mnie że Ujek owe praktyki
przyniusł do Sosnowca z Polkowic i Opola.


Widzę , że źle zrozumiałeś moje intencje zamieszczenia tego cytatu.
Nie sądzisz chyba , że całe zło w piłce nożnej a co za tym idzie i u nas wzieło się od jednego zawodnika. Tu chodzi o to , że prokurator i prowadzący śledztwo musieli skonfrontować zeznania np. Ujka z innymi ludzimi aby to uwiarygodnić. Przecież Lacha i Antek też grają . To znaczy , że dla ratowania własnych tyłków zeznali co im kazano. Nie bądzimy naiwni. Przynajmniej ja dzieckiem już nie jestem i niejedno na świecie widziałem. Dlatego dziwię się , że wszyscy idą w zaparte a potem jak trafią przed obliczę prokuratora to nagle odzyskują pamięć np; WIT ŻELAZKO. Tak więc panowie piłkarze zostało wam kilka dni i mając na uwadze dobro obecnie reprezentowanego klubu biegiem do prokuratora. Bo jak w trakcie rundy przymkną nam kilku grajków to wtedy będzie panika.
mały
 
Posty: 402
Dołączył(a): 2004-10-24, 4:01 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez keff79 2007-02-24, 12:46 pm

Mały każdy dziennikarz ma swoją wersję.. ja gdzieś napotkałem na liczbę 300 osób, którzy niejako mieli dobrowolnie odwiedzić Wrocław (działacze, piłkarze..). Jaka jest prawda? może przekonamy się dopiero za parę miesięcy. Ale tak na chłopski rozum obstawiam, że pewnie trochę ludzi się zgłosiło, w końcu ratują tym samym swój tyłek.. a i przy okazji klub stawiają w innym świetle.
keff79
 
Posty: 452
Dołączył(a): 2005-05-09, 8:41 am
Lokalizacja: Sosnowiec-Behind Mountain!

Postprzez laki 2007-02-24, 1:31 pm

Do mały
Czyli mam rozumiec że teraz wszyscy piłkarze Zagłebia powinni
jechac do Wrocławia , przyznac sie i obciażyc pracodawce czyli SSA Z. S.
i wtedy zdegraduja klub w którym graja , oni beda czysci ale bez pracy
to delikatnie mówiac naiwne.
Pamietajmy o tym że proceder korupcyjny w piłce do niedawna
był czyms normalnym i powszechnie akceptowanym , a PZPN
nie oficjalnie przymykał na to oko , TAKIE BYŁY REGUŁY GRY
chcesz awansowac musisz miec pieniadze na sedziów.[/b]
laki
 
Posty: 250
Dołączył(a): 2006-05-21, 10:58 am

Postprzez Gość 2007-02-24, 2:53 pm

ja tam inaczej rozumiem wypodziedź małego. Chyba lepiej by było gdyby zawodnicy którzy mają jeszcze coś na sumieniu (oby było ich jak najmniej) przyznali się we Wrocławiu teraz i mogli spokojnie grać niż gdyby okazało się że np. w maju, kiedy rozgrywki wchodzą w decydującą fazę prokuratura wezwie nam kilku kluczowych graczy, Ci automatycznie zostaną zawieszeni i okaże się że grać musimy juniorami i z awansu nici. Ja przynajmniej tak rozumiem tą wypowiedź i zgadzam się w zupełności.
Gość
 

Postprzez keff79 2007-02-24, 3:55 pm

OT:

Morpheus - Twój avatar w pewnych momentach budzi wewnętrzne fuj.. :?
keff79
 
Posty: 452
Dołączył(a): 2005-05-09, 8:41 am
Lokalizacja: Sosnowiec-Behind Mountain!

Postprzez Sir 2007-02-24, 4:07 pm

mały napisał(a):
laki napisał(a):Ujek dla ratowania swojego tyłka mógł zeznawać jakoby
to zarząt lub trener nakazywali mu korumpowac sedziów.
Jednak to tylko słowo przeciwko słowu , udowodnic cos
takiego jest praktycznie niemożliwe.
Rzecza oczywista jest dla mnie że Ujek owe praktyki
przyniusł do Sosnowca z Polkowic i Opola.


Widzę , że źle zrozumiałeś moje intencje zamieszczenia tego cytatu.
Nie sądzisz chyba , że całe zło w piłce nożnej a co za tym idzie i u nas wzieło się od jednego zawodnika. Tu chodzi o to , że prokurator i prowadzący śledztwo musieli skonfrontować zeznania np. Ujka z innymi ludzimi aby to uwiarygodnić. Przecież Lacha i Antek też grają . To znaczy , że dla ratowania własnych tyłków zeznali co im kazano. Nie bądzimy naiwni. Przynajmniej ja dzieckiem już nie jestem i niejedno na świecie widziałem. Dlatego dziwię się , że wszyscy idą w zaparte a potem jak trafią przed obliczę prokuratora to nagle odzyskują pamięć np; WIT ŻELAZKO. Tak więc panowie piłkarze zostało wam kilka dni i mając na uwadze dobro obecnie reprezentowanego klubu biegiem do prokuratora. Bo jak w trakcie rundy przymkną nam kilku grajków to wtedy będzie panika.





A co Wy się tak tym martwicie. Jeśli uczestniczyli w takim PROCEDERZE to JESTEM ZA ICH ABSOLUTNYM KARANIEM...kiedykolwiek!

W koncu mamy tylu kibiców i skompletować jedenastkęto nie byłbym zaden problem :lol: :lol: Jeszcze narzekalibysmy na kłopoty z bogactwem :D
Sir
 
Posty: 1205
Dołączył(a): 2004-05-05, 12:17 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kamilsts 2007-02-24, 5:39 pm

Morpheus napiszę tutaj żeby dotarło. Nie łącz tego gówna z Torunia z herbem Zagłębia. Dziękuję za uwagę.
Kamilsts
 

Postprzez Gość 2007-02-24, 7:12 pm

Avatar nie łamie żadnego punktu regulaminu więc proszę mi nie dyktować komu mogę kibicować a komu nie.

Pozdrawiam.
Gość
 

Postprzez Kamilsts 2007-02-24, 7:45 pm

Nikt nie dyktuje Ci komu masz kibicować (może to być i zgoda Ruchu) Twoja sprawa.
Chodzi tu o fakt łączenia tego z herbem Zagłębia.
Nie mam ochoty oglądać takich urojonych melanży, a czytając to forum i Twoje posty niestety muszę na to patrzeć.
Kamilsts
 

Postprzez martinho 2007-02-24, 8:08 pm

http://sport.wp.pl/kat,1740,wid,8745986,wiadomosc.html

Kryszczuk: nie będę Lordem Vaderem
Sport 07:09

Jacek Kryszczuk, odsunięty od Wydziału Dyscypliny prawnik nie zamierza bronić klubów i osób podejrzanych w piłkarskiej aferze – pisze Sport.

Na co dzień jest adwokatem i broni swoich klientów oskarżanych o kradzieże, czy też morderstwa. Poza pracą w sądach badał przez kilka miesięcy aferę piłkarską. Był zastępcą przewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN. Odsunięty od sprawy został po tym, jak do związku wkroczył kurator i wyznaczył nowy skład osobowy wydziału.

Andrzej Rusko zapowiadał wówczas, iż nowi ludzie pierwsze „głowy” zetną przed rundą wiosenną. - Pan Rusko nie raz mylił marzenia ze zdrowym rozsądkiem. Nie ma racjonalnych przesłanek, aby tak się stało. Dlatego nie dziwi mnie, że w czwartek nikogo nie ukarano. Nowy Wydział Dyscypliny musiałby mocno się „naginać”, aby bez przeprowadzenia wszystkich procedur wydać orzeczenia skazujące.

- Nie dziwi pana, że grono „czarnych” klubów zostało mocno okrojone? Mowa na razie o ledwie szóstce „umorusanych”.

- Nie można tego traktować jako zarzutu. Podejrzewam, że w stosunku do tych sześciu klubów nowy Wydział Dyscypliny otrzymał materiały z prokuratury i dlatego na nich się na razie skupił. My określiliśmy większa liczbę jedynie na podstawie analiz. Ujęliśmy w swoich materiał kluby, których pracownicy zostali zatrzymani, przesłuchani itd.

- Przedstawiciele nowego Wydziału Dyscypliny podpisali niedawno porozumienie z wrocławską prokuraturą. Czy dzięki temu mogą uzyskać szersze źródło informacji, od tego z którego korzystał pan i członkowie poprzedniego wydziału?

- Oczywiście, że tak. Zapewne nasi następcy już teraz mają lepsze materiały procesowe, bo prokuratura zdecydowała się na szerszą współpracę. Nasze porozumienie z prokuraturą obejmowało jedynie przepływ informacji. Prokuratorzy odpowiadali tylko na pytania typu: kto się zgłosił do Wrocławia i czy został objęty postępowaniem.

- Prokuratura zaufała ponoć dopiero nowym członkom Wydziału Dyscypliny...

- Należałoby zapytać samych prokuratorów, czy mieli ograniczone zaufanie do mnie i innych członków „starego” wydziału. Bez wątpienia ich stosunek do całego PZPN-u uległ zmianie, gdy kierować nim zaczął kurator. To on wyznaczył nowe osoby do wydziału, co być może rozszczelniło jakieś układy? Wiem tyle, że nie dostawałem materiałów jakie chciałbym mieć i jakie były potrzebne do wydania uczciwego orzeczenia.

- Powinno się karać kluby, czy tylko poszczególne osoby?

- Jedno nie wyklucza drugiego. Korzyści odnosiły przecież nie tylko wybrane osoby, ale także całe kluby. Nie ma zatem sprzeczności. Kluby wręcz powinny ponieść konsekwencję, tak jak się to stało we Włoszech, gdzie Juventus Turyn został zdegradowany za nieczyste zagrania swoich działaczy.

- Kiedy możemy się spodziewać pierwszych surowych kar?

- Jeśli materiały są tak poważnego jak koledzy z nowego Wydziały Dyscypliny informują, to sądzę, że to kwestia miesiąca „z małym hakiem”.

- Gdy miecz sprawiedliwości wreszcie spadnie, zapewne posypią się odwołania, a pan jako prawnik posiadający obszerną wiedzę o tej tematyce będzie się cieszył dużym wzięciem wśród skazanych...

- Nie ukrywam, że zastanawiałem się już na tym i wyobrażałem sytuację, że zgłosi się do mnie zarząd powiedzmy Górnika Łęczna, aby skorzystać z moich usług. W zasadzie nie ma żadnych przeszkód, aby Krzysztof Malinowski, czy Jacek Kryszczuk bronili kluby i osoby zamieszane w piłkarską aferę. Na co dzień przyjmuję prawie każdą sprawę, ale tutaj zaangażowałem się emocjonalnie i szczerze w zwalczanie korupcji w polskiej piłce nożnej. Dlatego nawet po otrzymaniu niezwykle atrakcyjnej finansowo oferty nie zamierzam jej przyjąć. Mogę zapewnić, że nie będę Lordem Vaderem i nie stanę po „ciemnej stronie mocy”.[url]



To trochę wyjaśnia sprawę dlaczego Zagłębie w pierwszej wersji było naliście klubów wobec których wszczęto postępowanie przez WD, a teraz na liście go nie ma. Smutny jest tylko fakt, że media tka "ukochały " nasz klub wymieniając go przy każdej wzmiance prasowej o korupcji i mimo jak narazie braku większych dowodów postrzegani jesteśmy w futboolowym świadku na równi z Arką czy Łęczną.
martinho
 
Posty: 187
Dołączył(a): 2006-08-18, 8:15 pm
Lokalizacja: sosnowiec

Postprzez Gość 2007-02-24, 8:19 pm

Kamilsts napisał(a):Nie mam ochoty oglądać takich urojonych melanży, a czytając to forum i Twoje posty niestety muszę na to patrzeć.

Pech
Gość
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Adamek182, novack