Przyszłość Zagłębia

[August]

Pamiętam gdy obecna partia rządząca po raz pierwszy wygrała wybory przy tradycyjnych powyborczych przetasowaniach kadrowych w zarządach spółek w z udziałem Skarbu Państwa i ich spółkach zależnych Prezesem Lubina został z nadania partyjnego niejaki Robert Pietryszyn. Oczywiście wszyscy w Lubinie pomstowali na kolejne zmiany układy i następnych partyjnych kacyków w klubie. A w tym przypadku okazało się, że facet znakomicie poukładał klub co zaowocowało drugim w historii klubu Mistrzostwem. Rzecz jasna po przegranych wyborach facet wyleciał, klub jak dotąd nie zbliżył się do poziomu z tego czasu. Dlatego wcale nie musi być tak, że człowiek z określonego nadania koniecznie musi być mierny, choć takie przypadki zdarzają się rzadziej niż częściej. Trzeba właśnie przyznać, że nowy Wiceprezes mimo młodego wieku ma zdecydowanie lepsze przygotowanie zawodowe jak również wykształcenie aniżeli Jaroszewski w momencie wejścia do klubu. Oczywiście można sobie zadać pytanie na ile mu Chęciński pozwoli w ramach formalnych obowiązków niemniej na chwilę obecną nie można skreślać chłopaka. Choć, jak mi się wydaje, pochodzi z Bytomia.

[achter]

Pamiętam gdy obecna partia rządząca po raz pierwszy wygrała wybory przy tradycyjnych powyborczych przetasowaniach kadrowych w zarządach spółek w z udziałem Skarbu Państwa i ich spółkach zależnych Prezesem Lubina został z nadania partyjnego niejaki Robert Pietryszyn. Oczywiście wszyscy w Lubinie pomstowali na kolejne zmiany układy i następnych partyjnych kacyków w klubie. A w tym przypadku okazało się, że facet znakomicie poukładał klub co zaowocowało drugim w historii klubu Mistrzostwem. Rzecz jasna po przegranych wyborach facet wyleciał, klub jak dotąd nie zbliżył się do poziomu z tego czasu. Dlatego wcale nie musi być tak, że człowiek z określonego nadania koniecznie musi być mierny, choć takie przypadki zdarzają się rzadziej niż częściej. Trzeba właśnie przyznać, że nowy Wiceprezes mimo młodego wieku ma zdecydowanie lepsze przygotowanie zawodowe jak również wykształcenie aniżeli Jaroszewski w momencie wejścia do klubu. Oczywiście można sobie zadać pytanie na ile mu Chęciński pozwoli w ramach formalnych obowiązków niemniej na chwilę obecną nie można skreślać chłopaka. Choć, jak mi się wydaje, pochodzi z Bytomia.

[django]

miejmy nadzieję, że zdążył się czegoś nauczyć

Piotrze, mnie wystarczy że u nas cały czas się uczą prezesowania, trenerki, dyrektorowania sportowego, marketingu, skautingu, grania w piłkę i chooj wie czego jeszcze

Ale jest nadzieja, że ten w przeciwieństwie do całej reszty już coś umie

[tork]

Z cyklu: przedwyborcze destynacje.
Prezyzent Chęciński ze swoją świtą agitował dziś między kozakami a burakami na będzińskim targu.

[picku]

Z cyklu: przedwyborcze destynacje.
Prezyzent Chęciński ze swoją świtą agitował dziś między kozakami a burakami na będzińskim targu.

I w jaki sposób rzutuje to na przyszłość Zagłębia?

[tork]

Pośrednio pewnie ma- okaże się po wyborach. Wrzuciłem tu, bo nie ma osobnego wątku o prezydencie lub "podróże małe i duże".

[Adam1906]

Pośrednio pewnie ma

Nic nie ma. Tydzień temu agitkę na targu w Będzinie prowadził PiS, w środę Lewica, dzisiaj Koalicja. Cóż w tym dziwnego, żeby zaśmiecać temat?

[August]

Prezyzent Chęciński ze swoją świtą agitował dziś między kozakami a burakami na będzińskim targu

Może sponsorów dla klubu przy okazji szukał?

[Tomcjo]

[quote="August"][quote="tork"]
Prezyzent Chęciński ze swoją świtą agitował dziś między kozakami a burakami na będzińskim targu
[/quote]
Może sponsorów dla klubu przy okazji szukał?[/quote]

Raczej portek z dziurami na odświętne konferencje

[GrubyPerez]

Prezyzent Chęciński ze swoją świtą agitował dziś między kozakami a burakami na będzińskim targu

Może sponsorów dla klubu przy okazji szukał?

jestem przekonany- że to i tylko to przyświecało tej akcji ;)

[Adam1906]

Łukasz Kozakowski: Spełniło się moje marzenie z dzieciństwa



Łukasz Kozakowski, nowy wiceprezes Zagłębia Sosnowiec, w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie mówi o swoich związkach z Klubem, a przede wszystkim przedstawia swoje plany i zamierzenia. - Zrobię wszystko, żeby Zagłębie zrobiło krok do przodu w zakresie organizacyjnym jak i sportowym - deklaruje wiceprezes Kozakowski.

Jest Pan absolwentem studiów doktoranckich Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, absolwentem studiów podyplomowych prawa gospodarczego i handlowego oraz administracji i zarządzania Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jakie ma Pan związki z piłką nożną, od kiedy kibicuje Pan Zagłębiu?

- Piłka nożna to moje hobby od dzieciństwa. Grałem ponad 15 lat w klubach niższych lig, jednak szczerze, bez większego powodzenia. Bardziej traktowałem to jako przyjemność i chęć rywalizacji. Piłka nożna uczy gry zespołowej, co przekłada się na życie zawodowe. Odpowiedzialność za drugiego człowieka, pomoc, walka w trudnych chwilach to kształtuje charakter. Tego jako wiceprezes też będę oczekiwał od zawodników, walki i zaangażowania, a jak to w sporcie - raz się uda wygrać, a raz nie. Ponadto jestem Instruktorem piłki nożnej. Kończyłem katowicki AWF w tym zakresie. Trenowałem jakiś czas dzieci, ale po narodzinach drugiego dziecka zabrakło na to wszystko czasu i musiałem zakończyć, czego bardzo żałuje. Przechodząc do pytania od kiedy kibicuję Zagłębiu? Dokładnie od 2001 roku. To w tym roku mój tata rozpoczął pracę w Hucie Katowice w Dąbrowie Górniczej i zabrał mnie na mecz. Wtedy urodziła się w mojej głowie myśl. Może kiedyś ja w tym klubie odegram znaczącą rolę. Dziś jestem wiceprezesem i zrobię wszystko, żeby Zagłębie zrobiło krok do przodu w zakresie organizacyjnym jak i sportowym.

Był Pan zaskoczony propozycją właściciela Klubu, by zająć się Zagłębiem?

- W pewnym stopniu na pewno. Pan Prezydent zaprosił mnie na spotkanie. Po 10 minutach rozmowy wiedziałem, że rozmawiam z człowiekiem, który klub ma w sercu. Ustaliliśmy warunki współpracy i tematy, za które będę odpowiedzialny. Długo się nie zastanawiałem. Zdając sobie sprawę z odpowiedzialności jaka będzie na mnie ciążyła, podjąłem to wyzwanie. W pewnym sensie spełniło się moje marzenie z dzieciństwa. Pracować zawodowo i łączyć to z miłością do piłki nożnej. Każdemu tego życzę.



Proszę przypomnieć, za jaki obszar działań w Zagłębiu będzie Pan odpowiadał?

- Główny mój zakres to sprawy organizacyjne, finansowe i sponsoringowe. Dużo zmian przed nami i dużo do uporządkowania. Wprowadzamy wewnętrzne zmiany, a to wymaga czasu. Musimy być pewni, że organizacyjne jesteśmy w stanie unieść Ekstraklasę. To klub ma być gotowy na Ekstraklasę a nie Ekstraklasa na klub. Dużo pracy przed nami. Rozstajemy się z pracownikami, będziemy szukać nowych. Wszystko po to, by zbudować team gotowy na trudne wyzwania. W klubie są wspaniali ludzie, oddani bezgranicznie. Teraz naszym zadaniem z Prezesem jest zrobić wszystko, by umożliwić im pracę i czyste głowy. Od strony marketingowej podjąłem decyzję, iż będziemy bardziej otwarci na rynek. Chcemy zintensyfikować współpracę z klubem biznesu, postarać się o środki unijne, wyjść do ludzi w całym Zagłębiu. W tamtym tygodniu podjęliśmy pierwsze decyzje, zwiększyliśmy sieć dystrybucji w regionie. Dużo pomysłów i ciekawych projektów, ale to wymaga czasu. Będziemy na bieżąco informować. Dyrektor Sportowy będzie brał udział w międzynarodowych spotkaniach, na których będzie promował naszych chłopaków za granicą. Pierwszy wyjazd przed nami, TransfeRoom w Madrycie. Chcemy, żeby Zagłębie Sosnowiec zaczęło istnieć w światowym futbolu. Natomiast nie ukrywam, że będę duży nacisk kładł na rozwój Akademii. To będzie moje oczko w głowie. Pierwsze decyzje już za nami. Staramy się o certyfikację złotej odznaki PZPN i tutaj będę oczekiwał od osób odpowiedzialnych za pracę Akademii maksymalnego zaangażowania. Moim celem jest to, aby nasza Akademia była najlepszą w województwie i mogę obiecać, że zrobię wszystko, żeby tak się stało. Mamy najlepszą infrastrukturę sportową w regionie. Tydzień temu podjęliśmy z Prezesem decyzję o rozpoczęciu rozmów z właścicielami gruntów niedaleko boisk treningowych, aby wydzierżawić od nich brakującą część terenu i wybudować kolejne boisko dla Akademii z naturalną murawą. Zatrudniamy wykwalifikowanych trenerów z odpowiednimi kwalifikacjami zawodowymi. Mamy pierwszy zespół na poziomie centralnym. Zapewniamy sprzęt meczowy, transport na mecze ligowe, transport na wybrane turnieje i mecze sparingowe, opiekę medyczną podczas spotkań ligowych, badania lekarskie, wynajem boiska pod balonem oraz hali w okresie jesienno-zimowym, a także szatnie i inne pomieszczenia niezbędne w procesie szkoleniowym. W tamtym tygodniu zatrudniliśmy Panią Sylwię Mrzygłód, licencjonowanego dietetyka sportowego, która wraz z Arturem Gołasiem będzie prowadziła warsztaty dla dzieci oraz ich rodziców z podstaw żywienia w diecie sportowca. Spotkania ruszą już niedługo. Dogrywamy szczegóły. Najlepszym piłkarzom oferujemy kontrakty oraz dodatkowe i bezpłatne zajęcia w ramach projektów Zagłębie Talentów, Przyszłość Zagłębia i Zagłębie Dąbrowskie. Wszystkim graczom Akademii zapewniamy bezpłatne wejściówki na mecze pierwszego zespołu Zagłębia Sosnowiec. Najlepsi futboliści Akademii otrzymują możliwość skorzystania z ofert udziału w turniejach i meczach towarzyskich z najlepszymi zespołami z Polski i Europy. Pamiętamy turnieje w Liverpoolu czy turnieje Varsovi. Będziemy chcieli zintensyfikować częstotliwość udziału naszych podopiecznych w tego typu turniejach. Także w tamtym tygodniu zapadła decyzja o zintensyfikowaniu treningów piłkarzy pierwszego zespołu z dziećmi w Akademii. Nie ma nic lepszego dla dzieci jak praca ze swoimi idolami. Większość z nich marzy o grze w pierwszej drużynie i dzięki profesjonalnemu podejściu wierzę, że im się uda. Chcemy dostarczać piłkarzy z Akademii do pierwszej drużyny. To naturalna droga i korzystna dla obu stron. Wrócimy do tego wszystkiego, co było w planach Akademii, a z jakiś przyczyn nie do końca dobrze działało. Rodzic musi być pewny, że jego dziecko trenuje w profesjonalnej Akademii.

Mówił Pan wcześniej, że sytuacja finansowa Klubu jest stabilna. Niemniej, Zagłębie czeka wiele zmian organizacyjnych. Od czego Pan zaczął swoje urzędowanie w Klubie?

- Pierwsze dni w klubie to przede wszystkim poznanie specyfiki pracy w Zagłębiu. Pierwsze decyzje personalne, organizacyjne za nami. Kolejne nie będę ukrywał przed nami. Wraz z Dyrektorem Zarządzającym Grzegorzem Książkiem będziemy starali się ograniczyć koszty do minimum zapewniającego nam normalne funkcjonowanie. Będziemy weryfikować umowy i próbować renegocjować warunki. To jeszcze przed nami. Ekstraklasa bardzo przykro zweryfikowała klub. Jej skutki są widoczne bardzo mocno w aspekcie finansowym. Jeżeli zrealizowane zostaną wszystkie zapisy umów sponsorskich i zgodnie z deklaracją właściciela zawartą w prognozie finansowej przesłanej do PZPN, klub otrzyma prognozowane środki finansowe, będzie można spokojnie powiedzieć, że sytuacja jest stabilna. Natomiast należy pamiętać, że nie dysponujemy nadwyżką finansową i wypadnięcie kilku klocków może być odczuwalne dla klubu. Zakładamy jednak, że prognozowane wpływy będą zrealizowane. Musimy pamiętać, że klub to nie tylko piłka nożna ale także hokej i akademia. Dużo pracy przed nami, ale jestem optymistą.

Kibica interesuje przede wszystkim wynik sportowy, z pewnością wierzy Pan, że wkrótce przyjdą lepsze wyniki drużyny prowadzonej przez Dariusza Dudka.

- Oczywiście, że wierzę. Żona śmieje się, że odkąd jestem w klubie, Zagłębie wygrywa wszystko. Wygrało z Sandecją, a hokeiści są rewelacją rozgrywek i wygrali 4 kolejne mecze. Nikt się chyba nie obrazi, jak tak zostanie do końca rozgrywek. Tak jak mówiłem podczas konferencji prasowej, zawodnicy muszą mieć czyste głowy. Naszą rolą jest zapewnienie im spokojnej pracy. Obserwuję pracę trenera Dudka i jestem dużym optymistą. Nie będę rzucał deklaracji, ale mam nadzieję, że na koniec rozgrywek pierwsza szóstka jest spokojnie w naszym zasięgu. To tak jak w życiu, jeżeli mamy wszystko poukładane i określone zasady współpracy to wszystko przychodzi łatwiej. Mogę obiecać, że zrobię wszystko, by Zagłębie walczyło zarówno w piłce nożnej jak i hokeju o najwyższe cele, a akademia stała się najlepszą w województwie. Ambitnie, ale ten klub na to zasługuje.

http://zaglebie.eu/aktualnosci/6237-luk ... ziecinstwa

[August]

W słowach Wiceprezesa widać entuzjazm, co na początku pracy jest zrozumiałe ale też
i pozytywne. Zobaczymy, co wyniknie z jego planów i pomysłów. Trzymam kciuki aby jego praca przyniosła pozytywne efekty zarówno w zakresie organizacyjnym jak i finansowym. Mimo wszystko, chyba nieświadomie, facet przyznaje, że w klubie nie było dobrze i nie mam tylko na myśli tylko tego, że nie był on przygotowany na ekstraklasę. O tym m.in. świadczy też fakt, że w klubie ma miejsce albo będzie miała miejsce jakaś wymiana kadr. Facet również przyznaje – i dobrze – że sytuacja finansowa nie jest stabilna. A co niepokoi, zapowiadane są renegocjacje umów. Z kolei trochę też zabawnie brzmi fragment o tym jak to skądinąd chłopak bodajże z Bytomia stał się kibicem Zagłębia. No ale na ten moment można to potraktować z przymrużeniem oka bo dobrego, nawet naciąganego pijaru z pewnością mu nie zaszkodzi. W każdym razie, po efektach pracy go poznamy.

[django]

Tym wywiadem wystawia sobie laurkę profesjonalisty i miejmy nadzieję, że popchnie klub do przodu. Natomiast z entuzjazmem wstrzymam się do zobaczenia efektów jego działań, bo mieliśmy już w Zagłębiu takich zlotoustych - vide młody Adamczyk.

[Blajpios]

Powiało optymizmem, z reakcji nawet ludzi, którzy potrafią patrzeć krytycznie - w dobrym tego słowa znaczeniu - przebijają nadzieje. Przyznam, że to cieszy, nawet gdyby było tak, że de facto płonne to nadzieje, bo poza chwytami pi-arowymi niewiele byłoby w tym treści. Niemniej i ja nie tylko wychodzę z założenia, że trzeba dać po prostu "szansę otwarcia" każdemu, kto prezentuje się na starcie do jakiegoś działania i przedstawia koncepcję. Faktycznie, można przy tym powiedzieć, że wychodzi w wywiadzie przekaz, że dostrzeżone zostały mankamenty funkcjonowania Klubu i jest jakaś wola zmian - i może nawet koncepcja. Też trochę zadumałem się nad słowami kibicowania od dzieciństwa Zagłębiu u człowieka ze Śląska, niemniej przecież nie ma żadnych podstaw, by wprost zaprzeczyć, byłoby to bowiem zarzucenie, że Wiceprezes kłamie. Wg mnie - rzeczywiście wygląda to dziwnie, ale jestem w stanie przyjąć, że tak było, naprawdę, jeżeli łączyło się to objęcie pracy przez p. Kozakowskiego Seniora z jakąś wyraźną pozytywną zmianą w rodzinie: to faktycznie mogło u wszystkich w rodzinie zaznaczyć się to przypływem szerokiego pozytywnego spojrzenia na wydarzenia, więc i na takim meczu, gratce, której wcześniej może młody Łukasz nie miewał, mógł chłopak przecież wtedy, pozytywnie się zapalić. Ba - nie pierwszy to wypadek, tak od strony sportowej, jak ogólnej, podejścia Ślązaka do Zagłębia w ten sposób. Sportowo - iluż "wsiąknęło pozytywnie Ślązaków przecież", że choćby J. Gałeczkę wspomnę, W. Szygułę, czy klan Wieczorków. W szerszej perspektywie, można powiedzieć, że na przykład tak "wylądowała" w Zagłębiu rodzina Sedlaków, z której wyszedł uczony światowej sławy, ks. Wł. Sedlak, niestety jednak nie zachowujący, z tego co wie, pozytywnych odniesień, a szkoda, bo mógłby pozytywnie o Zagłębiu mówić (niemniej faktu nie zaprzeczał, że to był kawałek jego życia). Inaczej było po linii politycznej, bo E. Gierek, jakkolwiek rodzina też niekoniecznie długo osiadła, to jednak sprytnie wykorzystał fakt związków z Zagłębiem, by się "wkorzenić jako komunista z Francji" po powrocie do Polski. Tak więc, powtarzam, mogło być coś podobnie działające w rodzinie Kozakowskich, że pozytywna zmiana pozytywnie nastawiła do otoczenia, także jeżeli byli typowymi Ślązakami, którzy nie krzywdowali sobie za bardzo; ba! tymczasem nie wiemy nawet tego, mogli być przecież "Ślązakami zza Buga", czyli wyrzuceni na śląski teren przez wichry historii (dużo w końcu by to mówiło, czy chodzi o Bytom lub Gliwice, jako miejsce dzieciństwa, gdzie więcej było repatriantów - czy jednak bardziej ściśle śląski Chorzów).
Tak. Co do profesjonalizmu - to dużo też by można wywnioskować, gdyby była znana ta odpowiedź na pytanie, czy świadomie, czy nieświadomie daje Ł. Kozakowski przekaz, że za kiepskie uznaje dotychczasowe ustawienie Klubu organizacyjne i że zamierza przeprowadzić systemowe zmiany. Gdyby bowiem to było nieświadome, to hm... jak to "wróży"?
Oczywiście, nakreślenie wizji przyszłości jest tak ogólne, jak na razie, że może być czysto pi-arową zdolnością wytwarzania wrażenia. Jednak, podjęte już kroki można interpretować, że dzieje się faktycznie coś ku przebudowie, czyli są nadzieje.
Najgorzej jednak, niestety - "w warstwie głębokiej". Chciałoby się rzec - co warte te jego koncepcje w perspektywie profesjonalisty, wręcz co wart te jego studia ekonomiczne i ekonomii pograniczne, jeżeli tak łatwo "łyka" ustawienie sceny za pomocą prawie wstępnego pytania i rzeczywiście, tak jak chciał prowadzący wywiad (względnie jak powtarza obiegowe określenia ludzi "zwykłych", którzy jeszcze mogą mieć prawo uproszczeń): czyli i dla Pana Wiceprezesa właścicielem Zagłębia jest Prezydent. Co prawda - na szczęście - nie odpowiada wręcz, że A. Chęciński, tylko mówi o Panu Prezydencie, niemniej choćby stracona szansa zyskania u zwykłych kibiców poczucia wspólnoty Wiceprezesa z nimi, to jest sygnał taki sobie. Cóż dopiero, jeżeli popatrzeć jeszcze wnikliwiej, stawiając pytanie, jaka jest świadomość, na czyje konto ma pracować, kto jest właścicielem Zagłębia. Fakt, postpeerelowskie ukształtowanie rozumienia społeczeństwa, praktycznie zupełne wycięcie nie tylko republikańskiego patrzenia na świat, nawet solidnego, przedwojennego spółdzielczego rozumienia własności: nie sprzyja, jakoś uzasadnia, skąd takie a nie inne patrzenie na te zagadnienia, niemniej - jak napisałem - w najgłębszej perspektywie świadczy to co najwyżej "tak sobie". Niemniej - jak też to już nie tylko ja ujmowałem - są przejawy dające podstawy do nadziei, że będą dobre strukturalne przemiany, więc tym bardziej ważne, by jak najwięcej tych nadziei mogło się spełniać.

[August]

nie jest moją intencją siać jakichkolwiek teorii natomiast czytając poniższą informację czy bay Wiceprezes nie jest szykowany na głównego sternika klubu?:
Wiceprezes Zagłębia był delegatem na Walnym Zgromadzeniu PZPN

W czwartek w Warszawie odbyły się obrady Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego PZPN. Warszawę odwiedzili wiceprezydent UEFA Michael Uva i Emily Shaw, dyrektor departamentu federacji narodowych w Europie z ramienia FIFA. Przedstawicielem naszego klubu był wiceprezes Łukasz Kozakowski, wybrany na delegata PZPN.

- Walne Zgromadzenie PZPN przebiegało bardzo spokojnie i merytorycznie. PZPN po raz kolejny mocno stawia na promocję i popularyzację piłki. W następnych latach duże środki finansowe zostaną przekazane na Pro Junior System, rozwój Akademii i szkolenia młodzieży. To duża szansa dla Zagłębia Sosnowiec, którą chcemy wykorzystać. Od delegatów usłyszałem wiele dobrego na temat naszej Akademii i szkolenia w Zagłębiu. To w perspektywie ubiegania się o certyfikację PZPN naszej Akademii napawa mnie dużym optymizmem - stwierdził Łukasz Kozakowski, wiceprezes Zagłębia.

Wcześniej wiceprezes Kozakowski brał udział w spotkaniu przedstawicieli Fortuna 1 Ligi.

- Spotkanie dotyczyło rozwoju 1 ligi w Polsce. W sposób jasny wszyscy stwierdziliśmy, że różnice w kwotach z praw telewizyjnych w Ekstraklasie a 1 lidze dzieli przepaść i należy to w przyszłości zmienić. Pierwszą dobrą decyzją jest wsparcie finansowe zespołów spadających z ekstraklasy. Na przykładzie naszego Zagłębia najlepiej widać, że spadek z ekstraklasy finansowo jest bardzo ciężki. Ciekawostką dla mnie był fakt, iż na dzisiaj tylko 8 klubów z 1 Ligi ma szanse dostać licencję na grę w ekstraklasie. Cieszę się, że my w tej grupie jesteśmy i mam nadzieję, że już w najbliższym sezonie będziemy się o nią ubiegać - dodaje wiceprezes Kozakowski.
http://zaglebie.eu/aktualnosci/6246-wic ... zeniu-pzpn