slawekchicago napisał(a):Ciekawe czy też SMS dostał
O wyniku ze Stalą Rzeszów, mają nadizeję, że tak. Za uwalenie Zagłębia w 1993, dobrze im tak.
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
slawekchicago napisał(a):Ciekawe czy też SMS dostał
Tomcjo napisał(a):Coraz więcej się mówi ze Koronę stać co najwyżej na III ligę . Ciekawe czy się sprawdzi . W Grudziądzu trzymają kciuki
Tomcjo napisał(a):Warta klub bez wielkiej kasy , bez gwiazd piłkarskich w składzie
August napisał(a):Mniej więcej. Wylot nastąpi najpóźniej w okolicach 10 kolejki
novack napisał(a):August napisał(a):Mniej więcej. Wylot nastąpi najpóźniej w okolicach 10 kolejki
Ale czy to nie będzie za późno, czy uda się wskoczyć nad kreskę i za kilkanaście milionów utrzymać Zagłębie w buraczanej lidze?
Luis napisał(a):Czy ktoś się orientuję kiedy Zagłębie wznawia treningi Bo inni już sparingi rozgrywają, a u nas jak zwykle tajemnica. 22 gramy z Resovia. Tak wynika z info rzeszowian.
Słuchajcie, my mamy tak małe oczekiwania względem polskiej piłki, że czasami wszystko czego chcemy, to logika. Niech jedni z drugimi robią coś logicznie, jak nie wyjdzie, to nie wyjdzie, ale przynajmniej próbowali działać z sensem. Nie po omacku, nie na hurra. Z sensem. Niestety te oczekiwania są chyba na wyrost. Najnowszy dowód? Koronawirus.
Zaczęło się od sytuacji w Wiśle Płock. Przyjechała ekipa piłkarzy z wakacji, to co robimy? „A, potrenujemy, niech chłopaki zrobią próbę wysiłkową w maskach, oczywiście psikniemy tam czym trzeba, powinno wystarczyć”. Dopiero potem w Płocku wpadli na pomysł, by zrobić drużynie testy, na które wydali 20 tysięcy złotych. Okazało się, że jeden z zawodników ma wirusa. Sensacja! Niemożliwe!
W efekcie nie ma ani 20 patyków, ani drużyny.
Dzisiaj gruchnęła kolejna informacja, którą podały meczyki.pl. W Lechii też jest koronawirus, zakażony jest jeden z obcokrajowców. I co, możemy być spokojni, że reszta drużyny jest zdrowa, bo ktoś podszedł do tego z rozsądkiem i najpierw zrobił testy, poczekał na wyniki, a potem zarządzono trening?
Absolutnie, k***a, nie.
Lechia zrobiła testy, poszła na trening, potem przyszły wyniki i jest zaskoczenie. Ludzie… Przecież to ręce opadają.
Naprawdę nie było niczym skomplikowanym zaplanować to LOGICZNIE. Jakby to mogło wyglądać w cywilizowanym świecie? Ano na przykład tak.
1. Kończą się urlopy.
2. Piłkarze podjeżdżają do klubu i robią sobie badania.
3. Nie wszyscy na hurra, tylko w odstępach czasowych. Jeden o 10, drugi o 10:15, i tak dalej.
4. Wszystko to z nakazem, by zawodnicy wcześniej się nie widywali.
5. Czekamy na wyniki, NIE TRENUJEMY.
6. Są wyniki, widzimy kto może grać, a kto ewentualnie nie może. Tego, co nie może, izolujemy.
7. Profit.
Czy to jest naprawdę takie trudne? Czy nasze drużyny potrzebują wytycznych, by wypracować plan, który jest prosty i który skonstruowaliśmy w dwie minuty, dłubiąc w pępku? Potrzeba do tego tęgich głów i miesięcy analiz?
No chyba nie.
Ale w Ekstraklasie jest problem. Nikt im nie powiedział, to oni nie wiedzą. Cud, że potrafią się sami ubrać i wstawić wodę na herbatę. Ale jeszcze trochę i do tego będzie potrzeba wytycznych – najpierw gotujemy wodę, kroimy cytrynę, czy wrzucamy torebkę do kubka? Cholera, to takie trudne.
Natomiast, żeby nie było, są też kluby, które myślą. Na przykład rzecznik Śląska, Tomek Szozda pisał na Twitterze:
"Zawodnicy i sztab szkoleniowy WKS-u przeszli dziś testy na obecność COVID-19. Jeśli wyniki będą negatywne, drużyna jutro wznowi treningi."
Cenna normalność.
Nie życzymy nikomu koronawirusa, absolutnie, ale cudem będzie, jeśli kolejni zawodnicy w Wiśle Płock i Lechii nie okażą się zakażeni. Spędzali czas razem, zbijali piątki, trenowali, siedzieli w szatni, autokarze, saunie, cholera wie, gdzie jeszcze.
Czy można było uniknąć zakażenia w ogóle? Nie, to nie akurat wina klubów, czasy są, jakie są. Ale czy można było uniknąć głupoty? Owszem. Jedynie trzeba było pomyśleć.
Tyle że u nas do myślenia potrzebne są wytyczne.
AKTUALIZACJA: Lechia wydała oświadczenie. Trzymajcie się mocno.
"Przed rozpoczęciem zgrupowania wszyscy zawodnicy i sztab przeszli zorganizowane przez klub testy na obecność koronawirusa. Do czasu otrzymania wyników nie odbywały się spotkania grupowe, a treningi prowadzone były w grupach kilkuosobowych."
Nie było grup, ale jednak były, tyle że kilkuosobowe, czyli najwyraźniej w porządku. Jak można sobie zaprzeczyć w JEDNYM zdaniu?
Wielopoziomowa kompromitacja.
Hokeiści i trenerzy Zagłębia Sosnowiec poddadzą się testom na obecność koronawirusa.
– Na tę chwilę, zawieszamy przygotowania do nowego sezonu – tłumaczy trener Grzegorz Klich. To pokłosie zakażeń hokeistów podczas zgrupowania kadry.
Sosnowiecki zespół miał dwóch zawodników na obozie: bramkarza Michała Czernika oraz obrońcę Armena Khoperie. – Gdy nasi zawodnicy wrócili do Sosnowca, to Zagłębie akurat miało wolne. Teraz już pracujemy na nowo, a nasi kadrowicze pozostają na kwarantannie – mówił nam w poniedziałek Piotr Majewski, dyrektor sportowy klubu.
Kolejne dni przyniosły jednak informacje o kolejnych zakażonych graczach JKH GKS-u Jastrzębie, GKS-u Tychy i GKS-u Katowice. Wzorem tych klubów Zagłębie też zawiesiło treningi.
– Wspólnie podjęliśmy decyzję o profilaktycznym poddaniu się testom na obecność koronawirusa całej drużyny wraz ze sztabem techniczno-szkoleniowym. W piątek zostaną pobrane wymazy, a wyniki powinniśmy poznać do 48 godzin. Ten zabieg pozwoli nam na bezpieczne zaplanowanie dalszej części przygotowań do sezonu oraz kontynuację treningów pod ustalonym reżimem sanitarnym – mówi trener.
1. Kończą się urlopy.
2. Piłkarze podjeżdżają do klubu i robią sobie badania.
3. Nie wszyscy na hurra, tylko w odstępach czasowych. Jeden o 10, drugi o 10:15, i tak dalej.
4. Wszystko to z nakazem, by zawodnicy wcześniej się nie widywali.
5. Czekamy na wyniki, NIE TRENUJEMY.
6. Są wyniki, widzimy kto może grać, a kto ewentualnie nie może. Tego, co nie może, izolujemy.
7. Profit.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników