tommaz napisał(a):Panowie no i co z tego że dawał z siebie wszystko skoro nawet nie zabardzo wiedzial po co znajduje sie na boisku !!! (...) Każde jego wejście na murawe to był dla mnie koszmar - strata glosu , nerwow no i juz nie wspominajac o skaczącym cisnieniu do 220/180 :D . Zycze mu wszystkiego najlepszego i niech sie spełnia jego marzenia ale jak najdalej od Zagłębia :)
Jeżeli niech mu się spełnią ;-) wszystkie marzenia, to pewnie wśród nich jest i takie, by być doskonałym piłkarzem, więc czemu??? z dala ma to być od Zagłębia?! :shock:
:D A tak na poważnie, to rozróżnijmy i zobaczmy, że te dwie rzeczy rozróżnione mogą być obok siebie i nie trzeba sobie w kółko udawadniać "nie a bo nie b - jako że a albo b".
Nie zyskał uznania w oczach kibiców, zarządu z racji zbyt słabych umiejętności względem aspiracji pierwszoligowych. Z czym nawet nie polemizuje, bo i rozwiązanie kontraktu było za obustronnym porozumieniem. Po prostu, nie wyszło. Rzeczywiście, kosztował prócz tego, co w kontrakcie ustalono, określoną kwotę nerwów. Rozumieć więc należy i tych poirytowanych. Niemniej, zachęcać można ich do umiaru. Druga bowiem rzecz - to szacunek za zaangażowanie, podejście, nie obrażanie się w rezerwach, tylko strzelanie bramek. Toteż można życzyć powodzenia i rozstając się - lepiej zauważyć to właśnie "pół szklanki pełne" niż rozpamiętywać mleko rozlane z tej drugiej połowy, pustej. A i kiedyś premia za to być może - gdy np będzie dobrym trenerem, albo będziemy chcieli mieć satysfakcję na starsze lata, że nie flekowaliśmy na lewo i prawo, wszystkiego i wszystkich.