Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Strooś napisał(a): Przecież to jest typowa pokazówka kosztem klubu na którym nikomu w PZPN i w całym tym zasranym układzie nie zależy. Oni szukają okazji do zrobienia pokazówki i tym samym odwrócenia uwagi od siebie.
(...)Nas zdegradują a układ dalej pozostanie i będzie funkcjonował, jeszcze mocniejszy, bo to niby porządek zrobili
NAPIS: MYSI PROBLEM
(policjant wprowadza do budynku człowieka przebranego za mysz; cięcie; tytuł w gazecie: "Coraz więcej mysich klubów"; cięcie; widok wejść głównych do różnych lokali:
"PEEP SHOW - PISKARNIA"
Agencja towarzyska "BIAŁY GRYZOŃ"
"PISK NIGHT CLUB"
"MYSZORKI GO GO KLUB"; cięcie; studio; za telewizyjnym stołem siedzi prezenter)
PREZENTER
Tak, mysi problem. W programie "Świat wokół nas" zajmiemy się dziś nowym zjawiskiem społecznym. Co sprawia, że człowiek chce zostać myszą?
(cięcie; inne, zaciemnione studio; na krześle - twarzą do kamery siedzi redaktor; na drugim krześle - plecami do kamery siedzi Pan "A", który wypowiada słowa powoli i niezdecydowanie)
PAN "A"
Człowiek wcale nie pragnie zostać myszą... To staje się samo.
(kamera powoli objeżdża siedzących i w rezultacie redaktor jest tyłem do kamery a Pan "A" przodem)
Nagle zdajesz sobie sprawę, że... jest to... czym chcesz być.
REDAKTOR
Kiedy zauważył pan u siebie te tendencje?
PAN "A"
Miałem wtedy... jakieś siedemnaście lat.
(w trakcie wypowiedzi zbliżenie na twarz Pana "A")
Poszedłem z kumplami na imprezę, sporo wypiliśmy... a potem... kilku chłopaków... zaczęło nas częstować... serem. Z czystej ciekawości spróbowałem kawałek... I stało się.
REDAKTOR
Co jeszcze robili ci chłopcy?
PAN "A"
Kilku z nich... przebrało się troszkę za myszy. Gdy już byli w kostiumach... zaczęli... popiskiwać.
REDAKTOR
To wszystko?
PAN "A"
Wszystko.
REDAKTOR
(spoza kadru)
Jak pan na to zareagował?
PAN "A"
Byłem zaszokowany... ale potem zacząłem czuć się na pełnym luzie... wśród innych myszy…
Trener Janusz Białek i dyrektor Wojciech Rudy zjawili się w klubie przed południem. Popijając kawę, przeglądali gazety. Co chwilę odzywał się telefon Rudego. To kolejni dziennikarze prosili o komentarz dotyczący zatrzymań zawodników. - Bez komentarza. Wszystko będzie w oficjalnym komunikacie - odpowiadał niezmiennie Rudy. Klub wydał oświadczenie po południu.
Krótko po godzinie 13. w klubie pojawił się Marcin L. Przywitał się z trenerem i działaczami. Trener Białek zapytał piłkarza: "Jak czuje się chłopak, który tyle przeżył?". Marcin L. odpowiedział, że... dobrze. Dodał też, że był bardzo długo przesłuchiwany, a po wyjściu z prokuratury poszedł trochę... pobiegać.
Marcin L. nie chciał odpowiadać na żadne pytania dziennikarzy. Podkreślał, że tak nakazali mu prokuratorzy. Dodajmy, że w siedzibie Zagłębia pojawili się wczoraj prawnicy współpracujący z klubem. Z naszych informacji wynika, że Francesco Cimminelli, główny sponsor Zagłębia, jest zdegustowany tym, co dzieje się wokół klubu.
Działacze nie podjęli decyzji dotyczącej przyszłości Marcina L. Piłkarza prawdopodobnie zawiesi Wydział Dyscypliny PZPN-u, który ma dziś po raz kolejny zająć się sprawą korupcji w polskim futbolu.
serrano napisał(a):...według wrocławskich prokuratorów, którzy prowadzą śledztwo w sprawie korupcji w futbolu, zatrzymanych może zostać nawet stu piłkarzy! Taką informację podczas przesłuchania miał usłyszeć Mariusz U.
Jeden z wrocławskich prokuratorów powiedział nawet, że jeśli dotychczas zatrzymani gracze są "średnio znani", to następni będą z "dream teamu". Do tej pory w aferę korupcyjną zamieszanych jest blisko 40 osób. Wśród nich jest kilkunastu sędziów piłkarskich oraz działacze i piłkarze dziewięciu klubów.
Więcej w "Dzienniku Łódzkim"
PROSTO Z ONETU :) I ZA TO POWINNISMY TRZYMAC KCIUKI
Użytkownicy przeglądający ten dział: novack