przez maras24 2006-09-01, 4:39 pm
Oto wywiad z naszym trenerem przed mecz ze Stalówką:
Od wtorku trenerem Zagłębia Sosnowiec jest JERZY DWORCZYK (51 lat). Ten były długoletni piłkarz sosnowieckiej drużyny uważany jest za człowieka „żelaznej ręki”, a ponadto trenera, który potrafi zmobilizować swoją drużyną do ambitnej walki. Tej ambicji nie zabrakło zagłębiakom w meczu środowym z Ruchem Chorzów, wygranym 2:1.
– Owszem umiejętności piłkarskie są bardzo ważne, ale jeżeli zabraknie walki, chęci, serca do gry, to nie ma mowy o dobrym występie, o dobrym wyniku – powiedział nam Jerzy Dworczyk. – Z Ruchem drużyna pokazała charakter i takiej samej postawy będą wymagał w każdy meczu, w każdym bez wyjątku.
– Po zwycięstwie nad Ruchem niemal wszystkie gazety napisały, że pana piłkarzy gryźli trawę. Że takiego walecznego Zagłębia dawno już nie oglądano.
– To gryzienie trawy to taka piłkarska przenośnia. Po prostu każdy dał z siebie wszystko, co mógł dać na boisku i dlatego wygraliśmy. U mnie nikt koło meczu nie przejdzie.
– Po objęciu zespołu kilka piłkarzy nie znalazło uznania u pana i wylądowało na ławce...
– Po to kadra liczy dwudziestu piłkarzy, żeby z nich korzystać. I ja dałem szansę innym, a ci inni sprawdzili się. Nie oceniam przydatności graczy po nazwisku tylko po tym, co prezentują na treningu, jak się przykładają do zajęć, i jaką mogą spełniać rolę w drużynie.
– A czy nie czuje pan na plecach oddechu jakiegoś kolegi po fachu... Już się spekuluję, kto zostanie trenerem Zagłębia, traktując pana „tymczasowo”. Dziś w „PS” można było przeczytać, że Stefan Majewski ma objąć drużynę...
– Nie interesują mnie prasowe spekulacje. Różne rzeczy panowie redaktorzy wypisujecie, ale ja się akurat nimi nie przejmuje. Każdy ma swoją pracę do wykonania. Od wielu lat jestem pracownikiem klubu, powierzono mi drużynę, więc wykonuje swoje obowiązki pracownicze. Co będzie dalej? Nie wiem i nie zastanawiam się. Jedyne, o czym w tej chwili myślę, to jak wygrać następny mecz.
– I wie pan, jak wygrać z naszą Stalą?
– Raz już wygrałem. W 2001 roku na inaugurację wiosennej rundy wygrałem na stadionie w Stalowej Woli 2:0. Więcej meczów przeciwko Stali nie grałem.
– I po tamtym meczu pracę stracił trener Stali, Grzegorz Wesołowski...
– Tak, przypominam sobie. No cóż, takie już jest to nasze, trenerskie życie.
– A jako zawodnik pamięta pan pojedynki Zagłębia ze Stalą? Przeczytałem w historii Zagłębia, że grał pan w jednej drużynie z Władyslawem Szaryński, który później był trenerem Stali.
– Pewnie, że grałem z „Szarikiem” w jednej drużynie! Ale meczów przeciowko Stali nie przypominam sobie. W latach 1973-82, a wtedy grałem w Zagłębiu, my byliśmy w I lidze, a Stal w II, więc nie było nam dane się spotykać.
– Czy na mecz niedzielny wypada panu ktoś ze składu?
– Kontuzjowani są: Jakub Wierzchowski i Arkadiusz Kłoda. Pozostali będą do mojej dyspozycji.
– Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Gorzycach.