bbartek napisał(a):Kol.Blajpios głównie ocenia Trenera Pierścionka poprzez Jego zachowanie i wypowiedzi na konferencji prasowej.
Ja wolałbym aby oceniać pracę trenera przez jego wyniki sportowe .....i tutaj Trener Pierścionek nie ma czym się pochwalić.
Nie chodzi mi o wyniki poszczególnych meczów ale o koncepcje budowania drużyny, jej prowadzenia, taktyki, konsekwencji i..charyzmy.
Ja trochę tak, jak Kol. Sir, jak sądzę: myślimy podobnie. Klasa trenera - pokazuje się m.in. i przez konferencje, przez ogólne podejście. To, co zaprezentował na konferencji, w przeciwieństwie do opinii, na którą odpowiadałem, że niby "wszyscy już wiedzą, że jedyny do zatrzymania w klubie jest Pierścionek" - pokazywało moim zdaniem, że te wątpliwości należy mieć poważne. Już właśnie za to, pokazał na konferencji, jak wykazywali Kol.Kol. LucasUSA, Sir orazi inni, którzy np wobec faktu, jak ciężko ludzie na 1000 zł pracują - podnosili wielkie zniesmaczenie tą "figurą retoryczną" o "klęczącym "qrwa" na treningu zawodniku, co nie ma sił na ćwiczenie, bo od wtorku nie jadł". Nie twierdzę nawet, że na pewno to było kłamstwo - już tak ostrożny nawet jestem! Niemniej, zniesmaczenie tym punktem wypowiedzi, zwłaszcza wobec trudu prostych ludzi jest. Tak, jak m.in. Kol. Sir przypominał - coś tu za dużo nie gra. Najpierw cacy, cacy - a potem aż taki wyskok. Jakkolwiek - oczywiście, że w grę może wchodzić i należny np. szacunek dla P. Pierścionka, że wcześniej wytrzymywał i należy docenić to, że jedynie teraz wybuchnął, bo jutro już nic nie będzie mógł powiedzieć; i jeszcze trochę innych okoliczności może w grę wchodzić. Także i takich, że dzieje się rzeczywiście zbyt źle - na przykład. Ale też nie wiem, czy jest zbyt źle, jeżeli brak totalnie nie chcianej przez kibiców kasy od Krakusów spowodował teraz opóźnienia w płaceniu tych 12tys. czy choćby 4tys.

Dalej: jeżeli nawet rzeczywiście ten zawodnik padł na treningu z głodu, to nie jest to co prawda jednoznacznie dowód, że to konsekwencja jedynie jego niegospodarności, że nie ma nagle na te posiłki zaoszczędzone z wcześniejszej dużej kasy - niemniej nie można i tego wykluczyć. Podobnie jak nie można jednak rzucić od razu też wielkiego oskarżenia, że "my cacy, super uczciwi, pracujemy i jesteśmy świetni, tylk przez przypadek nie wygrywamy - a ten zarząd, to tylko jeden wielki syf". Dodatkowo, w moim odczuciu - to jednak chyba było się podpięcie pod wypowiedź jeszcze biedniejszego (sądzę, że w Elanie nawet o 8tys. wypłaty pomarzyć jedynie mogą). Tak więc, jednak taki wybuch, jak napisałem, wzbudza wątpliwości - moim zdaniem - czy rzeczywiście ma pracować w Zagłębiu: a nie, żeby obecnie była pewność, że jeżeli ktoś, to tylko on ma zostać. Sprawa klasy, jaką prezentuje człowiek, także na konferencjach - moim zdaniem słusznie jest jednym z elementów oceny przydatności do tej pracy.
Natomiast co do pracy trenerskiej - cóż, nie mogę do końca oceniać, bo za mało widziałem, głównie opieram się na transmisjach, fragmentach jakichś sfilmowanych, oraz na wypowiedziach na forum. Od początku też prezentuję - moim zdaniem słuszną - tezę, że należy, zwłaszcza że to wychowanek, dać mu szansę dorośnięcia razem z zespołem. Po części i dlatego, że za innego z porównywalnym warsztatem, ale przychodzącego "z zewnątrz": trzeba jeszcze więcej zapewne zapłacić. Czyli inaczej: ma się "więcej za mniejszą kasę obecnie". A oprócz tego, niebagatlne: skoro ma talent - niech się rozwija; jest z Zagłębia: tym bardziej go należy wesprzeć. Nie jest to jednak oczywiście "bez żadnych granic" podejście.
Z tym, że co do tych stricte trenerskich walorów, jakkolwiek zaznaczam, trudno mi się jednoznaczenie wypowiadać: to jednak ani dotąd nie było tylko mnóstwa jednoznacznie złych opinii - ani tak źle to nie wyglądało. Trzeba przy tym brać pod uwagę kadrę. Bynajmniej - nie był to skład "na pewniaka" do awansu, jeżeli popatrzy się na start do rozgrywek. W trakcie - poszło nie najgorzej, więc może ma jednak jakiś warsztat czy zasługi Pierścionek? Natomiast w przerwie - cóż nie poczyniono też takich zmian, by tę pewność awansu dawały, głównie jeżeli chodzi o brak napastników. Po coś na ogół w zespołach nie kończy się składu na pomocy, jeszcze wstawiają napastników. Tych - Zagłębie nie miało. Owszem, można pytać, czy tu też nie ma wkładu - błędu Pierścionka. Niemniej - to nie do końca pokazuje, że tym trenerem jest kiepskim. Grę jednak - bywało - chwalono; w Pucharze Zagłębie doszło daleko itp itd. Na finiszu - elementem jednak istotnym jest zabranie własnego boiska, kto wie, czy nie celowo; jakkolwiek, zwłaszcza ze składem nie przyzwyczajonym do grania przy pustych trybunach i nie będącym o dwie klasy lepszym od przeciwników - trudno nie zauważyć, że przegrywanie nie do końca mówi o warsztatowych zdolnościach trenera w takim układzie. Tak więc nie wiem, czy rzeczywiście ten rozwój sytuacji pokazuje, że jest Pierścionek za kiepskim trenerem - jakkolwiek rzeczywiście, nie do końca też rozstrzygam, że jest na pewno dobry.