Koledzy, Ludzie! A ja znów wrócę "ze swoim", z moim głosem tu powtarzanym. To "moje" - żeby nie było niejasności: zawiera apel np. do P. Pierścionka, Prezesa, Właściciela, który też już nieraz zgłaszałem, by m.in. zauważali swoje błędy, analizowali, nie wracali do nich. Niemniej to "moje stanowisko" zawiera również apel, by w ocenach ich pracy nie było tak, że "łyka się" jako nieistniejące jakiekolwiek pozytywy z ich strony - a zauważa się, nieraz wręcz dodatkowo wylobrzymiając, jedynie ich błędy. Załóżmy przez chwilę, dla uproszczenia, że rzeczywiście początek tej rundy w Zagłębiu naznaczony był wydarzeniem, iż Pierścionek przechodził kolejny etap wzrostu trenerskiej osobowości i uparł się, że - osiągając zresztą z zespołem postęp w grze drużyny - nie będzie "za nazwisko i zasługi" wpuszczał na siłę T. Szatana mającego słabszy okres kariery. K. Szatan się wkurza i chce wyrzucić trenera przed rundą. Prezes Hytry oponuje i pomaga tym samym K. Szatanowi wycofać się z żenującej decyzji wyrzucenia Pierścionka. Drużyna na początku rundy rzeczywiście gra w kratkę, odnosi jedno zwycięstwo - ale w Pucharze sromotnie przegrywa, podobnie i w lidze, co nie jest dobrym znakiem rzeczywiście i widać przy tym, że na koniec sezonu drogo może kosztować błąd niezakontraktowania dobrego napastnika, nawet pomimo dużej liczby pomocników, z którymi będzie większe pole manewru. Jednocześnie - uderza zasadniczo dobra gra zespołu, chwalona przez wielu, nawet przy grze z czołówką wyższej klasy. Tyle że jest to "do sprzedania": a) jako brak zwycięstw - albo błąd zespołu, i/albo błąd transferowy, niekoniecznie zła praca trenera b) jako polepszenie gry - dobra praca trenera oraz zawodników, całego sztabu, praca wspólna i/też efekt transferów, bo sprowadzono wartościowych graczy, podnoszących jakość i wkomponowano ich w całość. Gra zespołu raczej świadczy na korzyść trenera. Dla dopełnienia już tego obrazu - jest też coś takiego, że i K. Szatan chyba nie wraca do pomysłu wyrzucenia trenera, choć przecież mógłby powiedzieć: "proszę, syn nie gra - a i tak nie jest lepiej; ba, jest gorzej, niż kiedy grał, jeżeli chodzi o wyniki, więc pan trener straci pracę".
Jak widać, trochę pozytywów by się znalazło i trochę błędów. Prez.Hytry: na przykład dobre transfery i wybronienie Pierścionka po stronie pozytywów. Błędy - brak zakontraktowanego napastnika. K. Szatan - błąd, to dziki pomysł przerwania pracy trenera teraz; dobry pomysł: wycofanie się z reakcji ambicjonalnej, nie powracanie do niej. Podobnie i przy Pierścionku błędy są - ale i pozytywy.
Obraz tej sytuacji z forum? Ano. Zaraz przedstawię, jaki mam odbiór tego, co prezentuje się tu na forum, choć oczywiście uczynię to z przejaskrawieniem, bo nie można pisać, że literalnie każdy głos się wpisuje w tę linię (są przecież choćby moje wpisy - a przecież i paru innych osób też, nie tylko ja jestem na świecie). Niemniej, w tym uproszczeniu a najkrócej, to wychodziłoby tak: żaden pozytyw nie może być zauważony, nawet jeżeli o nim się pisze, relacjonuje - absolutnie nie wolno przypisać tego komuś, jako pozytyw, nie wolno tak nazwać. Negatywy natomiast - każdy musi być wałkowany na okrągło, podkreślany itp. Po co to? Może warto to przemyśleć? Jeżeli bowiem trwać będzie taka sytuacja, to zacznie cisnąć się pytanie, czy chodzi o prawdę, obiektywną dyskusję, czy też komuś chodzi o urabianie propagandy a furda obiektywizm?