przez pete_zs 2018-12-21, 2:15 pm
Proszę, novack
Straceńcza misja Zagłębia Sosnowiec. Czy klub stać na Eugena Polańskiego?
21 grudnia 2018 | 09:24
Valdas Ivanuskas mówi, że jeszcze nigdy - jako piłkarz lub trener - nie spadł do niższej ligi. Czy z Zagłębiem Sosnowiec też mu się powiedzie?1 ZDJĘCIE
Valdas Ivanuskas mówi, że jeszcze nigdy - jako piłkarz lub trener - nie spadł do niższej ligi. Czy z Zagłębiem Sosnowiec też mu się powiedzie?
Zagłębie Sosnowiec jest na dnie po rundzie jesiennej Ekstraklasy. Czas na rozliczenia.
Zagłębie zakończyło rok porażką z Legią Warszawa (2:3). To był mecz jakich wiele w wykonaniu piłkarzy ze Stadionu Ludowego. Momenty były, ale efekt na koniec żaden...
Trener Valdas Ivanauskas powiedział po meczu, że teraz czas na wzmocnienia, a potem „mission impossible”, bo za taką trzeba uznać zdaniem Litwina akcję, która ma dać drużynie z Sosnowca utrzymanie w lidze.
W trakcie rundy kilka razy uparcie pisaliśmy, że Zagłębie postawiło na złych piłkarzy. Zakontraktowało przeciętniaków, a kolejnych przeciętniaków zostawiło w kadrze, chociaż na to nie zasługiwali.
Adam Kokoszka w Zagłębiu Sosnowiec się nie sprawdził
Efekt był więc łatwy do przewidzenia. Teraz przyszedł czas rozliczeń. Do Alexande Christovao, Juniora Torunarigha oraz Nuno Malheiro dołączyli Adam Kokoszka, Callum Rzonca, Adam Banasiak, Mello oraz „przyszłość klubu” – jak opisywał tego piłkarza kilka tygodni temu trener Ivanauskas – Dejan Vokić. Słoweniec co prawda może zostać wypożyczony, ale to jasny przekaz, że jest to piłkarz, który ma się uczyć, a nie prowadzić zespół do zwycięstw w marnej przecież Ekstraklasie. Dziwi, że na tej liście nie ma żadnego ze stoperów, którzy w wielu meczach przyprawiali kibiców o ból głowy. Widać jednak Arkadiusz Jędrych czy Piotr Polczak mają ukryte talenty, których nie potrafimy wciąż dostrzec.
Nowy zespół ma być waleczny i pełny wiary w to, że odrobi straty i obroni dla Sosnowca miejsce w elicie. To rzecz jasna możliwe. To się nawet w przeszłości zdarzyło. Wystarczy tylko zakontraktować taką piątkę jak Władysław Szaryński, Władysław Grotyński, Edward Maleńki, Hubert Kulanek i Henryk Loska i może powtórzyć się piękna dla Zagłębia wiosna 1974 roku, gdy po beznadziejnej jesieni wiosenna „mission impossible” jednak się powiodła.
Radosław Majewski w barwach Pogoni Szczecin
Pytanie tylko, czy Zagłębie będzie stać na tej klasy graczy? Z naszych informacji wynika, że grą w klubie ze Stadionu Ludowego byli zainteresowani Radosław Majewski czy urodzony w Sosnowcu Eugen Polański. Klubu nie było jednak stać na ich transfery. Jesteśmy dalecy od namawiania działaczy Zagłębia do zadłużania klubu czy budowania „kominów płacowych” dla wybrańców. Szczerze mówiąc, wolimy jednak oglądać na boisku jednego konkretnego gracza niż trzech marnej jakości zawodników na ławce rezerwowych. Wolne miejsca w kadrze radzimy uzupełnić wychowankami.
LEPSZY SEZON W EKSTRAKLASIE NIŻ SIEDEM w 2 LIDZE.