Tadeusz Wisniewski napisał(a):Przegralismy druga bitwe, ale nie przegralismy WOJNY. Jestem przekonany iz trener i zawodnicy ktorzy chca grac beda chcieli zdobyc max ilosc punktow w tej rundzie i zakonczyc ten koszmarny czas dla nas KIBICOW.
Po zakonczeniu rundy trener napewno dokona korekt w skladzie, jest jeden problem ile bedzie KASY na zakup nowych zawodnikow.
Nie jestem zlosliwy ale z Polkowicami widzialem, a KSZO sledzilem sprawozdanie na naszej stronie, ale nie moze byc tak zeby zawodnik z 11 metrow nie zdobyl bramki, nie moze byc tak zeby zawodnicy nie mieli sil na gre przez 90 minut albo i wiecej.
Pilka w grze dwa mecze do rozegrania, 6 punktow mozna zdobyc.
Napiszcie dwa slowa co z TERESA
Pozdrowienia
Tadeusz
Tak. Jesienią 2004 też nam się wydawało, że przegraliśmy jedną bitwę, potem drugą, a potem przegraliśmy w sumie 5 bitew z rzędu i wylądowaliśmy w strefie spadkowej.
Po meczu z Polkowicami byłem pewien, że to tylko wypadek przy pracy i byłem przekonany, że w Ostrowcu nasi za wszelką cenę się odkują. Tak się odkuli, że teraz to już nawet nie jestem wk...ny. Ręce tylko mi opadły.
Widziałem Zagłębie w 1 lidze, a potem jego agonię i spadek do 5. I nic nie jest już w stanie mnie zdziwić, ale brak awansu w tym sezonie wyczerpie już limit mojej cierpliwości. I chyba nie tylko mojej.
Mam wrażenie, że chyba więcej satysfakcji sprawiał nam kibicom awans BIEDNEGO Zagłębia do 3 ligi, czy potem HEROICZNA walka o utrzymanie równie BIEDNEGO Zagłębia w 2 lidze, niż teraz NIBY GRA BOGATEGO Zagłębia o awans do ekstraklasy, na którą czekamy juz od kilkunastu lat.
Znowu na wiosnę będzie odrabianie strat.
Oby z pozytywnym skutkiem. W inym wypadku nie wyobrażam sobie trybun na Ludowym. Kibicowska cierpliwość ma swoje granice.