Ja byłem na drugiej połowie i ostatnich ok. 20 minut to już totalne bombardowanie bramki przeciwników, którym ewidentnie nie starczyło sił.
Kilka razy nasi obrońcy wkręceni w ziemię, co się nie powinno zdarzać :shock: Ciężko kogolkowiek wyróżniać, bo umiejętności przeciwników mówiąc delikatnie- były bardzo przeciętne.