Przegląd prasy

[Tomcjo]

Twit Krzysztofa Stanowskiego cytowany ze słyszenia w weszło .
„ Niewykluczone że Zagłębie Sosnowiec jest najsłabsza drużyną w ekstraklasie od sezonu 2007/08 gdy to najsłabszą drużyna było Zagłębie Sosnowiec”
To najlepsza recenzja działań prezesa

[Blajpios]

Twit Krzysztofa Stanowskiego cytowany ze słyszenia w weszło .
„ Niewykluczone że Zagłębie Sosnowiec jest najsłabsza drużyną w ekstraklasie od sezonu 2007/08 gdy to najsłabszą drużyna było Zagłębie Sosnowiec”
To najlepsza recenzja działań prezesa

Dlatego swego czasu przestrzegałem przed awansem, przed hurraoptymizmem po awansie, przed perspektywą, że będzie żenada - na którą już sobie wizerunkowo nie może Zagłębie pozwolić. Dlatego pisałem, że nie można dopuścić do sytuacji, że "cała liga i polscy kibice życzyć będą tego spadku" i "odetchną" po spadku Zagłębia, żegnać będą bez żalu. Może być nawet, że Zagłębie spadnie - ale niech będzie to z tęsknotą, smutkiem innych, niech życzą, by wróciło jak najszybciej, bo w Ekstraklasie miejsce Zagłębia. Bardzo niedobrze będzie, gdy tak będą uważać tylko kibice najwierniejsi Zagłębia - ku śmiechowi wszystkich innych. Trochę to już wygląda tak właśnie po wpisie K. Stanowskiego, który choć nie jest napastliwy jakoś, może nawet z życzliwością to pisze - i nie można powiedzieć, że wprost jest niesprawiedliwy, ale jednak już sygnalizuje, że nawet tego plusu, jakie obecne Zagłębie ma względem tamtego, że chyba dłuższymi fragmentami gra ładnie i częściej przegrywa "czystym pechem": to jednak to jest już właśnie "poza polem widzenia" K. Stanowskiego ale i wielu, co już tylko czekają na kompromitację Zagłębia i jego spadek z hukiem, pogrzebanie 10 metrów pod ziemią i możliwość zapomnienia spokojnie o Zagłębiu... Właśnie o tym pisałem - że cel strategiczny nie dopuścić do tego - i wydaje się, że ku temu zmierza. Czy jest jakaś szansa odwrócenia, by chociaż powszechnie, w większości, żałowano że Zagłębie spada? I za jaką cenę to możliwe, realne?

[Tomcjo]

W jedenastce Badziewiakow na Weszło liga minus znaleźli się Kudła , Polczak , Cichocki i Mraz . Zlitowali się nad Jędrychem .

[michaelus]

Napastnik Zagłębia Sosnowiec kilka dni temu został zdyskwalifikowany za faul na obrońcy Pogoni Szczecin Sebastianie Walukiewiczu. Alexandre Cristovao przez wielu został uznany za największego brutala w historii polskiej ekstraklasy. – Chciałem po prostu odzyskać piłkę. Byłem w powietrzu, nie miałem całkowitej kontroli nad ciałem i pechowo wylądowałem na rywalu. To był wypadek - zapewnia w rozmowie z Eurosport.pl.

https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/cristovao-przeprasza-za-faul-nie-mialem-kontroli-nad-cialem,892813.html?fbclid=IwAR1_RhmQlht-MxxlTUGABFjaIrXtvV6GOCheVSFqpXucvcs7l2RPzTIhfgg

[Blajpios]

Napastnik Zagłębia Sosnowiec kilka dni temu został zdyskwalifikowany za faul na obrońcy Pogoni Szczecin Sebastianie Walukiewiczu. Alexandre Cristovao przez wielu został uznany za największego brutala w historii polskiej ekstraklasy. – Chciałem po prostu odzyskać piłkę. Byłem w powietrzu, nie miałem całkowitej kontroli nad ciałem i pechowo wylądowałem na rywalu. To był wypadek - zapewnia w rozmowie z Eurosport.pl.

https://eurosport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/cristovao-przeprasza-za-faul-nie-mialem-kontroli-nad-cialem,892813.html?fbclid=IwAR1_RhmQlht-MxxlTUGABFjaIrXtvV6GOCheVSFqpXucvcs7l2RPzTIhfgg

Zaczne od pochwał dla serwisu Eurosportu, bo to jednak ogólnie rzecz biorąc "tvnowskie" media, do których mam, delikatnie ujmując, "ograniczone zaufanie". Jednak - to jedyny portal, o ile mam dobre rozeznanie, na pewno jeden z niewielu, jeżeli trafił się inny: który daje głos zawodnikowi. W nie cytowanych tu przez Kolegę michaelus mówi jeszcze kilka innych rzeczy, jak choćby też przytacza wskazywane tutaj już w naszej dyskusji ograniczone możliwości kontroli ciała i wpływu w takiej pozycji, jaką miał w czasie walki o piłkę. Nawet nie mówi o tym, że staranie jakieś miał ograniczenia siły uderzenia, tylko że niewiele widział i starał się zagrać w stronę piłki a nie widział zawodnika. Jednak - jakoś chyba przynajmniej rzeczywiście w kierunku piłki się kierował a nie na zawodnika leżącego - bo jednak nie odniósł S. Wałukiewicz żadnych obrażeń, grał w tym meczu nawet dalej. Gdyby zaś byłby to atak na zawodnika mniej czy bardziej celowo przeprowadzany, to raczej chyba nie byłby w stanie kontynuować gry tak zaatakowany piłkarz, nieprawdaż? Angolczyk wskazuje też, że nie jest z założenia brutalem, to pierwsza jego bezpośrednia czerwona kartka, nigdy też w meczu nie obejrzał dwóch żółtych. Żałuje, że od razu nie przeprosił, tylko w mediach społecznościowych - ale twierdzi, że na boisku nie miał pełnej świadomości, co się stało i był przekonany, że S. Wołukiewicz leży, bo chce wymusić kartkę - prawdę pisząc, wyraz twarzy Christovão, jak go z meczu pamiętam,~ faktycznie by pasował do osoby niezbyt "rozgarniętej w sytuacji", W każdym razie - myśli o odwołaniu się od werdyktu Komisji Ligi. Cóż. Prawdę pisząc, nawet jeżeli jest jakiś cień szansy dla niego w sytuacji, gdy "zejdzie już ze szpalt gazet" - to jednak i tak raczej nie wróżę powodzenia tej jego akcji. Powołuje się on na przykład też poważnego zdarzenia z T. Müller sprzed paru dni. Tylko, że Bayern nie zostawi biegowi spraw kwestii T. Müllera i to chyba nie tylko dlatego, że jest on po prostu bardzo dobrym piłkarzem - natomiast Zagłębie, wygląda na to, że "rozegrało sobie przy okazji parę spraw". W każdym razie, przypomina mi się dowcip, w którym szef wyjaśnia "coś" zdziwionej sekretarce, dlaczego kierownik połowę podań o pracę szef od razu wrzucił do kosza, ledwo wszedł do biura, bez spojrzenia na te wyrzucone prośby ludzi o przyjęcie. Mianowice, wyjaśnił jej z rozbrajającym uśmiechem: "przecież nie chcemy pracować z pechowcami, prawda?". Obawiam się, że jest w podobnej sytuacji do tych pechowców — z powyższych racji, jeżeli chodzi o klub a także jeżeli chodzi o Komisję Ligi i jej "okazję, by polepszyć sobie notowania" ; jest tak chyba także i z racji tego, że ludzie na ogół lubią mieć znalezionego głównego i jedynego winowajcę wszystkich nieszczęść a także nie będą chcieli się wycofywać z sądów wygłoszonych z takim emocjonalnym przekonaniem, nie będą chcieć przyznawać, że może zbyt pospiesznie ocenili i trzeba by się raz jeszcze przyjrzeć. No, ale może mu się poszczęści lepiej?

[August]

Jeden gość, który swego czasu wjechał na drodze w Mikołowie w dziewczynki idące prawidłowo na pasach też miał cos mówić o braku kontroli i pechu. Dajcie już spokój z Cristovao. To już zamknięty rozdział.

[novack]

https://www.rp.pl/Pilka-nozna/181219428 ... rakow.html
Wisła ma 80 melonów długu, z czego do końca roku musi spłacić 20 żeby dostać licencję, czyli pozostał nam do wyprzedzenia tylko Kurnik z podobnym długiem.

[xenon]

zadłużonych klubów jest dużo więcej choćby lechia i Legia ale na nich przymkną oko bo kto będzie grał w tej lidze.Dostaną karę -5 pkt i 30 tys po czym dalej będą grali do nastepnej kary.

[August]

Ponoć inwestor dla Wisły jest przyklepany

[ojcieczawodnika]

Klub jest zarządzany w sposób niefachowy. Mam wrażenie że ludzie w nim rządzący bardziej skupiają się nad tym jak się w nim zakorzenić i zrobić na nim interes. Dyrektor sportowy, dyrektor wykonawczy nic tam nie wnoszą. Robią tylko wokół siebie duży zamęt, a w rzeczywistości wyciągają gdzie się da kapuchę. Każdy kto dla klubu chce zrobić coś sensownego albo jest odsuwany na boczny tor, albo mamiony głupimi rozwiązaniami. Akademia na wzór Legi to fikcja, wszyscy trenerzy fachowcy odeszli i wymieniono ich na sporą ilość trenerów bez doświadczenie piłkarskiego, lub z doświadczeniem na poziomie A klasy.

[Blajpios]

Jeden gość, który swego czasu wjechał na drodze w Mikołowie w dziewczynki idące prawidłowo na pasach też miał cos mówić o braku kontroli i pechu. Dajcie już spokój z Cristovao. To już zamknięty rozdział.

Pewnie zamknięty rozdział, co pisałem też już parę dni temu - niezależnie nawet od tego, czy to odwołanie, cokolwiek da zawodnikowi, jeżeli faktycznie się odwoła. To zaś, że słowa broniącego się muszą być zbadane i w gruncie rzeczy ma on "pewną dowolność wypowiedzi", to od wieków wiadomo, nie trzeba pod Mikołów jechać, by się o tym dowiedzieć. Tyle, że "ten pod Mikołowem" miał prawo o tym mówić i musi być na poważnie wysłuchany, słowa jego obalone dowodami - to jest w naszej kulturze. Coś innego działo się zaś w sprawie Christovão. Zdarzyć się mogło nawet, że pod tym Mikołowem, to zapewne zbadano zarówno zachowanie sprawcy incydentu jak i ten brak kontroli i nawet jeżeli popełnił błąd, bo miał możliwość nie przekroczenia przepisów a je przekroczył ale jednocześnie był brak właściwego zabezpieczenia czy co tam rozumieć przez brak kontroli, to pewnie te błędy firm zewnętrznych były okolicznością braną pod uwagę; jeżeli chodzi o brak jego kontroli nad samochodem, to pewnie zbadano, czy faktycznie mógł jakąś mieć i czy do jej utraty nie doszło wskutek jego zaniedbań. Tutaj nie zastanawiano się w ogóle, czy mógł zawodnik znalazłszy się w takiej pozycji w powietrzu więcej coś zmienić niż zmienił - a w pozycji tej nie znalazł się skutkiem błędu, tylko dozwolonej walki. Na boisko wychodząc wszyscy uprzednio zgadzając się na uproszczoną procedurę osądzania, która to zgoda obejmuje również dopuszczenie ludzkich błędów - bo trudno inaczej sobie to wyobrazić. Jednak dalsze osądzanie nie powinno już zakładać, że kiedy nam wygodnie, to odstępujemy od zasad cywilizacji, bo w emocjach szybko osądziliśmy a potem tych naszych sądów musimy przede wszystkim bronić jak niepodległości. Sprawa zaś gry Christovão w Zagłębiu to faktycznie już przeszłość - ale sprawy związane z tym, jak rządzony jest Klub, jak osądzane sprawy, jak wykorzystywane do takich czy innych celów - to już nie przeszłość, jak choćby inne wpisy tu w tym wątku o tym sądzą, gdy np. ktoś podejmuje kwestię, kto stoi za tym czy za tamtym sklepem; to podobnie jest i z innymi posunięciami w Klubie.
Tu nie chodzi jedynie o przeszłość - ale i o przyszłość. Przestroga przed pospiesznym dokonywaniem osądzeń i z pełnym potem przekonaniem wojowanie za ich pomocą - przestroga przed pospiesznym uleganiom potrzeby serca, by wreszcie w czymś to Zagłębie okazało się dobre, to niech więc okaże się dobre np w «podejściu do brutali». Tak więc przed wydaniem sądu - zwłaszcza zdając sobie sprawę ze specyfiki obecnego funkcjonowania Klubu - warto zadać sobie pytanie, dlaczego np. klub zachowuje się inaczej wobec zawodnika niż np Bayern a media, które tak ochoczo "jeżdżą" po zawodniku Zagłębia przemilczają kompletnie fakt brutalnego faulu zawodnika, który bywa reprezentantem Polski. Wydając bowiem zamiast tego pospieszny sąd - można stać się "udziałowcem" działań, które mają określone cele pi-arowe czy inne operacyjne, nie liczące się z zasadami, których by się chciało bronić. To chyba tyle w tej sprawie.
Co do długów zaś, to i Real ma je chyba nadal - ale liczy się, czy jest w stanie dany klub na bieżąco obsługiwać swoje zobowiązania. Jestem człowiekiem starej daty, więc mnie to mierzi, że "jedzie się na kredytach", ale obecnie to jest powszechnie przyjęte, że "każdy ma pieniądze u kogoś", więc nie przyskrzynienie np. Legii czy Lechii, to nie jest przykład kumoterskiego, innego od innych ich traktowania, tylko zwykłych obecnie procedur, jakkolwiek czasem do niemożliwości naciągane, jak choćby było przy sprawie poprzednich zarządów Ruchu. Natomiast niezdolność teraz do wypełnienia tych "obniżonych ale uznanych obecnie standardów" - może negatywnie skutkować i to jest problem Wisły. Z tym, że nie zależy też na tym innym kolegom z tej paki, czyli dobrze już się ze sobą czującej Ekstraklasie, więc poszukają różnych sposobów. Także z tego powodu nie liczyłbym tak szybko, jak niektórzy, że "Wisła już odpadła". Dobrze chyba to czują zawodnicy - wciąż tam grający. Trochę się smuciłem, że polski kapitał jako tako realnie liczący nie był w stanie wyłożyć tych pieniędzy tak od razu - a może nie mógł, mając na uwadze brak pewności kiedy i jak uda się uciąć szemrane związki z chuligaństwem. Teraz wkroczyć może kapitał bardziej niepewny dla polskiego klubu - ale jeszcze nie jest przesądzone, że Wisła padła.

[August]

Todur znowu mocno wali, i dobrze:
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... =183&c=110

Dostaje się Stankowi, Tomczykowi, Jaroszewskiemu i Dudkowi z puentą: Wszyscy jesteście winni tej upokarzającej jesieni.
Przy okazji można się dowiedzieć, że bardzo utalentowany (ponoć) junior Dominik Mazur przeszedł latem z Zagłębia do Jagiellonii.

[Blajpios]

Todur znowu mocno wali, i dobrze:
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... =183&c=110

Dostaje się Stankowi, Tomczykowi, Jaroszewskiemu i Dudkowi z puentą: Wszyscy jesteście winni tej upokarzającej jesieni.
Przy okazji można się dowiedzieć, że bardzo utalentowany (ponoć) junior Dominik Mazur przeszedł latem z Zagłębia do Jagiellonii.

To odpowiem tu od razu, choć miałem tam, gdzie była poprzednia informacja o artykule W. Todura (poprzednim). Faktycznie bowiem, tamta końcówka artykułu - nie mogła powstać w jakimś innym organie, ogólnopolskim czy poznańskim. Faktycznie też - chciałem napisać - to to zakończenie pokazuje, że to jest mocny osąd i dzięki za "wklepanie ręcznie" tej końcówki. Zadziwia ona swoim ukazaniem się, w tym organie, tego dziennikarza autorstwa - trochę też w tym układzie zadziwia przejrzystością spojrzenia, natomiast jest sensowną konkluzją. Gratulacje.
Tak miałem napisać po wczorajszym artykule - a tu okazuje się, że znowu "niespodzianka": konkretny tekst. Cóż, pozostaje mi poczekać, ktoś może ma dostęp i będzie mógł przekleić całość, bo rozumiem, że trudno całość artykułu "wklepać z klawiatury".

[Blajpios]

Dodatek jeszcze

(...)
Przy okazji można się dowiedzieć, że bardzo utalentowany (ponoć) junior Dominik Mazur przeszedł latem z Zagłębia do Jagiellonii.

Tak przy okazji - a zbieżność nazwisk przypadkowa? Gdyby bowiem okazało się, że nie, że to jakaś rodzina - tym razem chodzi nie o "rodzina na swoim", jak to ktoś ujmował, tylko "rodzina wyrzucona" byłoby... - to znaczy, czy z Wł. Mazurem jakaś rodzina, czy całkiem tylko zbieżność nazwisk? Gdyby bowiem to był chłopak "z tych Mazurów", co to tak w kółko "na afiszach" obnoszeni, jak to Zagłębie pamięta — to byłaby pointa sama w sobie przekonkretna...

[August]

Mnie też nazwisko odpowiednio się skojarzyło. Niezależnie od jakiejkolwiek ewentualności pokrewieństwa smutne jeśli klub oddaje uzdolnionego wychowanka do innego klubu.